Ma być głosem tych, którzy chcą Polski suwerennej i bezpiecznej, a także normalnej. Którzy chcą państwa dobrobytu. Karol Nawrocki złożył dzisiaj przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym, obejmując tym samym urząd Prezydenta RP.
Zgromadzenie Narodowe to wspólne obrady Sejmu i Senatu. Zwołuje je marszałek Sejmu i to on przewodniczy Zgromadzeniu. Uroczystość zaprzysiężenia Karola Nawrockiego rozpoczęła się o 10:00 w sali posiedzeń Sejmu.
Przed Zgromadzeniem Narodowym nowy prezydent złożył przysięgę, której tekst jest zapisany w Konstytucji. Karol Nawrocki zakończył ją słowami „Tak mi dopomóż Bóg”. Po wypowiedzeniu słów przysięgi formalnie objął urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
„Wolny wybór, wolnego narodu postawił mnie dziś przed państwem (...) wbrew wyborczej propagandzie, kłamstwom, teatrowi politycznemu i pogardzie, z którą się spotykałem w drodze do urzędu prezydenta. I jako chrześcijanin, ze spokojem serca i z głębi serca wybaczam całą tą pogardę”. Do religii odwołał się ponownie mówiąc, że wartości i tożsamość chrześcijańska są czymś, do czego jako wspólnota narodowa jesteśmy przywiązani, co nie powinno się zmieniać.
Swoje pierwsze orędzie Nawrocki rozpoczął od przywołania Art. 1. i 4. Konstytucji podkreślając, że to naród sprawuje władzę. Zapowiedział, że decyzje będzie podejmował, kierując się głosem narodu, a nie partyjnymi podziałami. „Prezydent musi być tylko i aż głosem obywateli, nikim więcej”.
Choć o działaniu ponad podziałami mówił kilka razy, nie dał nawet pozornej nadziei na porozumienie z koalicją rządową. Wybory przedstawił jako głos suwerena do całej klasy politycznej: „dalej tak rządzić nie można”.
Nie dla nielegalnej migracji; nie pozwolę na podniesienie wieku emerytalnego; tak dla złotówki, nie dla euro – przypominał hasła znane sprzed wyborów. Zapowiedział tym samym realizację kampanijnego programu „Plan 21”.
Kładł za to nacisk na rozwój i wizję Polski ambitnej. Zapowiedział, że już następnego dnia złoży projekt ustawy przywracającej CPK do „tradycyjnego kształtu” (autorstwa PiS). Uderzył w rząd zarzucając, że obecnie projekty rozwojowe są zablokowane, okrojone lub w najlepszym wypadku opóźnione. „Nie możemy już być gospodarstwem pomocniczym zachodnich sąsiadów czy całej UE”.
„Będę głosem tych, którzy chcą Polski suwerennej. Polski, która jest w Unii Europejskiej, ale która nie jest Unią Europejską, tylko jest Polską i pozostanie Polską. Będę oczywiście wspierał relacje w ramach Unii Europejskiej, ale nigdy nie zgodzę się na to, aby Unia Europejska zabierała Polsce kompetencje”.
Patrząc na lewą stronę parlamentu podkreślił swoją wiarę w to, że w sprawach mieszkalnictwa, inwestycji i finansów publicznych możliwe jest ponadpolityczne porozumienie. Zaprosił też na sierpniowe posiedzenie Rady Gabinetowej, by podjąć właśnie temat inwestycji i finansów.
Program zamknął tematem powrotu Polski na drogę praworządności. „Ciężko nazwać praworządnym państwo, w którym artykuł 7 Konstytucji mówiący, że organy władzy państwowej muszą działać na podstawie i w granicach prawa jest niestety regularnie łamany”.
„Sędziowie nie są Bogami, tylko mają służyć Rzeczpospolitej Polskiej i polskim obywatelom” – podkreślił, zapowiadając, że nie będzie awansował ani nominował tych sędziów, którzy „godzą w porządek konstytucyjno-prawny Rzeczypospolitej”. Zapowiedział przy tym powołanie przy Pałacu Prezydenckim Rady ds. Naprawy Ustroju Państwa, do której zaprosi m.in. przedstawicieli wszystkich środowisk politycznych i akademickich.
Planów nie skończył się jednak na reformie sądownictwa. Zapowiedział też zmianę Konstytucji, której reformę chciałby przeprowadzić do 2030 r. „Obywatele dzisiaj potrzebują klarownych, jasnych zasad współpracy między politykami, zabezpieczenia interesu suwerenności, bezpieczeństwa państwa polskiego”.
Mówią o bezpieczeństwie podkreślił, że jego fundamentem są żołnierze oraz zapewnił, że będzie także ich głosem. Zapowiedział wsparcie modernizacji armii, by Polska stała się największą siłą NATO w Unii i wzięła odpowiedzialność za budowę wschodniej flanki Sojuszu. Przypomniał również o kluczowym znaczeniu partnerstwa z USA.
Będzie głosem tych, którzy chcą Polski normalnej, czyli przywiązanej do swoich wartości. „Polski z dobrą polską szkołą, z polską literaturą i z polskimi lekturami w polskiej szkole”, gdzie „polski uczeń wychodzący ze szkoły rzeczywiście czuł dumę z bycia Polakiem”.
W pierwszym orędziu Karol Nawrocki odmienił „Polskę” przez wszystkie formy i przypadki 101 razy. Ostatni fragment poświęcił suwerenności, cytując ojców niepodległości z 1918 roku. „Niech Bóg błogosławi Polsce, niech żyje Polska!” wykrzyczał na koniec z mównicy sejmowej.
Przed Sejmem trwała w tym czasie demonstracja zwolenników nowego prezydenta, do których Karol Nawrocki wyszedł po zaprzysiężeniu.
Dalszą część uroczystości stanowiła msza w intencji ojczyzny i prezydenta w Archikatedrze św. Jana Chrzciciela, a następnie przekazanie zwierzchnictwa nad Orderem Orła Białego i Orderem Odrodzenia Polski na Zamku Królewskim.
Stamtąd Para Prezydencka udała się na uroczyste wejście do Pałacu Prezydenckiego. Na koniec Prezydent wziął udział w uroczystości przejęcia zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi RP. Ceremonia odbyła się na placu marszałka Józefa Piłsudskiego.