Ponieważ interesy branży są bardzo różne, w zależności od reprezentowanego źródła zielonej energii, wniosków było bardzo dużo. Dla nas najważniejszy jest interes odbiorcy końcowego, by nie windować cen energii. Chcemy przygotować dobrą ustawę, wsłuchując się w różne głosy i stosując zasadę racjonalności. Chcielibyśmy to zrobić szybko, ale bez pośpiechu.
Ważny element w ustawie i polityce dotyczy rozpraszania produkcji energii, czyli dywersyfikacji. Zależy nam, by energia była produkowana jak najbliżej ostatecznego odbiorcy, w małych wytwórniach, żeby nie było strat podczas jej przesyłania. Także po to, by każdy mógł w ramach własnych możliwości tę energię elektryczną lub ciepło produkować. (...) W ustawie są przewidziane uproszczenia dla firm i osób produkujących nadwyżki energii odnawialnej – nie będzie potrzebna żadna zgoda na jej produkcję, nie będzie też trzeba rejestrować działalności gospodarczej. (...) Będzie można ją w określonym zakresie sprzedawać, i to bez zarejestrowanej działalności. Chcemy jedynie, aby ci, co wytwarzają energię (do 20 kW) na własne potrzeby i nadwyżki sprzedają, zgłaszali tę działalność do najbliższej spółki obrotu. Wystarczy najprostsze zgłoszenie, wyłącznie dla potrzeb ewidencyjnych. Żadnych innych obowiązków, poza podpisaniem stosownej umowy ze spółką obrotu na odbiór tej energii, wytwórca nie będzie miał. To są przedsięwzięcia, które przynoszą przychody nie przekraczające rocznie kilkunastu tysięcy złotych. Ale otwiera to wiele możliwości i jest szansą dla większej aktywności.
Źródło:
www.euractiv.pl