Tereny inwestycyjne
Najniższe w kraju zarobki oraz jeden z najwyższych poziomów emigracji mieszkańców (co za nim idzie – depopulacja i starzenie się Kielc) mają jedną przyczynę:
- brak inwestycji zewnętrznych oraz brak możliwości rozwoju firm lokalnych
Kiedy w ostatniej dekadzie w Rzeszowie utworzono 300 hektarów terenów inwestycyjnych, w Kielcach zaledwie 30.
To sprawiło, że mimo iż co roku, do Kielc trafiają zapytania od ok. 50 inwestorów zewnętrznych, od dekad żadna z większych inwestycji nie zawitała do Kielc.
Co więcej - firmy kieleckie, nie mając się gdzie rozwijać, wyprowadzają się poza Kielce, przez co tracimy wpływy podatkowe do budżetu, miejsca pracy, a co najważniejsze konkurencyjność i atrakcyjność dla potencjalnych mieszkańców.
Dlatego tereny inwestycyjne są dla przyszłości Kielc być albo nie być.
Poprawa stanu infrastruktury drogowej, chodników oraz ścieżek rowerowych
Kielce, przez 15 ostatnich lat, miały najniższe nakłady na remonty ulic i chodników ze wszystkich miast wojewódzkich w Polsce.
W efekcie, mamy najgorsze ulice w kraju, co więcej – wszystkie okoliczne gminy wiejskie i miejsko-wiejskie otaczające Kielce mają je w znacznie lepszym stanie, co jest dla mnie, jako Kielczanina, powodem do ogromnego wstydu.
Dlatego walczę z tym od lat. Wspólnie ze Stowarzyszeniem Przyjazne Kielce, udało mam się przeforsować w Kielcach uchwałę (wzorowaną na krakowskiej) o Wieloletnim Programie Remontów Nakładkowych, udało się nam wywalczyć największe od 20 lat nakłady na ten cel, ale to wciąż kropla w morzu potrzeb.
Natomiast – wiem już jak to zrobić, wskazałem środki na ten cel, stąd wiem, że remont wszystkich ulic i chodników oraz zamknięcie ringu tras rowerowych wokół Kielc jest całkowicie realnych w ciągu 5 lat.
Rewitalizacja terenów zielonych i miejsc rekreacji oraz wypoczynku.
To że 70% Kielc to tereny chronione przyrodniczo, że mamy tu tereny przyrodnicze wpisane na listę UNESCO, jest dla nas ogromnym powodem do dumy i czymś o co musimy dbać.
Kierowane przeze mnie Stowarzyszenie Przyjazne Kielce złożyło już kilka lat temu projekt rewitalizacji Zalewu Kieleckiego oraz utworzenie, wzdłuż rzeki Silnicy, tzw. Zielonych Płuc Kielc czyli zrewitalizowanego, pełnego zieleni, miejsc wypoczynku i rekreacji, ciągu pieszo-rowerowego obejmującego teren od Zalewu przez Dolinę Silnicy, ulicę Solną, Park Miejski, Skwer Szarych Szeregów (gdzie chciałbym utworzyć główny, miejski plac zabaw, m.in. z dużym, wodnym placem zabaw i dużą, miejską tężnią) oraz Kadzielnię (z możliwym przebiciem do Parku Baranowskiego).
Teren ten stałby się taką osią, (zielonym) kręgosłupem miasta, miejscem wypoczynku i rekreacji dla wszystkich Kielczan oraz przyjezdnych.