Kto (dokładnie) policzył głosy 1 czerwca?

Nie Bracia-Kamraci i nie tylko przedstawiciele prawicy. Przeanalizowaliśmy listę 266 658 członków 32 143 obwodowych komisji wyborczych w II turze wyborów prezydenckich i wiemy, kto policzył głosy.

ilustr.: Kasia Prachnio

Najwięcej członków obwodowych komisji wyborczych reprezentowało komitet Rafała Trzaskowskiego. To 30 780 obywateli, którzy stanowili 12 proc. wszystkich członków komisji. Blisko 30 proc. z nich objęło funkcje kierownicze w komisjach – 4857 pełniło funkcję przewodniczącego komisji, kolejne 4203 osoby – wice.

Komitet Karola Nawrockiego skierował do komisji wyborczych podobną liczbę przedstawicieli co komitet Trzaskowskiego. Kandydata Prawa i Sprawiedliwości reprezentowały 29 522 osoby, stanowiły 11 proc. wszystkich członków komisji. Funkcje kierownicze objęło ponad 28 proc. z nich – komitet Nawrockiego miał 4234 przewodniczących i 4120 wice.

Zgodnie z Kodeksem wyborczym, w II turze wyborów prezydenckich w obwodowych komisjach wyborczych zasiedli również przedstawiciele komitetów, których kandydaci odpadli 18 maja, albo takich, które ostatecznie nie zarejestrowały kandydata w wyborach.

Spośród nich najwięcej członków komisji reprezentowało komitet Szymona Hołowni – 25 364 osób, 10 proc. składów. 27 proc z nich – 6855 osób – pełniło funkcje przewodniczących lub wice. Kolejnym, w liczbie wystawienia członków, był komitet Magdaleny Biejat – reprezentowało go 23 345 osób (9 proc. wszystkich członków komisji), przewodniczącymi lub wice zostało 6315 z nich.

Następnymi w liczbie członków komisji były komitety Sławomira Mentzena, Marka Jakubiaka i Grzegorza Brauna. Komitet Mentzena reprezentowało 20 760 osób (blisko 8 proc. wszystkich członków). 4691 z nich było przewodniczącymi lub wice. Komitet Jakubiaka do pracy w komisjach zaangażował 16 579 osób, stanowili 6 proc. wszystkich członków OKW. W imieniu komitetu Grzegorza Brauna głosy liczyło 14 166 osób, 2800 z nich zostało przewodniczącymi lub wice. 

ilustr.: Kasia Prachnio
Trzaskowski, Hołownia, Biejat i Adrian Zandberg skierowali do komisji wyborczych łącznie 89 007 osób, co stanowiło ponad 33 proc. wszystkich liczących głosy 1 czerwca. Ich przedstawiciele objęli przewodniczenie w 12 622 komisjach (blisko 40 proc.).

Nawrocki, Mentzen, Jakubiak i Braun do pracy w komisjach wyborczych zaangażowali łącznie 81 027 osób, a zatem 30 proc. składu wszystkich komisji. Ich przedstawiciele byli przewodniczącymi w 9397 komisjach (29 proc.) 

Z ramienia komitetów pozostałych kandydatów na prezydenta (Marka Wocha, Krzysztofa Stanowskiego, Artura Bartoszewicza, Macieja Maciaka i Joanny Senyszyn) w komisjach zasiadło 26 586 członków, co stanowi 10 proc. składów. 

26 795 osób liczących głosy zostało uzupełnionych przez komisarzy wyborczych, konsulów bądź kapitanów statków morskich (nie zostali zgłoszeni przez żaden z komitetów). Członkowie komisji z uzupełnienia stanowili niespełna 10 proc. składów. 

43 243 członków zasiadło w komisjach z ramienia komitetów, które ostatecznie nie zebrały 100 000 podpisów pod kandydaturami w wyborach prezydenckich. To 16 proc. składów. W tym 8505 (3 proc. składów) z ramienia komitetu Romualda Starosielca, 4960 z ramienia komitetu Wiesława Lewickiego (niespełna 2 proc.) i 4540 z ramienia komitetu Pawła Tanajno.   

Ile było komisji, w których wśród członków nie było przedstawicieli komitetu Rafała Trzaskowskiego? 

Sprawdziliśmy to – przedstawiciele komitetu Trzaskowskiego nie zasiedli w 5276 komisjach na 32 143 komisje (16 proc.). W zdecydowanej większości z tych komisji obecni byli jednak przedstawiciele komitetów Hołowni, Biejat i Zandberga. Komisji, w których nie było przedstawicieli żadnego z tych komitetów, było 552 (1,7 proc. wszystkich komisji), w tym 274 z nich to komisje zagraniczne.  
ilustr.: Kasia Prachnio

Spośród wszystkich członków komisji zgłoszonych przez komitety Rafała Trzaskowskiego, Szymona Hołowni, Magdaleny Biejat i Adriana Zandberga 24 314 z nich pełniło funkcje przewodniczących i zastępców w 32 143 komisjach (w jednej komisji mógł być łącznie przewodniczący i zastępca z tej grupy).

ilustr.: Kasia Prachnio

Członkowie komisji wyborczych zgłoszeni przez kandydatów prawicy nie zostawali przewodniczącymi komisji częściej niż członkowie zgłoszeni przez komitety centrum i lewicy. Wręcz przeciwnie. Przewodniczącymi komisji zostało 16 proc. członków zgłoszonych przez komitet Trzaskowskiego, 14 proc. członków zgłoszonych przez komitety Nawrockiego, Hołowni i Biejat, 11 proc. członków zgłoszonych przez komitety Mentzena i Zandberga, 10 proc. członków zgłoszonych przez komitet Jakubiaka oraz 9 proc. członków zgłoszonych przez komitet Brauna. 

Przeanalizowane dane składów osobowych obwodowych komisji wyborczych w II turze wyborów prezydenckich wskazują, że teza o niedoreprezentowaniu komitetów koalicji rządowej w składach komisji jest mocno przesadzona. Zwraca jednak uwagę ponad 16 procentowy wkład w członkostwo komisji osób wskazanych przez komitety, które nie zarejestrowały kandydatów. Niewątpliwie ten wynik powinien być wskazaniem do nowelizacji Kodeksu wyborczego.