Zaczyna się 15. posiedzenie Sejmu. Posłowie zajmą się m.in. Instytutem Pamięci Narodowej, Kartą Polaka, Kodeksem pracy, regulaminem Sejmu i funduszami inwestycyjnymi. Z prac w komisji wraca rządowy projekt ustawy o obrocie ziemią.
Posłowie PiS chcą zreorganizować prace Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Wniesiony przez nich projekt ustawy zakłada m.in. utworzenie nowych biur: ochrony miejsc pamięci narodowej (zamiast likwidowanej Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa), poszukiwań i identyfikacji, badań historycznych i edukacji narodowej.
Zmiany te krytykuje prof. Andrzej Friszke, zastępca przewodniczącego Rady IPN. – Tworzy się instytucję niewydolną, ponieważ nałożenie na nią tak różnych zadań i tak obszernych, sprawia, że ich właściwa realizacja stanie się niemożliwa – powiedział nam prof. Friszke.
Innego zdania są projektodawcy. – Ustawa ma usprawnić działalność Instytutu. Nie ukrywamy też, że mamy sporo zastrzeżeń do jego działalności w ostatnich kilku latach. Te nasze sugestie, uwagi czy pretensje staraliśmy się artykułować w różny sposób z dość ograniczonym skutkiem – mówił na konferencji prasowej przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki. – Chcemy zdynamizować prace IPN, żeby powrócił czas z okresu prezesury świętej pamięci Janusza Kurtyki, żeby Instytut znów stał się instytucją cieszącą się powszechnym szacunkiem i autorytetem, żeby nie było tak drastycznych wpadek jak poszukiwanie dokumentów, które były przechowywane przez osoby prywatne ze złamaniem prawa – powiedział Terlecki.
Jeśli ustawa wejdzie w życie, zostanie rozszerzony okres historyczny, którym będzie zainteresowany Instytut (do tej pory 1 września 1939 roku – 31 lipca 1990 roku; projekt ustala datę początkową na 8 listopada 1917 roku). – Daje to IPN-owi możliwość prowadzenia ekshumacji nie tylko od okresu II wojny światowej. Dochodzimy aż do 8 listopada 1917 roku, czyli do czasów rewolucji, w wyniku której wielu Polaków straciło życie na Kresach – mówił na konferencji prasowej poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, sprawozdawca projektu. Jego zdaniem dzięki nowelizacji ustawy Instytut będzie „stał na straży polskiej polityki historycznej”.
Projekt reguluje kwestie poszukiwania miejsc spoczynku osób, które straciły życie wskutek walki z systemem totalitarnym, represji lub czystek etnicznych. IPN będzie musiał uzyskać zgodę właściciela ziemi, na której planuje prowadzić prace (obecnie nie musi tego robić), a w przypadku odnalezienia zwłok – zgodę prokuratora na ekshumację. Powstanie baza materiału genetycznego, w której będą znajdowały się informacje o zmarłych i ich krewnych.
Zmianie ulegnie proces powoływania prezesa IPN. Do tej pory działo się to w drodze otwartego konkursu. Teraz ma on być wybierany przez Sejm (za zgodą Senatu) spośród kandydatów zaopiniowanych przez Kolegium Instytutu Pamięci. Kandydat na prezesa będzie musiał posiadać minimum stopień doktora i być osobą niekaralną (obecnie nie ma takich wymagań). W związku z tymi zmianami w Sejmie znalazł się również projekt zmian w regulaminie Sejmu autorstwa posłów PiS, który wprowadza zasady wyboru prezesa IPN.
– Wolałbym, żeby prezes nie był wyłącznie kreacją świata polityki. Nie wiem, czy następny prezes, jeżeli będzie wyłaniany przez PiS, bo ma większość i go przegłosuje, a nie jak dotąd, z elementem wpływu czynnika akademickiego, będzie w stanie stawić opór pewnym żądaniom polityków tej partii – oceniał przewodniczący Rady IPN prof. Antoni Dudek w rozmowie z Onetem.
Prof. Friszke jest jeszcze bardziej krytyczny: – Projekt całkowicie likwiduje autonomię Instytutu. Likwidacja konkursu w wyborze prezesa IPN, na rzecz jego wyboru przez Sejm, poddaje go całkowitej kontroli parlamentowi. Obawiam się, że IPN zostanie zdominowany przez jedną partię. Przestanie być instytucją ogólnonarodową, a stanie się partyjną – mówi.
Prezes IPN Łukasz Kamiński waży racje: – Są przepisy, które moim zdaniem idą w dobrym kierunku, ale wymagają doprecyzowania, np. kwestia likwidacji zbioru zastrzeżonego. Ten postulat Instytut zgłaszał już od dłuższego czasu. Ale są też zmiany, które budzą zaniepokojenie. Nastąpi bardzo znaczące osłabienie niezależności IPN i pozycji prezesa – mówił w Polskim Radiu.
Opinia IPN w sprawie projektu ustawy
Z prac w komisji rolnictwa i rozwoju wsi wraca rządowy projekt ustawy o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa (1,5 mln hektarów ziemi). 1 maja mija 12-letni okres ochronny na zakup polskich gruntów przez cudzoziemców i rząd tłumaczy w uzasadnieniu, że obywatele innych krajów Unii wykupią polską ziemię.
Projekt wstrzymuje na pięć lat sprzedaż nieruchomości i ziem rolnych wchodzących w skład zasobu państwa. Wyjątkiem mają być grunty objęte planem inwestycyjnym i działki poniżej jednego hektara. Kupić ziemię będą mogli tylko rolnicy indywidualni, czyli osoby z kwalifikacjami rolniczymi, osobiście prowadzący gospodarstwo oraz od pięciu lat mieszkający w danej gminie. Po dokonaniu zakupu będą musieli zobowiązać się notarialnie, że przez 10 lat będą osobiście uprawiać ziemię.
W czwartek (31 marca) komisja rolnictwa i rozwoju wsi rozpatrzy projekt zmian w ustawie o ochronie gruntów rolnych i leśnych, autorstwa posłów PiS, którym następnie zajmie się Sejm. Celem zmian jest umożliwienie przeznaczania gruntów rolnych znajdujących się w terenach miast na cele nierolnicze, np. na budowanie na nich nowych przedsiębiorstw. Obecne przepisy nakładają na potencjalnych inwestorów „wielomilionowe opłaty za wyłączenie gruntów z produkcji rolnej”. Projekt, jak czytamy w uzasadnieniu, „przywróci szanse wielu miast na pozyskanie nowych inwestorów i stworzenie bądź zagospodarowanie Specjalnych Stref Ekonomicznych, a tym samym zapewnienie nowych miejsc na rynku pracy”.
Pierwsze czytanie będzie miał rządowy projekt nowelizacji Kodeksu pracy. Zakłada on, że nikt nie będzie mógł zacząć pracy przynajmniej bez spisanych jej warunków (gdy nie ma jeszcze podpisanej umowy).
„Obecna regulacja w tym zakresie umożliwia pracodawcom bezkarne nielegalne zatrudnianie pracowników” – czytamy w uzasadnieniu. Dotychczasowe przepisy mówią o tym, że pracodawca ma obowiązek podpisać umowę z nowym pracownikiem najpóźniej pierwszego dnia pracy. Według projektodawców sprzyja to nielegalnemu zatrudnianiu, bo nawet jeśli podczas kontroli wykrywano, że ktoś pracuje bez umowy, pracodawca mówił, że to jest jego pierwszy dzień i podpiszą umowę na jego koniec. Sprawozdawcą projektu będzie minister pracy, polityki społecznej i rodziny Elżbieta Rafalska.
Według danych Państwowej Inspekcji Pracy w 2014 roku ponad 10 tysięcy pracowników było zatrudnionych bez podpisania umowy o pracę.
Swój projekt zmian w Kodeksie pracy wniósł również klub Nowoczesna. Posłowie chcą wydłużenia czasu na złożenie odwołania od wypowiedzenia pracy z siedmiu do 14 dni. „Wskazać należy, że tak krótki termin w sposób całkowicie nieuzasadniony krzywdzi pracownika. Pracownik w tym terminie musi zgromadzić wszystkie dowody, przemyśleć argumentację i sporządzić odwołanie od wypowiedzenia umowy o pracę” – czytamy w uzasadnieniu projektu. Posłowie Nowoczesnej zwracają uwagę, że w przypadku rozwiązania umowy bez okresu wypowiedzenia pracownik ma 14 dni na złożenie odwołania, więc nie widzą powodu dla krótszego czasu w przypadku, gdy występuje okres wypowiedzenia.
Sprawozdawcą projektu będzie Joanna Augustynowska (N), specjalistka z zakresu prawa pracy.
Na dwa lata miałby zostać zawieszony podatek od wydobycia miedzi i srebra – to cel projektu zmian ustawy o podatku od wydobycia niektórych kopalin, przygotowanego przez klub Platformy Obywatelskiej. Posłowie tłumaczą propozycję tym, że od 2011 roku spada cena obu surowców – w 2011 roku tona miedzi na giełdzie w Londynie kosztowała 10 tys. dolarów a obecnie – 4 tys. dolarów. Spadek cen w połączeniu z nałożonym podatkiem wpływa według PO na spadek rentowności przedsiębiorstw, co może doprowadzić do wstrzymania planowanych inwestycji czy zwolnień pracowników. Projektodawcy przewidują, że projekt przyniesie zmniejszenie wpływów do budżetu państwa o 500 mln złotych (jednocześnie budżet przewiduje 1,5 mld złotych wpływu z tego tytułu, jednak według PO jest to dochód nieosiągalny). PO zwraca jednak uwagę, że zawieszenie podatku od kopalin wpłynie na wzrost inwestycji KGHM, które pośrednio przyniosą wyższe wpływy do budżetu państwa i samorządów.
Sprawozdawcą projektu będzie posłanka PO Ewa Drozd, z zawodu nauczycielka. W 2012 roku jako jedyna z PO zagłosowała przeciwko wprowadzeniu tego podatku.
„Projektowana zmiana wychodzi naprzeciw zapowiedziom składanym podczas kampanii wyborczej pani premier Beaty Szydło, która zapowiedziała likwidację tego niesprawiedliwego i szkodliwego podatku” – czytamy w uzasadnieniu.
Nowoczesna złożyła projekt ustawy, którego celem jest likwidacja kar za znieważanie prezydenta oraz organów konstytucyjnych RP. Obecnie grozi za to kara pozbawienia wolności do lat trzech i kara grzywny, a przestępstwa te mogą być ścigane z oskarżenia publicznego. W uzasadnieniu posłowie piszą, że brak jest statystyk dotyczących osób skazanych za te przestępstwa, jednak z doniesień medialnych można stwierdzić, że dokonywały ich głównie osoby młode i słabo wykształcone. Zwracają również uwagę na rozrost mediów społecznościowych, które poszerzyły możliwość wypowiadania się. Sprawozdawcą projektu będzie politolożka Monika Rosa (N).
W 2012 roku o zmniejszenie kary do jednego roku pozbawienia wolności za zniewagę prezydenta wnioskował Ruch Palikota. Projekt został wtedy odrzucony w pierwszym czytaniu.
Firma pośrednicząca w obrocie tytoniu, która posiada swoją siedzibę w Polsce, działa co najmniej od roku i zawarła umowę na dostarczenie minimum 100 ton suszu, posiada infrastrukturę do jego przekazania oraz jej sytuacja finansowa zapewnia wywiązanie się z zobowiązań podatkowych będzie mogła być zwolniona z zabezpieczenia akcyzowego. Jest to kwota, która ma zagwarantować pokrycie wysokości przyszłej akcyzy. Projekt zmian ustawy o podatku akcyzowym przedstawił klub Kukiz’15. „Większość wśród pośredniczących podmiotów tytoniowych to mali i średni polscy przedsiębiorcy. Określenie minimalnej kwoty zabezpieczenia akcyzowego, które muszą złożyć pośredniczące podmioty tytoniowe, na tak wysokim poziomie, spowoduje wycofanie się z prowadzenia działalności w tym zakresie przez wiele podmiotów gospodarczych” – czytamy w jego uzasadnieniu. Sprawozdawcą projektu będzie Jarosław Sachajko (Kukiz’15).
Za odrzuceniem projektu opowiada się związek zawodowy Konfederacja Lewiatan. Według nich „nie ma uzasadnienia dla takiego »rozszczelnienia« systemu kontroli”. Zwraca on również uwagę na niejasność wymagań stawianym firmom.
Zakaz nadawania przez samorządy budynkom i obiektom, np. ulicom czy placom, nazw, które upamiętniają lub propagują komunizm lub inny ustrój totalitarny to główne założenie senackiego projektu ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej.
Samorządy będą zobligowane, by w ciągu dwóch lat od wejścia ustawy w życie usunąć tego typu nazwy. Sprawozdawcą projektu będzie politolog, były radny m.st. Warszawy Jarosław Krajewski (PiS).
Z komisji regulaminowej i spraw poselskich wraca projekt zmian w regulaminie Sejmu, dotyczący zmiany terminów na wniesienie projektów uchwał ustanawiających dany rok rokiem osoby albo wydarzenia do 30 kwietnia poprzedzającego roku. Projekt przedstawi była nauczycielka Marzena Machałek (PiS).
Komisja finansów publicznych rozpatrzy 41 poprawek zgłoszonych przez senatorów do rządowego projektu zmian ustawy o funduszach inwestycyjnych.
Ustawy w sprawie wyrażenia zgody na ratyfikację przez prezydenta RP umów w sprawie unikania podwójnego opodatkowania zawartych między Polską a Etiopią i Sri Lanką. Sprawozdawcą ustawy dotyczącej Etiopii będzie nauczyciel akademicki Killion Munyama (PO), a umowy ze Sri Lanką – Łukasz Schreiber (PiS).
Komisja ds. Unii Europejskiej opowiedziała się za przyjęciem poselskiego projektu uchwały w sprawie polityki imigracyjnej państwa polskiego na forum Unii Europejskiej. Posłowie stwierdzają w niej, że Sejm negatywnie ocenia decyzję Rady Unii Europejskiej z 22 września 2015 roku w sprawie relokacji 120 tys. uchodźców oraz poparcie w głosowaniu na forum Rady przez ówczesny rząd PO-PSL tej decyzji, „wbrew stanowisku pozostałych państw Grupy Wyszehradzkiej i Rumunii”. Sprawozdawcą będzie poseł Szymon Szynkowski vel Sęk, wcześniej samorządowiec i dyrektor biura posła do PE Ryszarda Czarneckiego.
Komisja łączności z Polakami za granicą przedstawiła projekt zmian w ustawie o Karcie Polaka. Karta to dokument potwierdzający przynależność do narodu polskiego osób bez polskiego obywatelstwa, mieszkających w 15 krajach za wschodnią granicą. Według projektu do jej wydawania zostaną upoważnieni wojewodowie, a jej posiadacze zostaną zwolnieni z opłat za rozpatrzenie wniosku o wizę krajową, które sięgają nawet 500 euro. Posiadacz Karty Polaka będzie mógł po roku mieszkania w Polsce (teraz po trzech latach) wnioskować o pobyt stały. Osoba, która go uzyska, będzie mogła ubiegać się o jednorazowe świadczenie z budżetu państwa m.in. na częściową refundację kosztów przyjazdu do kraju, częściowe pokrycie wynajmu mieszkania, naukę polskiego czy podniesienie kwalifikacji zawodowych.
Posłem sprawozdawcą będzie Michał Dworczyk (PiS), inicjator ustawy o Karcie Polaka, były radny sejmiku województwa mazowieckiego i zawodowy działacz organizacji pozarządowych.