Więcej pieniędzy na mieszkania – podsumowanie 38. posiedzenia Sejmu

Krytyka zapisów paktu migracyjnego, więcej funduszy na społeczne budownictwo mieszkaniowe, zwiększenie praw kupujących mieszkania od deweloperów – to najważniejsze decyzje, jakie podjął Sejm na 38. posiedzeniu X kadencji.

ilustr.: Kasia Prachnio

Więcej środków na budownictwo społeczne

Sejm przyjął pakiet zmian w ustawach dotyczących polityki mieszkaniowej. Zmiany mają ułatwić budowę mieszkań przez samorządy i spółdzielnie mieszkaniowe. Ustawa znacząco zwiększa limity, które na wsparcie inwestycji przeznaczy państwo. Kwota ta będzie rosnąć od ponad 5 mld zł w 2026 r. do 10 mld zł w 2030 r. i w sumie w okresie 2026-2030 wyniesie prawie 40 mld zł.

W trakcie prac nad ustawą Sejm przyjął pakiet wniosków mniejszości zgłoszony przez Polskę 2050, które – po spełnieniu szczegółowych warunków – pozwalają na wykup wynajmowanego mieszkania w mniejszych miejscowościach (poniżej 100 000 mieszkańców) po 15 latach. Wnioski poparli posłowie PiS, Polski 2050, Konfederacji, Republikanów i KP.  

Za ustawą głosowało 234 posłów koalicji rządowej, dwóch posłów PiS (Janusz Cieszyński, Agnieszka Ścigaj) i niezrzeszony Adam Gomoła. Przeciw był prawie cały klub PiS. Konfederaci, Republikanie i przedstawiciele Korony Polskiej podzielili się mniej więcej po połowie (głosy za i wstrzymujące się). Ostatecznie, po przyjęciu wniosków Polski 2050, od poparcia ustawy wstrzymało się też koło Razem.   

Piotr Kowal (Lewica): 

Choć dzisiaj procedujemy nad przedłożeniem rządowym, to procedujemy również nad dwoma projektami poselskimi Lewicy, które projekt rządowy konsumuje. Mówimy o ustawie, która mówi ludziom prawdę: mieszkanie to nie luksus, nie towar na giełdzie, tylko podstawowe prawo człowieka, a państwo nie może chować się za plecami rynku i powtarzać, że samo się ureguluje, bo rzeczywistość pokazała, że niestety się nie ureguluje.

Witold Tumanowicz (Konfederacja):

Mieszkanie to jest towar. Prawda jest taka, że przez nieudolne rządy ceny tychże towarów – mieszkań są windowane bardzo, bardzo wysoko. I ten projekt to kontynuacja nieskutecznej polityki centralnego sterowania rynkiem mieszkaniowym. (...) Konfederacja proponuje coś zupełnie innego: radykalną deregulację budownictwa, uwolnienie gruntów pod inwestycje, obniżenie kosztów budowy oraz likwidację klimatycznych i biurokratycznych barier.

Paulina Matysiak (Razem):

Większe wsparcie dla budownictwa społecznego? Dobrze. Przeznaczenie środków na tanie mieszkania na wynajem zamiast dopłat dla banków i deweloperów? Dobrze. (...) Ale jeśli mamy być poważni, to musimy sobie powiedzieć: to wciąż za mało. Jeśli mieszkanie ma być prawem, to państwo musi się realizacji tego prawa podjąć z całą powagą. To oznacza nie kilka tysięcy, a kilkadziesiąt tysięcy mieszkań społecznych rocznie, nie 2 mld zł, a 1 proc. PKB na budownictwo mieszkaniowe.

Kamil Wnuk (Polska 2050):

Rozmawiamy o tym, czy w przypadku budownictwa społecznego ma być tylko najem, czy będzie możliwość wykupu mieszkań. Czy tak samo powinniśmy traktować Warszawę, Poznań, Wrocław jak Nowy Sącz, Czeladź czy Szczekociny. Czy to nie jest tak, że żeby zatrzymać ludzi w tych mniejszych miejscowościach, należy dać im szansę mieszkania w tych miastach przez wiele lat? Dzięki temu, być może, te osoby będą chciały zostać w tej miejscowości, a nie wyjechać do większej. 

Sejm przeciwny paktowi migracyjnemu

Sejm przyjął uchwałę wyrażającą poparcie dla działań rządu w obszarze ochrony wschodniej granicy oraz projektowania rozwiązań z zakresu polityki migracyjnej. Sejm wyraził uznanie dla działań rządu w celu przywrócenia skutecznej ochrony granicy, a także krytykę rządów Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego za „niepodjęcie wystarczających działania na rzecz zabezpieczenia interesów Rzeczypospolitej Polskiej”.

Kluczowym elementem uchwały jest sprzeciw „wobec obecnego brzmienia Paktu o migracji i azylu” ze względu na „nieuwzględnienie realiów państw granicznych oraz ryzyka wynikającego z presji migracyjnej inspirowanej politycznie”. Sejm apeluje również o podjęcie działań uwzględniających zabezpieczenie interesów państw takich jak Polska.

Posłowie przyjęli tekst uchwały 222 głosami partii koalicji rządowej. Przeciw uchwale było 14 posłów z KO, Razem i Lewicy. W głosowaniu udziału nie wziął żaden z posłów PiS, Konfederacji, Republikanów i Korony Polskiej – 212 przedstawicieli prawicy wyjęło karty do głosowania. Wcześniej posłowie odrzucili poprawkę Konfederacji oraz 4 wnioski mniejszości posłów PiS.

Poseł-sprawozdawca Konrad Frysztak (KO):

Szanowni Państwo! Projekt tej uchwały oczywiście zakłada wskazanie, kto jest odpowiedzialny za problem migracji w Polsce. Tutaj bez wątpienia komisja zgodziła się z tym, że rząd Prawa i Sprawiedliwości, na czele którego stała Beata Szydło, a później stał Mateusz Morawiecki, jest odpowiedzialny za problem migracji, który przez wiele lat toczył nasz kraj, bo to rząd Prawa i Sprawiedliwości nie potrafił sobie poradzić z tym, co działo się na naszej wschodniej granicy, a co zostało uszczelnione dzięki decyzjom rządu Donalda Tuska.

Szymon Szynkowski vel Sęk (PiS):

Tylko kampanie wyborcze ostatnich miesięcy i presja opinii publicznej zmusiły was do tego, żeby deklarować, że jesteście przeciwko wdrożeniu paktu migracyjnego. Niestety i w tej sprawie tradycyjnie mijacie się z prawdą i mydlicie oczy opinii publicznej. Tu, w Polsce, rzekomo jesteście przeciwko, a na forach europejskich nie robicie nic, aby wyłączyć się spod obowiązywania paktu. (...) Na spotkaniu parlamentarzystów państw Unii Europejskiej tutaj, na tej sali, miesiąc temu mogliście wyrazić sprzeciw, a wasza przedstawicielka, która przewodniczyła obradom, wyrzuciła do kosza poprawkę mówiącą o sprzeciwie wobec paktu migracyjnego. Jesteście skrajnie niewiarygodni.

Maciej Konieczny (Razem):

I teraz, czy mieszkańcy terenów przygranicznych naprawdę boją się tych migrantów, których nie ma tak dużo? Nie, oni cierpią z tego powodu, że nie mogą dojechać normalnie do roboty. I o tym już ani opozycja, ani rząd specjalnie nie myślą, a to jest realny problem społeczny, z którym mierzą się Polacy mieszkający przy granicy. Zamiast zamykać granicę, trzeba było zaskarżyć Niemcy do TSUE za łamanie zasad Schengen, bo żadne państwo nie powinno stać ponad prawem. Ale licytacja na antyimigracyjny populizm trwa w najlepsze. Prawo i Sprawiedliwość idzie jeszcze dalej w tym szaleństwie, bo wy już nie jesteście murem za polskim mundurem, ale bronicie samozwańczych obrońców granicy od Bąkiewicza.

Andrzej Grzyb (PSL):

My jako klub Polskiego Stronnictwa Ludowego akurat zawsze wspieraliśmy proces chronienia polskiej granicy, bo obrona zewnętrznych polskich granic, które są jednocześnie też zewnętrznymi granicami na wschodzie Unii Europejskiej i NATO, jest naszym podstawowym obowiązkiem. W moim przekonaniu taka, bym powiedział, ostra walka polityczna w tym zakresie do niczego nie prowadzi. My wspólnie musimy zadbać o polską granicę. To jest polska ziemia, polskie prawo i tutaj powinny obowiązywać polskie reguły.

Więcej praw dla kupujących mieszkania

Sejm jednogłośnie przyjął zmiany w przepisach o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego. Głównym celem zmian było usunięcie luki prawnej, która pozbawiała należytej ochrony nabywców nieruchomości na podstawie umowy deweloperskiej. Dotychczasowe przepisy sprawiały, że osoby podpisujące umowę deweloperską nie mogły korzystać z rękojmi w przypadku stwierdzonych wad w lokalach oddanych przez dewelopera. Z kolei nabywcy nieruchomości w drodze zwykłej umowy sprzedaży byli chronieni przepisami rękojmi.

Zmiany w ustawie miały także na celu rozszerzenie ochrony nie tylko na wady pojedynczego lokalu, ale także przestrzeni wspólnych np. w przypadku osiedli.

Posłanka-sprawozdawczyni Barbara Oliwiecka (Polska 2050):

Projekt ustawy usuwa lukę prawną i ma na celu przywrócenie nabywcy mieszkania lub domu jednorodzinnego możliwości zgłaszania deweloperowi wad w ramach rękojmi. Takie prawo nabywcy mieszkania lub domu jednorodzinnego mieli do roku 2022, jednak w ramach prac nad ustawą o Deweloperskim Funduszu Gwarancyjnym w 2022 r. takie prawo zostało nabywcom odebrane. Wówczas deweloper przestał ponosić odpowiedzialność za wady wybudowanych, sprzedawanych mieszkań i domów jednorodzinnych.

Robert Warwas (PiS):

Obecnie pomimo ugruntowanej praktyki zawierania umów deweloperskich jako wstępnych umów sprzedaży w praktyce pojawiły się sytuacje, w których deweloperzy wykorzystują różne formy prawne, próbując uchylić się odpowiedzialności z tytułu rękojmi. Dotyczy to szczególności umów, które nie miały klasycznej formy umowy sprzedaży, ale skutkowały przeniesieniem własności po zakończeniu inwestycji. Taki stan rzeczy prowadzi do braku równowagi stron oraz poważnego osłabienia pozycji konsumentów, którzy często nie mają wiedzy specjalistycznej, nie byli świadomi swoich ograniczonych praw wynikających z przyjętej formy umowy. (...) Mając na uwadze powyższe, Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość popiera przyjęcie projektu ustawy zawartego w sprawozdaniu komisji z druku nr 1408 wraz ze zgłoszonymi poprawkami.

Michał Połuboczek (Konfederacja):

Jest to dobry projekt, który zamurowuje, można powiedzieć, pewną lukę, która była przez lata, że właściciele lokali, którzy nabyli je na podstawie umowy deweloperskiej, nie mogli skorzystać z prawa rękojmi. Teraz będą mogli z tego prawa korzystać. Tak samo dotyczy to lokali usługowych, które wcześniej były wyłączone z tego przepisu. Teraz to uzupełniamy, więc jest to projekt idący w dobrym kierunku. Konfederacja go poprze. 

Jarosław Sachajko (Republikanie):

Projekt wprowadza jedno, ale bardzo istotne rozwiązanie. Mianowicie ujednolica odpowiedzialność dewelopera wobec nabywcy także w przypadku, gdy prawa z umowy deweloperskiej zostały przeniesione na inną osobę. W praktyce oznacza to, że nabywca cesji zyskuje taką samą ochronę jak pierwotny nabywca. To ważny krok w stronę sprawiedliwości i równego traktowania obywateli, niezależnie od tego, czy kupują mieszkanie na rynku pierwotnym, bezpośrednio od dewelopera, czy poprzez przejęcie prawa od kogoś innego.