PiS odchodzi z Sejmu, bo ma stanowiska. Opozycja trzyma się razem, bo nie ma dokąd pójść

16 września Sejm rozpoczął pracę po wakacyjnej przerwie. W ramach naszej nowej serii „Przepustka” – o Sejmie i działalności posłów – prezentujemy pierwszą część, w której przyglądamy się zmianom w składzie Sejmu.

 

 

 

Przez pierwsze 10 miesięcy Sejm IX kadencji opuściło czterech posłów, a tylko jedna posłanka zmieniła barwy klubowe. W poprzedniej kadencji takich zmian w podobnym okresie było więcej. Od listopada 2015 r. do przerwy wakacyjnej mandatów zrzekło się ośmiu posłów (wszyscy z PiS), dziewięciu zmieniło przynależność klubową, a dwóch zmarło. 

Wojewodowie na czele list. 

W listopadzie 2019 r. Władysław Dajczak i Ewa Leniart opuścili urzędy wojewódzkie w lubuskim i podkarpackim, aby dwa miesiące przepracować w ławach sejmowych. 10 stycznia Mateusz Morawiecki ponownie powołał ich na wojewodów, robiąc miejsce dla kolejnych osób z list. Ich mandaty objęli Jacek Kurzępa i Andrzej Szlachta – dla Kurzępy to druga, dla Szlachty – piąta kadencja.

Kandydowanie podczas pełnienia urzędu. 

Dominik Tarczyński objął mandat poselski po raz pierwszy w 2015 r. W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 r. został wybrany na posła w ramach rozdysponowanych mandatów wychodzącej z Unii Wielkiej Brytanii. Z powodu opóźnienia Brexitu objęcie mandatu było niepewne, więc Tarczyński zdążył wystartować w wyborach parlamentarnych w 2019 r. i uzyskał reelekcję. Po trzech miesiącach na Wiejskiej, na początku lutego objął mandat europosła, a jego miejsce w polskim parlamencie objął Mariusz Gosek, dotychczasowy radny sejmiku świętokrzyskiego.

Wieloletni poseł odchodzi do NIK-u. 

Zobacz najnowsze

Czwartym posłem PiS, który odszedł z Sejmu, jest Marek Opioła, długoletni członek komisji służb specjalnych. Zasiadał w Sejmie nieprzerwanie 14 lat (od 2005 r.). Zaraz po jesiennych wyborach Marszałek Sejmu Elżbieta Witek powołała go na wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli. Jego miejsce w ławie sejmowej objął Waldemar Olejniczak, radny powiatu sierpeckiego w latach 2002-2010, który po raz drugi wszedł do Sejmu na czyjeś miejsce (w 2015 r. objął mandat po Wojciechu Jasińskim, który został powołany na prezesa zarządu PKN Orlen, a obecnie pełni w spółce funkcję przewodniczącego rady nadzorczej).

Tylko jedna posłanka zmieniła barwy klubowe. 

Hanna Gill-Piątek jako jedyna posłanka obecnej kadencji opuściła swój macierzysty klub. Wyszła z Lewicy, została posłanką niezależną i zadeklarowała przyłączenie się do Ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni. W zeszłej kadencji Sejmu zmian w ramach klubów w podobnym okresie było więcej. W VIII kadencji m.in. trzech posłów z Kukiz’15 założyło nowe koło Wolność i Solidarność, a jeden został niezrzeszony. Z PO odeszło trzech posłów, którzy utworzyli Unię Europejskich Demokratów, w ramach której później przyłączyli się do klubu PSL (PSL-UED).

Partia rządząca dysponuje stanowiskami. 

Posłowie PiS, w pierwszej kadencji po wygranych wyborach w 2015 r., odchodząc z Sejmu najczęściej obejmowali posady wracając do samorządu albo idąc do Parlamentu Europejskiego, w spółkach skarbu państwa, czy w instytucjach państwowych. Opozycja walczyła w tym czasie o mandaty w wyborach samorządowych i europejskich. Aktualnie polityków KO czekają trzy lata bez wyborów, co oznacza mniejszą możliwości zapewnienia członkom swojego ugrupowania ewentualnych przetasowań w ramach innych publicznych stanowisk. Prawo i Sprawiedliwość w większości rozdysponowało swoich ludzi już po zeszłych wyborach, możliwość jednak daje chociażby perspektywa zapowiadanej rekonstrukcji rządu oraz przetasowania w spółkach skarbu państwa i administracji lub powołanie nowych instytucji.

Kto będzie zmieniał klub? 

Jednomyślność posłów PiS w kluczowych głosowaniach wskazuje, że raczej nie będzie przetasowań w ramach tego klubu. Podział mógłby nastąpić w Konfederacji, w której posłowie przynależą do dwóch ugrupowań – wolnościowców i narodowców.