Emerytury Dudy. Jak daleko obietnicom do przepisów?

Prezydent miał trudności z włożeniem do ustawy emerytalnej wszystkich kampanijnych obietnic.

Od początku kampanii wyborczej Andrzej Duda obiecywał, że jego pierwszą propozycją legislacyjną będzie obniżenie wieku emerytalnego, a dokładniej powrót do rozwiązań sprzed 2013 r. Przyszły prezydent obietnice kroił szeroko. – Jeżeli całościowo nie naprawimy systemu ubezpieczeń społecznych, to za parę lat nie będzie z czego wypłacać emerytur. To powinno być zadanie prezydenta – deklarował w marcu.

Na początek pytanie, czy Polacy są „za obniżeniem wieku emerytalnego i powiązaniem uprawnień emerytalnych ze stażem pracy”, Duda – już jako prezydent – proponował wpisać w referendum, na które w końcu nie zgodził się Senat.

Po przegranej w sprawie referendum prezydent wykorzystał prawo do inicjatywy ustawodawczej. W złożonym projekcie przedstawił obietnice z kampanii, jednak nie wszystkie. O ile w marcu Duda postulował zniesienie opodatkowania najniższych rent i emerytur, o tyle w zaproponowanych jesienią zmianach nie ma o tym mowy.

W kwietniu zapowiadał wprowadzenie świadczeń emerytalnych dla osób poświęcających się opiece nad rodziną kosztem życia zawodowego, ale zapewnia to już istniejąca ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych.

Prezydencki projekt wprowadza poprzednio obowiązujący wiek emerytalny – 65 lat dla mężczyzn, 60 lat dla kobiet (art. 24. Mówi, że „ubezpieczonym urodzonym po dniu 31 grudnia 1948 przysługuje emerytura po osiągnięciu wieku emerytalnego wynoszącego co najmniej 60 lat dla kobiet i co najmniej 65 lat dla mężczyzn”; rozwiązanie ma dotyczyć także osób, które osiągną wiek co najmniej 60 i 65 przed dniem wejścia w życie ustawy 1 stycznia 2016 r.). Według projektu po osiągnięciu tego wieku, można będzie zacząć pobierać emeryturę albo pracować dalej.

Projekt przewiduje kosmetyczne zmiany w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych. W przypadkach osób pobierających świadczenia pielęgnacyjne, specjalny zasiłek opiekuńczy albo zasiłek dla opiekuna składka na ubezpieczenia emerytalne i rentowe ma być opłacana przez okres sprawowania opieki, ale nie dłużej niż przez okres niezbędny do uzyskania ubezpieczenia składkowego i nieskładkowego, czyli odpowiednio 20 lat przez kobietę i 25 lat przez mężczyznę. Obecnie za osobę pobierającą specjalny zasiłek opiekuńczy opłacane są składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe przez okres niezbędny do uzyskania 25-letniego okresu ubezpieczenia (składkowego i nieskładkowego).

Zobacz najnowsze

Prezydenckie zmiany obejmą rolników, sędziów i prokuratorów. Projekt przywraca możliwość przechodzenia na emeryturę rolników, którzy podlegali ubezpieczeniu przez 30 lat i zaprzestali prowadzenia działalności rolniczej. W przypadku sędziów przywraca możliwość przejścia na emeryturę kobietom wieku 55 i mężczyznom w wieku 60 lat po 25 i 30 latach stażu (według rozwiązań wprowadzonych dwa lata temu w stan spoczynku sędziowie mogą przechodzić po 67 roku życia).Wcześniejsze przejście na emeryturę (po 25 i 30 latach stażu) jest możliwe tylko dla tych, którzy zaczęli pracę w zawodzie przed 2013 r.

Odejście od koncepcji stopniowego zrównania wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn autorzy projektu ustawy uzasadniają wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z lipca 2010 r., według którego różnica wieku nie jest dyskryminująca. Wcześniejszy wiek emerytalny kobiet jest przywilejem wyrównawczym za ich obciążenie obowiązkami rodzinnymi.

Projekt prezydenta likwiduje ideę emerytury częściowej, czyli rozwiązania mającego za zadanie łagodzić proces zmiany wieku emerytalnego na wyższy. Umożliwiało ono otrzymywanie części emerytury kobietom od 62 roku życia, a mężczyznom od 65.

Projekt przywraca gwarancję najniższego świadczenia po 20 (kobiety) i 25 (mężczyźni) latach okresu składkowego i nieskładkowego (są to okresy aktywności zawodowej albo jej braku uwzględniane przy ustalaniu prawa do emerytury i renty oraz do ustalenia wysokości tych świadczeń).

Konieczność obniżenia wieku emerytalnego autorzy uzasadniają wysokim bezrobociem wśród osób w wieku produkcyjnym, brakiem publicznej debaty w sprawie poprzednich zmian, słabą kondycją fizyczną łączącą się z niezdolnością do pracy zawodowej żyjących coraz dłużej Polek i Polaków.