Wojna w Ukrainie, rosnąca potęga Chin, konflikt izraelsko-palestyński, a wreszcie ponowny wybór Donalda Trumpa na prezydenta zachwiały porządkiem, w którym dotychczas odnajdywała się Polska. Sprawdzamy, w jakim kierunku kandydaci na prezydenta chcą poprowadzić Polskę na arenie międzynarodowej.
Nowy-stary prezydent USA, zdaniem jednych nieprzewidywalny, dla innych transakcyjny, urządza porządek światowy na nowych zasadach. Polityka zagraniczna Rosji opiera się na agresji i sile. Do roli globalnego mocarstwa urastają Chiny, a coraz więcej do powiedzenia mają potęgi regionalne, takie jak Indie, Iran czy Brazylia. Ład zbudowany po II wojnie światowej ostatecznie odchodzi do przeszłości, „historia się jednak nie skończyła”.
W tym wszystkim swoje miejsce stara się odnaleźć Unia Europejska, która w ostatnich latach traciła na znaczeniu. Aby odwrócić ten trend, chce znów stać się konkurencyjna gospodarczo. Po drugie, szuka większej współpracy w obszarze zbrojeń. Zmiana dynamiki zachodzi także wewnątrz samej UE, w której najistotniejsi gracze – Francja i Niemcy – przechodzili niedawno własne kryzysy polityczne.
Polska musi odpowiedzieć na pytanie o dalszą strategię. Czy powinna skupić się na wzmacnianiu starych przyjaźni? Czy może warto równolegle szukać nowych sojuszy w formatach regionalnych (Europa Środkowa, Bałtyk i kraje skandynawskie) lub jeszcze szerzej (np. Turcja). Jaką rolę powinna przyjąć w ramach Unii Europejskiej?
Prezydent realizuje politykę zagraniczną wspólnie z premierem i ministrem spraw zagranicznych. Jego zadaniem jest przede wszystkim reprezentowanie Polski na arenie międzynarodowej – w kontaktach z innymi państwami i organizacjami międzynarodowymi jak NATO czy ONZ. Prezydent ma też wpływ na korpus dyplomatyczny – mianuje i odwołuje ambasadorów na wniosek ministra spraw zagranicznych poparty przez premiera. Dodatkowo, jako zwierzchnik sił zbrojnych, decyduje o wysłaniu polskiego wojska poza granice kraju.
Pytany przez Winiego o to, czy Europa może używać relacji z Chinami jako karty przetargowej wobec USA, stwierdził, że sojusz ze Stanami Zjednoczonymi jest dla nas absolutnie najważniejszy. Podkreślił, że nie możemy pozwolić sobie na rozgrywanie tej relacji.
Wspomniał o wzmocnieniu Bałtyckiej Rady Bezpieczeństwa, która miałaby mieć większe przełożenie na działania w ramach NATO i UE. Przestrzega przed pouczaniem państw takich jak Chiny i Indie – „trzeba być pryncypialnym, ale też trzeba myśleć o tym, co jest naszym interesem”.
W tych niepewnych czasach musimy mieć świetne relacje ze Stanami i musimy mieć świetne relacje w ramach Unii Europejskiej, pełnić tam rolę przywódczą.
wiec w Białymstoku, 6.04.2025
Stawia na bliski sojusz ze Stanami Zjednoczonymi. Sprzeciwia się budowaniu „europejskiej alternatywy” w sferze bezpieczeństwa i prowadzeniu polityki zagranicznej w kontrze do USA. Uważa, że Polska może i powinna być europejskim liderem relacji transatlantyckich. Chce ograniczenia integracji w ramach UE.
Nadal chce wspierać Ukrainę, podkreśla że skuteczna walka Ukrainy z Rosją leży w naszym geopolitycznym interesie. Jednak nie zmienia to jego „krytycznej oceny prezydenta Zeleńskiego i niewdzięczności państwa ukraińskiego dla państwa polskiego”.
Transatlantycka jedność jest jedynym gwarantem stabilizacji i pokoju. Nadchodzi czas, by budować mosty, a nie mury. Bardziej solidne mosty między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską.
Wystąpienie dotyczące relacji transatlantyckich, 16.01.2025
Postuluje prowadzenie suwerennej polityki zagranicznej. Krytykuje instytucje unijne za wywieranie nadmiernego wpływu na polską dyplomację. Chce uznania prymatu prawa krajowego nad unijnym. Odrzuca przyjęcie euro. Popiera utrzymanie sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi oraz zobowiązań sojuszniczych w ramach NATO.
Sprzeciwia się zwiększaniu zaangażowania Polski w wojnie w Ukrainie na czele z wysłaniem polskich żołnierzy do Ukrainy.
Prezydent ma obowiązek dbać przede wszystkim o suwerenność państwa polskiego oraz o polskie interesy w polityce międzynarodowej. Pierwszym obszarem, o którym trzeba bardzo zadbać, jest utrzymanie prymatu polskiej Konstytucji nad prawem unijnym.
Mentzen 2025: Suwerenność! (youtube), 13.03.2025
Chce, aby Polska była liderem zmian w UE. Uważa, że powinniśmy postawić na relację z Europą, mobilizować ją do aktywnego i zdecydowanego działania. Szczególną uwagę poświęca północnym partnerom, z którymi chce współpracować w formacie „bałtycko-nordyckim”. Twierdzi, że dzielimy z nimi wartości i interesy.
Uważa, że USA przestały być przewidywalnym partnerem, a administracja Trumpa nie podziela europejskich wartości. W dialogu z Amerykanami powinniśmy mówić językiem twardych interesów, ale zarazem dbać o to, aby dobre relacje przetrwały.
Polska ma dzisiaj ambicję stać się mocarstwem Europy Północnej. Nie Europy Wschodniej, ale północy. Unia Europejska lubi formaty 5, 7, 12 państw, które skrzykują się w jedno i przepychają sprawy, które są dla nas ważne.
spotkanie otwarte w Koszalinie, 8.03.2025
Stanowczo wypowiada się w kwestii relacji ze Stanami Zjednoczonymi pod rządami Donalda Trumpa. Chce zacieśnienia współpracy w ramach Unii Europejskiej w zakresie prowadzenia wspólnej polityki zagranicznej (np. w stosunku do Rosji czy USA), gospodarczej (np. odpowiedzi na amerykańskie cła) i obronnej (np. koordynacji zakupów broni).
Uważa, że Polska powinna przyjąć rolę lidera w Europie, poprzez współpracę z krajami Europy Środkowej i krajami basenu Morza Bałtyckiego. Jednoznacznie opowiada się za dalszym wsparciem Ukrainy i przygotowaniem przez Europę (z silnym głosem Polski) planu pokojowego.
Musimy zrozumieć, że Stany Zjednoczone nie są już naszym przyjacielem. Mam nadzieję, że pozostaną partnerem.
konferencja prasowa w Łomży, 5.03.2025
Chce rozwijać współpracę obronną, przemysłową i gospodarczą w regionie – z państwami bałtyckimi i skandynawskimi. Jego zdaniem najlepiej rozumieją one zagrożenie ze strony Rosji, a ze względu na wspólny interes i podobny poziom rozwoju będą partnerami godnymi zaufania i chętnymi do podejmowania wymiany technologicznej.
W ramach UE chciałby stworzyć koalicję państw na rzecz ograniczenia limitu zadłużenia opisanego w traktacie z Maastricht. „Pierwszy telefon w tej sprawie to telefon do Paryża”. Potem czas na państwa Europy Południowej, „które zapłaciły gorzki rachunek za strefę euro”.
Musimy szukać w ramach Unii Europejskiej krajów, które mają podobną percepcję ryzyka.
Rozmowa Kwalifikacyjna – Fundacja Widzialne, 06.04.2025
Jest zadeklarowanym przeciwnikiem Unii Europejskiej, którą określa mianem „eurokołchozu”. Chce, żeby Polska wyszła z UE i opuściła Światową Organizację Zdrowia. Oba gremia mają według niego promować szkodliwe dla Polaków wzorce i działania.
Postuluje normalizację stosunków ze wszystkimi sąsiadami Polski, m.in. z Rosją i Białorusią. Sprzeciwia się pomocy Ukrainie, w szczególności wysłaniu polskich wojsk w rejon konfliktu.
Szczęść Boże i ratuj się, kto może, kiedy parlament eurokołchozowy obraduje.
Kanał Grzegorza Brauna na YouTube, 21.04.2025
Twierdzi, że nie ma powodów, dla których Polska miałaby angażować się w zapewnienie bezpieczeństwa Ukrainie.
„Moment odpowiedzi na pytanie, czy Unia Europejska jeszcze, aby nam się opłaca, nadchodzi” – stwierdził w debacie w Telewizji Republika. Jest zwolennikiem prowadzenia twardej polityki zagranicznej wobec Niemiec. Chce, żeby rząd tego kraju wypłacił Polsce reparacje za szkody wyrządzone w trakcie II wojny światowej.
My nie mamy obowiązków wobec Ukraińców, ani Ukrainy.
Polsat News, 08.04.2025
Zwraca uwagę na zmniejszenie wiarygodności Stanów Zjednoczonych pod rządami Donalda Trumpa. Popiera pogłębienie integracji europejskiej, w tym przyjęcie przez Polski euro i utworzenie europejskiej armii.
Wniosek, który płynie niewątpliwie z rządów Trumpa, jest taki, że Stany Zjednoczone przestały być przewidywalnym partnerem i również w ramach NATO trzeba brać to pod uwagę.
Poranna rozmowa w RMF FM, 5.04.2025
Uważa, że w kwestii sojuszy i wspólnej polityki obronnej „powinniśmy się sami ogarnąć jako naród”, a oddawanie kompetencji obronnych nie będzie służyło Polakom.
W jego programie znajduje się stwierdzenie „Polska może wspierać inne kraje, ale nie kosztem swoich obywateli”, a także postulat wzmacniania pozytywnego wizerunku Polski oraz „jej atrakcyjności kulturowej i gospodarczej”. Chciałby renegocjować traktaty unijne i ograniczyć integrację do swobodnego przepływu towarów, kapitału, usług i osób. Uważa, że Unia nie powinna ingerować w takie kwestie, jak praworządność czy zobowiązania klimatyczne.
Naszym żywotnym interesem jest utrzymywanie relacji ze Stanami Zjednoczonymi. Ale to nie wyklucza, że my powinniśmy się pozbierać jako Europa i się ogarnąć. Bo przez kilkadziesiąt lat żeśmy uważali, że nic nie musimy robić, bo Stany Zjednoczone za nas zrobią.
wywiad w Kanale Zero, 17.04.2025
W swoim programie krytykuje dalszą integrację europejską. Postuluje zakaz działań politycznych zmierzających do likwidacji państwa polskiego i przekształcenia go w część federalnej lub unitarnej UE.
Zachęca do współpracy z Indiami i Turcją w celu produkcji amunicji w Polsce.
Mówimy stanowcze nie „państwu Europa”.
program Artura Bartoszewicza
Zależy mu na dobrych stosunkach Polski z Rosją. Postuluje demilitaryzację kraju, bo zbrojenia jego zdaniem zwiększają ryzyko ataku na Polską – jest to w zasadzie główny przekaz jego kampanii.
Uważa, że jako mąż stanu i kandydat na najwyższy urząd w państwie nie może krytykować przywódców innych państw. Podziwia przy tym Władimira Putina jako polityka, dobrze wypowiada się o Aleksandrze Łukaszence; pojawia się czasem jako gość w białoruskich mediach.
Nie chcę jednobiegunowego świata, bo jednobiegunowy świat kojarzy mi się z tyranią.
Podejrzani Politycy (Radio ZET), 18.04.2025