Weekend konwencji – nowe otwarcie programowe PiS i zmiana szyldu z PO na KO. Prezydent otwiera drogę na Litwie, premier w Wielkiej Brytanii podważa Europejską Konwencję Praw Człowieka. Przyglądamy się najważniejszym wydarzeniom tygdodnia.

Prawo i Sprawiedliwość zwołało konwencję w Katowicach, Koalicja Obywatelska w Warszawie, a Liberté – Igrzyska Wolności w Łodzi.
„Myśląc Polska” – pod tym hasłem prezes PiS Jarosław Kaczyński rozpoczął (w piątek o 10:00) i zakończył (w sobotę o 19:00) konwencję programową swojej partii. Zapowiadana od miesięcy, składała się ze 130 paneli tematycznych, w których udział wzięło 500 prelegentów i 1000 gości. Tym samym główna partia opozycyjna, jak w inauguracyjnym przemówieniu podkreślał prezes, rozpoczęła prace nad „kolejnym poważnym programem PiS dla Polski”. Zdrowie, bezpieczeństwo i gospodarka (ale widziana przez kieszeń obywatela) – to trzy wątki, które mają być podstawą programu.
Katowicka konwencja była skierowana raczej do wewnątrz niż na zewnątrz, działacze szczerze, czasem szorstko wyrażali swoje rozczarowanie z powodu przegranej w 2023 roku. Nie było prezentacji spójnego programu w rodzaju 500+, zamiast tego – doszło do ideowego i personalnego przeglądu sił:
„Nowa Polska – nowe państwo – moment konstytucyjny”
„Finanse publiczne na nowy czas”
„Odbudowa gwarancji praw obywatelskich po okresie upadku rządów prawa”
„Konserwatywny feminizm”
– to tylko próbka tematów paneli. Wśród prelegentów – Mateusz Morawiecki, Przemysław Czarnek, Beata Szydło, Piotr Gliński, Zbigniew Ziobro czy Jacek Kurski ale również Daniel Obajtek czy Adam Hofman.
PiS chyba samo jeszcze nie wie, czy i jak bardzo musi się zmienić, żeby wygrać kolejne wybory. Cel partii Jarosława Kaczyńskiego? Budowa nowego, silnego państwa i utrzymanie suwerenności. Zagrożenia? Pomimo rosyjskiej agresji na wschodzie PiS w znacznej mierze spodziewa się ataku na Zachodzie. Unia Europejska, a przede wszystkim Berlin mają, zdaniem prelegentów, dążyć do likwidacji odrębnej polskiej państwowości. Niebezpieczeństwa nie są tylko polityczne. Problem cywilizacyjny leży głębiej, bo „ideologia emancypacji” kwestionuje ludzką naturę.
W sobotę premier Donald Tusk ogłosił powstanie nowej partii: Koalicji Obywatelskiej. Oznacza to tyle, że Platforma Obywatelska zmieniła nazwę i wchłonęła Inicjatywę Polską i Nowoczesną. Do KO nie wstąpili Zieloni.
W ponad 45-minutowym przemówieniu Tusk zarysował przyszłość kraju wykraczającą poza wybory w 2027 r. Stawką ma być suwerenność, ustrój oraz miejsce Polski w Europie. Proeuropejskie podejście premier zestawił z wizją Kaczyńskiego, której konsekwencją ma być „Polska samotna w dobie konfrontacji potężnych państw i potężnych interesów”.
Na wydarzeniu zabrakło programowych rewelacji, z konkretów padła informacja o planie stworzenia Centrum Operacji Satelitarnych i postulat zniesienia dwukadencyjności w samorządach. Premier obiecał za to, że „przed wyborami w 2027 będziemy mieli program na kolejną kadencję i z całą pewnością będzie to program na złotą dekadę Polski”. Poza uzupełnieniem skromnej agendy z soboty, niedzielne dyskusje miały stanowić początek praktycznych rozmów na temat przyszłości Polski.
Na niedzielę KO przygotowała 8 paneli tematycznych pod hasłem „Demokracja równych szans”. Wydarzenie odbyło się pod auspicjami Instytutu Obywatelskiego – think tanku będącego eksperckim zapleczem PO (ostatnimi czasy IO nie był aktywny, co zgodnie z zapowiedzią premiera ma się zmienić). Za drugi dzień konwencji odpowiedzialny był Rafał Trzaskowski. Dyskusje dotyczyły kosmosu, gospodarki morskiej, atomu, szkoły i kolei. Pojawiły się też bardziej oczywiste: polityka zagraniczna i gospodarka. Politycy KO byli na nich obecni, jednak w panelach w większości dyskutowali eksperci.
Wchłonięcie partii Barbary Nowackiej i Adama Szłapki było raczej formalnością.
Partyjna integracja odbyła się przed wewnętrznymi wyborami w PO, które zaczną się pod koniec roku. Działacze wszystkich trzech ugrupowań wspólnie wybiorą nowe struktury KO w regionach. Z kolei w styczniu Rada Krajowa wybierze szefa partii.
W poniedziałek (20.10) prezydent odbył wizytę na Litwie. Wziął udział w uroczystości otwarcia ostatniego, brakującego litewskiego odcinka Via Baltica. Droga łączy Warszawę z Kownem, a dalej prowadzi przez Rygę do Talina. Docelowo ma dotrzeć do Helsinek.
„Połączenie, które dziś oficjalnie otwieramy – Via Baltica – to dla nas, narodów Europy Środkowej, znacznie więcej niż kolejny szlak transportowy. Jest ona łącznikiem, który wzmacnia nasze relacje, zbliża nasze społeczeństwa i przyczynia się do podniesienia odporności naszego regionu” – ogłosił prezydent.
Nawrocki dodał, że „ten wspaniały przykład nowoczesnej architektury, który mamy dziś przed oczami, jest odzwierciedleniem doskonałego stanu stosunków polsko–litewskich”.
Via Baltica stanowi istotną inwestycję nie tylko z powodów gospodarczych, ale też bezpieczeństwa. W razie zagrożenia ma ułatwić rozlokowanie wojsk NATO w państwach bałtyckich.
Po powrocie z Litwy prezydent Nawrocki przemówił przed koncertem laureatów Konkursu Chopinowskiego. Następnego dnia para prezydencka spotkała się z laureatami i finalistami konkursu w Pałacu Prezydenckim.
Premier Donald Tusk wywołał burzę swoimi wypowiedziami dla „The Sunday Times”. W rozmowie z brytyjskimi dziennikarzami sugerował, że „rozszerzająca” interpretacja praw zawartych w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka jest jednym z problemów związanych z migracją.
„Tusk przychylnie odnosi się do bardziej radykalnego rozwiązania zaproponowanego przez partię Reform UK i Partię Konserwatywną w Wielkiej Brytanii: jeśli 46 sygnatariuszy Konwencji nie może dojść do porozumienia w sprawie jej modyfikacji, to jego zdaniem całkiem rozsądne będzie rozważenie po prostu opuszczenia konwencji” – napisał „The Sunday Times”.
„Moja rola w Europie polega raczej na zachęcaniu premierów i prezydentów do zrobienia czegoś więcej, niż pozwalają nam na to konwencje. Wiem, że brzmi to trochę dziwnie z mojej strony, jako weterana walki o prawa człowieka. Ale musimy szanować rzeczywistość. Polityka musi dotyczyć rzeczywistości, a nie tylko marzeń” – powiedział premier.
Wypowiedzi Tuska zostały odebrane jako krytyka Konwencji, a dziennikarze zaczęli pytać, czy Polska rozważa jej wypowiedzenie. Zaprzeczył temu rzecznik rządu Adam Szłapka.
„Polska nie ma planów wypowiedzenia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Słowa premiera w wywiadzie nie odnosiły się do Polski. To była odpowiedź na pytanie zadane przez brytyjskich dziennikarzy, które dotyczyło dyskusji trwającej w Wielkiej Brytanii” – stwierdził w rozmowie z WP.
Wypowiedzi premiera skrytykowały Helsińska Fundacja Praw Człowieka i inicjatywa Wolne Sądy.
W ubiegłym tygodniu nie było posiedzenia Sejmu, ale część posłów spotkała się na posiedzeniach komisji.
Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka opiniowała projekt ustawy budżetowej na przyszły rok.
Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej prowadziła przesłuchania świadków ws. wstępnego wniosku o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu prezesa NBP Adama Glapińskiego. Posiedzenia, na których odbywają się przesłuchania świadków, są zamknięte.
Wniosek w tej sprawie w marcu 2024 r. złożyli posłowie KO (z poparciem pozostałych ugrupowań koalicji rządzącej). Posłowie zarzucają prezesowi NBP naruszenie Konstytucji i ustaw, działanie na szkodę wartości polskiej waluty, a także złamanie zasady apolityczności urzędu.
W ubiegłym tygodniu do Sejmu wpłynęło 7 nowych projektów ustaw:
– 5 projektów rządowych, m.in. o zasadach działania Sił Zbrojnych, o zarządzaniu emisjami CO2 i o modernizacji polskich służb, w tym policji i straży pożarnej,
– 1 projekt poselski (KO) dotyczący kolejnych zmian w Kodeksie wyborczym,
– 1 projekt prezydencki o inwestycjach strategicznych dla rozwoju portów morskich.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia spotkał się z lordem speakerem Izby Lordów Zjednoczonego Królestwa Johnem Francisem McFallem (21.10) oraz z ambasadorką Indii w Polsce Nagmą Mohamed Mallick (22.10). Był także na koncercie laureatów Konkursu Chopinowskiego.