Elastyczne zatrudnienie. Co przyniosą zmiany w Kodeksie pracy?

Nowelizacja Kodeksu pracy wprowadza elastyczny, 12-miesięczny okres rozliczeniowy. Zmiany dotyczą ok. 10 mln zatrudnionych. Związki zawodowe sprzeciwiają się tym propozycjom i zapowiedziały na wrzesień falę strajków. Tymczasem wśród posłów zdania są podzielone.

 

 

Nowe przepisy wprowadzają do Kodeksu pracy swobodę w organizacji czasu pracy. Przy większej liczbie zamówień pracownicy zostaną w firmie dłużej, a nadgodziny odbiorą w czasie mniejszego zapotrzebowania na pracę, jako dni wolne (a nie w postaci dodatkowego wynagrodzenia). Prezydent podpisał już ustawę.
Przedsiębiorcy chwalą przepisy i oczekują dalszego uelastyczniania Kodeksu. Dzięki nowym regulacjom, pracodawca będzie mógł angażować pracowników w zależności od potrzeb, uzyska także możliwość lepszego planowania finansów przedsiębiorstwa.
Zakładowe organizacje związkowe będą musiały wyrazić zgodę na organizację nowego systemu czasu pracy.
Do związków zawodowych należy co dziesiąty pracownik najemny w Polsce, przede wszystkim w dużych zakładach pracy (zatrudniających powyżej 100 osób). Nie we wszystkich przedsiębiorstwach działają związki zawodowe. W stosunku do liczby mieszkańców najwięcej organizacji związkowych działa na terenie miast przemysłowych (Katowice, Kielce, Rzeszów, Krosno, Jelenia Góra, Ostrołęka).
Ryc. 1. Związki zawodowe na 10 tys. mieszkańców w 2012 r.

Źródło: mojapolis.pl, na podstawie rejestru REGON, GUS.
Nie zawsze też działalność związków jest oceniana przez pracowników jako przynosząca korzyści. Badania CBOS wskazują, że 76% badanych nie dostrzega pozytywnego wpływu związków zawodowych w ich miejscu pracy.
 
Jeśli w przedsiębiorstwie nie działa związek zawodowy, negocjacje poprowadzą przedstawiciele pracowników wyłonieni w trybie określonym przez pracodawcę.
W uzgadnianiu systemu organizacji czasu pracy może się więc liczyć indywidualna pozycja pracowników w firmie. Z formalnego punktu widzenia pracodawcy łatwiej będzie rozstać się z osobami, które sprzeciwiają się wprowadzeniu elastycznych godzin pracy, jeśli są zatrudnione na czasowych kontraktach. W 2012 r. w Polsce na czasowych kontraktach zatrudnionych było 27 proc. pracowników (EUROSTAT).
O sile przetargowej pracowników będzie decydować kondycja na rynku pracy. W okresie wysokiego bezrobocia strach przed utratą zatrudnienia rośnie. Pod koniec 2012 roku co trzeci pracownik wyrażał taką obawę (ARC Rynek i Opinia i Gazeta Wyborcza). W 2008 r. ponad 2 mln stanowili pracujący, którzy znajdowali się poniżej linii ubóstwa relatywnego (60 proc. mediany dochodów; CBOS). To właśnie wśród tej grupy poczucie pewności zatrudnienia i stabilizacji jest niższe (deklarowane przez 60 proc. respondentów) niż wśród pracujących niebiednych (73 proc.). Pod koniec lipca 2013 r. bezrobocie w Polsce wyniosło 13,1 proc (zob. ryc. 2). 
Ryc. 2. Stopa bezrobocia w powiatach w 2012 r. (w %)
Źródło: mojapolis.pl, na podstawie BDL GUS.
Posłowie o zmianach w Kodeksie pracy
W przeprowadzonej na 43. posiedzeniu Sejmu debacie parlamentarnej na temat zaproponowanej przez rząd nowelizacji Kodeksu pracy, przeciwne zmianom były wszystkie kluby opozycyjne. Jedynym posłem klubu opozycyjnego, który zagłosował za przyjęciem, był poseł Andrzej Piątak z RP. Wszystkie poprawki zaproponowane przez opozycyjnych posłów Sejm odrzucił.
Janusz Śniadek, poseł PiS, zwrócił uwagę na sposób wyłonienia reprezentacji pracowniczej w firmie, w które nie działają związki zawodowe:  
Wyłanianie przedstawiciela w trybie przyjętym u danego pracodawcy jest wyłącznie polskim kuriozum. Jeżeli chodzi o tryb przyjęty u danego pracodawcy, może być tak, że pan prezes wyznaczy szwagra.
Z kolei posłanka RP Anna Grodzka przekonywała, że:
(...)wielu ludzi 30 proc., 40 proc. swojej bardzo niskiej pensji ma dzięki pracy w nadgodzinach. Spowoduje to po prostu obniżenie płac ludzi, które i tak w Polsce są bardzo niskie. Ale także działacie przeciwko przedsiębiorcom, dlatego że przez to działanie ta kwota zmniejszy popyt na rynku, działacie przeciwko małym przedsiębiorcom i średnim przedsiębiorcom, którzy żyją z dochodów, które zdobywają na lokalnym rynku. 
Podobne stanowisko zajął poseł Śniadek (PiS):  
Ustawa o wydłużeniu okresu rozliczeniowego to ustawa o obniżeniu wynagrodzeń. Zmniejszenie liczby przepracowanych nadgodzin to obniżenie zarobków.
Zdaniem posła Ryszarda Zbrzyznego (SLD) nowelizacja wywoła zamrożenie rynku zatrudnienia i zmniejszy zapotrzebowanie na nowych pracowników. 
 

Zobacz najnowsze

Kiedy w 2011 r. badacze MamPrawoWiedziec.pl pytali przyszłych parlamentarzystów VII kadencji o ich poglądy na rynek i prawo pracy, zwiększenie elastyczności zatrudnienia było rozwiązaniem wybieranym przez ponad połowę parlamentarzystów, którzy deklarowali zamiar zajmowania się polityką społeczną i rynkiem pracy. Posłowie PO, PSL i Ruchu Palikota opowiadali się za uelastycznieniem rynku pracy, jako metodą na walkę z bezrobociem. Przeciwni uelastycznianiu prawa pracy byli posłowie opozycji – PiS i SLD. Ich zdaniem może się ono przyczynić do pogorszenia sytuacji pracowników.

Wyk. 1. Poglądy parlamentarzystów.
 
 
Źródło: MamPrawoWiedziec.pl, Badanie Poglądy parlamentarzystów VII kadencji. 
Zdaniem posłów Macieja Mroczka (RP) i Jerzego Budnika (PO), sztywny kodeks pracy sprzyja procederowi zatrudniania na czarno. Maciej Mroczek (RP) zauważył, że: Obecnie w dobie światowego kryzysu i powszechnej niepewności, przedsiębiorca nie jest skłonny zawierać długoterminowe lub bezterminowe umowy o pracę z pracownikiem. Sytuacja na rynku zmienia się dynamicznie i często trudno jest przewidzieć, jak sytuacja będzie się kształtowała w -nawet niedalekiej-przyszłości. Trzeba to zrozumieć i uszanować. Prawo w tym aspekcie również musi być do tego dostosowane, inaczej powiększy się tylko "szara strefa" pracujących nielegalnie bez żadnych świadczeń i zabezpieczenia socjalnego. 
Z kolei, według Jerzego Budnika (PO) liberalizacja kodeksu pracy to (…) sposób na ograniczenie szarej strefy.  
Janina Okrągły (PO) powiązała nieelastyczny prawo pracy z problemem powszechnego zatrudniania na tzw. umowy śmieciowe: Bardziej elastyczny kodeks pracy i zmniejszenie roli związków zawodowych powinno obniżyć koszty pracy dla pracodawców, a przez to zmniejszyć udział umów o dzieło i zlecenie.
Odmienne stanowisko zajął poseł Grzegorz Matusiak (PiS): W mojej branży, jaką jest górnictwo, pracodawca wykorzystuje swój monopol wobec pracowników reprezentowanych przez związki zawodowe, narzucając im swoje rozwiązania i pozbawiając miejsca na dyskusję. Zwrócił on tym samym uwagę na kwestie, które obecnie stały się przedmiotem sporu ustawodawców ze związkowcami – realne możliwości negocjacji warunków pracy pracowników z pracodawcami.
 
Wnioski
 
Pierwszą odsłoną uelastyczniania rynku pracy było w tym roku wydłużenie do roku urlopów macierzyńskich i rodzicielskich. To zmiana w stronę większej elastyczności w godzeniu życia rodzinnego z pracą zawodową. Poparło ją większość środowisk, nikt w Sejmie nie był przeciw. Znacznie więcej kontrowersji wzbudził w debacie publicznej, parlamencie i wśród związków zawodowych elastyczny czas pracy. 
Uelastycznienie czasu pracy przyniesie korzyści pracodawcom. Lepsze wyniki przedsiębiorstw mogą wpłynąć na ożywienie całej gospodarki. Czy skorzystają na tym pracownicy? Część z nich może stracić, szczególnie osoby zatrudnione w zakładach, w których brakuje silnej reprezentacji załogi pracowniczej oraz osoby, które obawiają się o swoje miejsce pracy i są skłonne zaakceptować gorsze warunki zatrudnienia.   
Zgodnie z realizowanym w Europie modelem flexicurity (z połączenia słów flexibility – elastyczność i security – bezpieczeństwo) drugą stroną elastycznego rynku pracy (flexibility) powinien być system zabezpieczenia na wypadek bezrobocia oraz aktywna pomoc państwa w poszukiwaniu nowej pracy (security). System flexicurity sprawdził się w Danii, gdzie elastycznym rozwiązaniom na rynku pracy towarzyszą świadczenia na wypadek bezrobocia oraz aktywna pomoc państwa w znalezieniu nowego zatrudnienia. W Polsce bezrobotni nie mogą liczyć na takie formy wsparcia, a nawet praca nie zawsze daje poczucie bezpieczeństwa.
 
Raport powstał na podstawie analiz przeprowadzonych przez badaczy portali MamPrawoWiedziec.pl i Mojapolis.pl. Przy wykorzystywaniu danych, zestawień i wniosków zawartych w raporcie w państwa pracy prosimy o powołanie się na wyżej wymienione portale.

Źródła:
Krajowa Izba Gospodarcza – serwis informacyjny
sejm.gov.pl
mojapolis.pl
MamPrawoWiedziec.pl
Badania Eurostat, CBOS, ARC Rynek i Opinia