Zmiany w mediach publicznych, sytuacja artystów, brak kultury w Polsce powiatowej i ustawa o książce – kandydaci do parlamentu przedstawili swoje propozycje w debacie „Kultura w Polsce 2015–2019”.
Piotr Gadzinowski (ZL), były wiceprzewodniczący rady programowej TVP, zwrócił uwagę na potrzebę uporządkowania mediów publicznych, zwłaszcza telewizji, która „powinna być pluralistyczna”. Zjednoczona Lewica przygotowała w tej sprawie projekt ustawy. – Zakłada on zastąpienie abonamentu, który jest archaiczny i słabo ściągalny, odpisem podatkowym – mówił Gadzinowski. Jego zdaniem wprowadzenie takiego rozwiązania zapewni mediom publicznym ponad miliard zł, co pozwoli na zrezygnowanie z reklam. – Stabilne finansowanie pozwoliłoby na przekazywanie istotnych treści i niekierowanie się w układaniu ramówki wyłącznie wynikami oglądalności – tłumaczył kandydat ZL.
Posłanka PO Ewa Czeszejko-Sochacka również chciałaby wyrzucenia reklam z mediów publicznych i wzmocnienia ich działalności misyjnej. W odróżnieniu od Gadzinowskiego opowiada się za finansowaniem z budżetu. Michał Strąk (PSL), dyrektor Biblioteki Publicznej m.st. Warszawy, przestrzegał: – Likwidacja reklam w telewizji publicznej spowoduje dofinansowanie innych stacji, co niekoniecznie będzie korzystne.
Zdaniem Witolda Kołodziejskiego (PiS), byłego przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, media publiczne nie powinny być spółką handlową, ale mecenasem sztuki, działać na prawach fundacji, a wygenerowane zyski wydawać na cele statutowe. Kołodziejski zaznaczył, że celem PiS będzie zwiększenie środków na kulturę do 1 proc. PKB. – Potrzebna jest zmiana myślenia o kulturze. Nie rynek, ale państwo może być mecenasem kultury. To jest trzon myślenia PiS. Zero myślenia liberalnego w kulturze – postulował.
Z wizją przebudowy mediów publicznych przedstawionych przez kandydata PiS zgodził się Andrzej Anusz (Kukiz’15). Zapowiedział poparcie postulatów PO i PiS, „ale bardziej PiS niż PO”. Anusz powiedział, że należy wzmocnić obecność polityki historycznej w debacie publicznej: – Moda na patriotyzm to nie jest tylko tani gadżet, to jest pewne wyznanie wartości. I my za tym jesteśmy.
– Jeżeli nie odejdziemy od filozofii telewizji publicznej wtłoczonej w latach 90., to będzie następować komercjalizacja telewizji i erozja społeczeństwa – mówił Krzysztof Mieszkowski, dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu. Kandydat Nowoczesnej stwierdził, że po 1989 r. nie powstała żadna spójna polityka kulturalna, a kultura została zredukowana do zysku ekonomicznego.
Zdaniem Mieszkowskiego do rozwoju kultury konieczny jest rozdział państwa od Kościoła. – Wielkim błędem było wprowadzenie religii do szkół kosztem zajęć artystycznych, bo spowodowało to zanik pluralizmu w szkołach i znajduje odzwierciedlenie w dzisiejszej polityce, w której Jarosław Kaczyński może efektywnie straszyć Polaków imigrantami.
– To nie wprowadzenie religii zabiło kulturę – protestował Kołodziejski, który bronił Kościoła jako mecenasa kultury.
Mieszkowski mówił o trudnej sytuacji wielu artystów, którzy nie mają możliwości rozwoju talentów, z powodu „rozpadu infrastruktury kulturalnej”. Czeszejko-Sochacka odpowiadała, że w ranach programu „Polska w budowie” powstało wiele gmachów, w tym filharmonii, a teraz przyszedł czas na „wypełnianie tej infrastruktury”. Zapowiedzią działań było dla niej podpisanie w 2011 r. „Paktu dla kultury” przez premiera Donalda Tuska. Kandydatka PO zapowiedziała wprowadzenie podwyżek dla pracowników państwowych instytucji kultury. Postulowała również zabezpieczenie socjalne twórców przez powołanie specjalnego funduszu emerytalnego. Twórcy, którzy nie mają z czego żyć, mieliby zapewnioną opiekę medyczną. Posłanka PO stwierdziła, że trzeba wprowadzić możliwość odpisu podatkowego dla kultury.
Jakub Danecki (Razem) zwrócił uwagę na brak instytucji kultury w mniejszych miejscowościach: – Należy przywrócić w Polsce powiatową instytucję kultury – mówił. Zaproponował, by zobowiązać teatry z dużych miast do wystawiania sztuk w małych miejscowościach. Uważa też, że dla zapewnienia stabilności instytucjom należy zlikwidować system grantowy finansujący roczne projekty, bo rokroczne planowanie skutkuje ciągłym poczuciem niepewności.
Piotr Waglowski mówił o wadze kultury, która „kształtuje wspólnotę narodową i europejską oraz jest istotnym budulcem społeczeństwa obywatelskiego”. Według Waglowskiego obywatele powinni mieć łatwiejszy dostęp do informacji publicznej i bardziej partycypować w życiu publicznym.
Kandydaci byli zgodni co do tego, że należy uchwalić ustawę o książce. Nad projektem takiej ustawy pracowali posłowie w sejmowej podkomisji kierowanej przez Czeszejko-Sochacką, jednak nie dokończyli prac w VII kadencji. Projekt zakładał wprowadzenie jednolitej ceny książek na rok od premiery.
Debatę przedwyborczą zorganizowały 14 października MamPrawoWiedziec.pl i Biblioteka Publiczna m.st. Warszawy. Uczestniczyli w niej kandydaci do Sejmu Andrzej Anusz (Kukiz’15), Ewa Czeszejko-Sochacka (PO), Jakub Danecki (Razem), Piotr Gadzinowski (ZL), Krzysztof Mieszkowski (Nowoczesna), Witold Kołodziejski (PiS), Michał Strąk (PSL) oraz niezależny kandydat do senatu Piotr Waglowski.