Polska europejskim liderem innowacyjności. Brzmi nieprawdopodobnie, a jednak taki wniosek można wyciągnąć, przyglądając się przebiegowi konkursu „Innowacje w polityce”.
64 wnioski z opisem politycznych inicjatyw zostały zgłoszone przez polskich polityków w drugiej edycji konkursu organizowanego przez wiedeński The Innovation in Politics Institute. Liczbą zgłoszeń Polska znacząco wyprzedziła resztę państw, przebijając niemal dwukrotnie wicelidera w rankingu, Francję, która zakończyła pierwszy etap z 37 projektami. Jednak nawet tabela medalowa odróżnia złoty medal od srebra. Warto zatem przyjrzeć się polskim innowacjom politycznym z perspektywy jakościowej.
Zanim szerzej o tym, jak w Polsce rozumie się termin „innowacje”, słowo o konkursowym kontekście. Celem powołanego w 2017 r. Instytutu Innowacji w Polityce jest odnalezienie w krajach Rady Europy dobrych praktyk politycznych oraz sieciowanie polityków odpowiedzialnych za działania innowacyjne. Wszystko po to, by usprawnić międzynarodowy przepływ idei pomiędzy różnymi szczeblami politycznymi, a tym samym podnieść jakość życia Europejczyków. Drugim widocznym założeniem konkursu jest chęć pobudzenia demokracji bezpośredniej. Plebiscyt na wszystkich etapach zachęca obywateli do aktywnego udziału zarówno poprzez możliwość nominacji projektów politycznych, jak również w trakcie wyłaniania finałowych działań, kiedy to każda osoba powyżej 16. roku życia może zgłosić się do 1000-osobowego jury. W zeszłorocznej edycji Polskę reprezentowało ponad 50 projektów, z których wyłoniono 7 finalistów i 1 laureata. W kategorii „Jakość życia” zwyciężył Piotr Kowalski i jego projekt Wideotłumacz.pl – tłumacz języka migowego z powodzeniem wprowadzony później do urzędów w Łodzi.
W obecnej edycji na 10 najbardziej zaludnionych metropolii tylko dwie – Szczecin i Bydgoszcz – nie zdecydowały się na udział w konkursie. Blisko 60 proc. zgłoszeń pochodzi z miast na prawach powiatu, gdzie nominowano prezydentów. Niekwestionowanym liderem nominacji został prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz, który uzyskał ich aż 6.
Jednak temat innowacji w polityce nie jest zarezerwowany tylko dla większych aglomeracji. Zarówno mniejsze powiaty, jak i gminy wiejskie realizują działania, które wprowadzają lokalnie innowacyjne rozwiązania (stamtąd pochodzi blisko 30 proc. wszystkich zgłoszonych wniosków; nominowanymi politykami są burmistrzowie i wójtowie). Może cieszyć również to, że o innowacjach myśli się jak o szeroko zakrojonych działaniach, wykraczających poza teren danej miejscowości. Świadczą o tym zgłoszone projekty wojewódzkie i rządowe.
To, jakie projekty zgłaszane są do konkursu, w dużej mierze zależy od tego, czym dla polityków jest innowacja oraz jaki ma charakter – technologiczny czy społeczny.
Innowacje, opierające się na nowoczesnych rozwiązaniach technologicznych, są dziś w Polsce wyjątkami. Włodarze polskich miast ograniczają się głównie do wprowadzania inteligentnych systemów transportowych, z rzadka decydując się na finansowanie innych projektów.
Pocieszające jest to, że idea smart city nie dotyczy tylko metropolii, ale też mniejszych miast. Przykładem podwarszawska Podkowa Leśna, która już inwestuje w inteligentne wodomierze czy zintegrowany monitoring miejski, a w przyszłości zamierza finansować także system e-faktur i montaż analizatorów powietrza.
Miastem inwestującym w nowe technologie są też Gliwice, które przeprowadziły m.in. pilotaż dronów antysmogowych. Pomysł gliwiczan szybko zyskał na popularności, a podobne projekty wprowadzają u siebie Katowice i Kraków. Innym projektem Gliwic, wykorzystującym innowacyjne technologie, jest system sensorów, pomagających osobom niewidomym i niedowidzącym w poruszaniu się po mieście. Jego działanie opiera się na sieci nadajników, które komunikują się ze smartfonami, a nawet odbiornikami zainstalowanymi w ubraniu czy białej lasce.
Znacznie popularniejsze – szczególnie na poziomie lokalnym – są jednak innowacje społeczne, polegające głównie na wprowadzaniu rozwiązań podnoszących jakość życia oraz odpowiadających na szczególne potrzeby mieszkańców.
Przykładem gdański model integracji imigrantów. Przygotowany po roku intensywnych konsultacji i pracy ponad 150 osób – w tym licznych urzędników, społeczników oraz samych imigrantów – kompleksowo nie tylko opisuje sytuację imigrantów, lecz także proponuje rozwiązania w takich dziedzinach jak praca, edukacja, nauka języka czy służba zdrowia.
Kolejną innowacyjną propozycją, przyjmującą nową perspektywę na kwestie rodzinne i demograficzne, jest program „Małopolska Niania”, realizowany przez krakowski Urząd Marszałkowski. Projekt działa dwutorowo: z jednej strony – dzięki dofinansowaniu – pozwala rodzicom na szybki powrót do pracy po narodzinach dziecka, z drugiej – aktywizuje bezrobotnych, posiadających kwalifikacje do pracy jako opiekun/opiekunka. Pilotaż „Małopolskiej Niani” okazał się sukcesem – chętnych do udziału było dwukrotnie więcej niż wstępnie zakładano.
Warto też wspomnieć o Częstochowie, gdzie władze miasta postawiły na kompleksowe projekty, zapobiegające bezrobociu. Mowa m.in. o ulgach podatkowych od nieruchomości dla pracodawców, tworzących lepsze miejsce pracy (oferujących minimum 150 proc. płacy minimalnej i zatrudniających 80 proc. załogi na umowach o pracę), stworzeniu portalu Centrum Lepszych Miejsc Pracy czy pomocy dla rodziców, powracających po urlopach macierzyńskich. Wszystkie te działania doprowadziły do znaczącego spadku bezrobocia – 5,3 proc. w czerwcu 2017 roku do 3,9 proc. rok później.
Wyjątkowy w skali całego kraju jest także rzeszowski projekt służący poprawie sytuacji kobiet w regionie i uwrażliwiający na problem nierówności płci. Fundacja Prawnikon razem z Urzędem Miasta Rzeszowa powołała do życia Podkarpacką Radę Programową Kobiet, która opiniuje działania władz w zakresie praw kobiet, uczestniczy w tworzeniu lokalnego prawa, organizuje spotkania i szkolenia związane z równością płci. Działalność Rady została zauważona w całym kraju, a Fundacja Batorego wyróżniła projekt Rady w konkursie „Super Samorząd 2018”.
Te kilka krótko opisanych projektów to jednak tylko niewielki wycinek tego, co dzieje się na polskiej mapie innowacyjności. Oprócz działań związanych z technologią i problemami społecznymi, wiele projektów poświęconych jest także seniorom i ekologii. W tej ostatniej kategorii możemy nawet mówić o powolnym powstawaniu standardu rozwiązań proekologicznych, zapoczątkowanym przez niewielkie, innowacyjne działania lokalnych społeczności.
Przegląd projektów konkursowych – i to tych zgłoszonych wyłącznie z Polski – pokazuje jak bardzo polityka innowacyjna uzależniona jest od lokalnego kontekstu oraz jak bardzo potrafi być wieloznaczna. Napawa optymizmem liczba zgłoszeń, ich różnorodność oraz fakt, że innowacyjność nie jest zarezerwowana jedynie dla metropolii, a dotyczy też mniejszych miejscowości i gmin, które w niestandardowy i często zaskakujący sposób próbują rozwiązywać lokalne problemy.