1 listopada 2013 r. upływa termin zbierania podpisów pod pierwszymi w historii Unii europejskimi inicjatywami obywatelskimi.
W przypadku czterech wniosków jednym z organizatorów są Polacy.
Od 1 kwietnia 2012 r. obywatele Unii mogą spróbować bezpośrednio wpłynąć na Komisję Europejską. Aby wniosek został rozpatrzony przez Komisję, obywatele państw UE muszą zebrać co najmniej 1 mln podpisów w przynajmniej 7 państwach Unii. Czas na zbieranie podpisów to jeden rok od momentu zarejestrowania wniosku w KE. Jutro mija termin zbierania podpisów pod pierwszymi europejskimi inicjatywami obywatelskimi.
Złożono je w maju 2012 r. i zgodnie z przyjętymi zasadami okres zbierania podpisów powinien się już skończyć. Jednak w wypadku ośmiu pierwszych zarejestrowanych inicjatyw organizatorzy mieli trudności techniczne z utworzeniem platformy elektronicznej do zbierania podpisów. Komisja Europejska wyszła naprzeciw tym problemom i użyczyła własnego serwera, na którym został utworzona taka platforma. Aby umożliwić zbieranie podpisów przez rok, wyjątkowo przedłużono ten termin, datując go od momentu uruchomienia serwerów KE, a nie od daty rejestracji.
Jutro okaże się, które z pierwszych w historii UE inicjatyw obywatelskich przejdą do kolejnego etapu procesu, czyli przedłożenia Komisji Europejskiej.
Polscy obywatele aktywnie skorzystali z tej możliwości wpływania na prawo UE. Szczególnie istotne okazały się dla nich sprawy dotyczące polityki klimatycznej i ochrony środowiska oraz etyki. Polacy występują jako członkowie komitetów organizacyjnych w następujących inicjatywach:
-
Zawieszenie PakietuKlimatyczno-Energetycznego UE – wnioskodawcy chcieliby zawieszenia regulacji obowiązujących od 2009 r., zgodnie z którymi państwa członkowskie UE muszą m.in. zmniejszyć emisję CO2 i zwiększyć udział energii ze źródeł odnawialnych, w tym udział biopaliw w zużyciu paliw napędowych. Polska do tej pory nie dostosowała prawa energetycznego do tych regulacji, co wiąże się dla niej z groźbą zapłacenia miliardowej kary. Reprezentantem w inicjatywie jest Ludwik Dorn, poseł na Sejm Solidarnej Polski.
-
Jeden z nas – zdaniem wnioskodawców „UE powinna zakazać i zakończyć finansowanie aktywności, które implikują niszczenie ludzkich embrionów, w szczególności w obszarach badań, rozwoju i zdrowia publicznego”.
Pozostałe inicjatywy, pod którymi można się podpisać, to:
-
WysokaJakość Europejskiej Edukacji dla Każdego – utworzenie wielostronnej platformy dla debat oraz współpracy pomiędzy rodzicami, nauczycielami, uczniami, partnerami społecznymi, edukatorami i decydentami, na której będą mogli zaproponować model edukacji, jaki powinien obowiązywać w Unii Europejskiej. Zwieńczeniem takiego modelu mogłaby być Europejska Matura.
-
STOP wiwisekcji– utworzenie odpowiednich przepisów i zniesienie eksperymentów na zwierzętach, wprowadzenie w zamian obowiązku stosowania w badaniach biomedycznych i toksykologicznych danych adekwatnych dla ludzkiego gatunku.
Po upływie terminu zbierania podpisów wnioskodawcy w ciągu 3 miesięcy otrzymają możliwość zaprezentowania swojej inicjatywy w Komisji Europejskiej i Parlamencie Europejskim. Kolejny ruch należy do Komisji. Opublikuje komunikat, w którym poinformuje, czy przyjęła wniosek i uzasadni swoją decyzję. Jeśli uzyska on akceptację, Komisja przekaże swoją propozycję aktu prawnego Parlamentowi Europejskiemu i Radzie Unii Europejskiej lub tylko Radzie (w sprawach, w których Parlament nie ma głosu). Wówczas dopiero rozpocznie się proces przekształcania postulatów z inicjatywy obywatelskiej na prawo unijne.
Współpraca: Ewa Modrzejewska