Nasze pytania to nie pułapka czy haczyk na polityków. Posłowie podejmują w Sejmie szereg decyzji – coś za tymi decyzjami stoi, prawda?
System wyborczy w Polsce nie wymaga od polityków określenia swoich ich poglądów. Dla sztabów, a potem dla kierownictwa partii, tak jest wygodniej. Na etapie kampanii, kiedy pytania mogliby zadawać obywatele, sztaby oczekują, by kandydaci publicznie wypowiadali się jak najmniej. Mogłoby się bowiem okazać, że deklarowane poglądy nijak się mają do oficjalnego programu partii. Po wyborze, w trakcie kadencji, również trudno się zorientować jakie przekonania stoją za tym czy innym głosowaniem, w jakich poseł czy posłanka wzięli udział.
Ale jeśli ograniczymy się do stosunku do kościoła, III RP, roli Leszka Balcerowicza w transformacji ustrojowej czy żołnierzy wyklętych i AK, określimy co prawda w jakim obozie światopoglądowym znajduje się poseł czy posłanka, lecz niewiele dowiemy o jego stosunku do spraw, które codziennie wpływają na życie Polaków. Czego powinna uczyć szkoła? Jak poradzić sobie z kolejkami do lekarzy specjalistów? Jeśli nie z węgla, a przynajmniej nie przede wszystkim, to skąd w przyszłości mamy czerpać energię? Podnosić podatki czy inaczej nimi zarządzać? Czy zwiększać uprawnienia policji? To nie są pytania retoryczne, a odpowiedź na nie jest konieczna dla sprawnego współzarządzania państwem.
Chcemy wiedzieć, jakie mają doświadczenie, plany, jakie wizje w kluczowych dla Polski obszarach. Polityka zdrowotna, zagraniczna, obronna, społeczna, sprawy obywatelskie, gospodarka, energetyka, klimat i środowisko, edukacja, kultura i finanse. Tym zajmują się w parlamencie, zasiadając w komisjach i tworząc prawo. Nasze pytania to nie pułapka czy haczyk na polityków. Posłowie podejmują w Sejmie szereg decyzji – chcemy wiedzieć, co za tymi decyzjami stoi.
Kiedy do Sejmu wchodzą nowe ugrupowania, takie jak Nowoczesna i Kukiz'15 w 2015 r. oraz Lewica w 2019 r., poglądy ich członków zaostrzają się albo łagodnieją. W ramach jednego klubu głosują zgodnie, ale już na delikatnie inną melodię, niż ta, która towarzyszyła im na spotkaniach wyborczych. Z chęcią obserwujemy, jak ich postawy ewoluują, ale chcemy wiedzieć dlaczego.
Patrząc na funkcjonowanie państwa z perspektywy umowy społecznej, posłankę czy posła zatrudniają wyborcy, a dzień wyborów jest dniem podpisania kontraktu. Wyborcy zdecydowali się go podpisać na podstawie deklaracji złożonych w kampanii – przynależności partyjnej, określonych haseł i obietnic. Gdy polityk zmienia pogląd, potrzeba dialogu z wyborcami wydaje się oczywista. A kwestionariusz MamPrawoWiedziec.pl daje politykom możliwość merytorycznego przedstawienia swoich poglądów.
Przeczytaj, jakie poglądy deklarowali przed wyborami nowi parlamentarzyści Szymona Hołowni.Od roku funkcjonujemy w nowych realiach. Pandemia COVID-19 zawiesiła lub przeorganizowała nie tylko gospodarkę oraz życie rodzinne, towarzyskie i społeczne, ale także liczne, kluczowe obszary funkcjonowania państwa.
MamPrawoWiedziec.pl kieruje do posłów i posłanek krótkie kwestionariusze, tzw. krótką piłkę. Zaczynamy od konsekwencji pandemii oraz stanu ochrony zdrowia psychicznego w Polsce. Chcemy wiedzieć, czy politycy układają plany naprawcze w tym obszarze i które pożary, według nich, należy gasić najpierw. Sięgając po wyświechtany bon mot – polityka to sztuka wyboru. Mamy prawo poznać strategiczne cele posłów i posłanek.