Prawa człowieka kontra gospodarka. O czym myślą posłowie, gdy słyszą ?Chiny??

W dniu 4 czerwca marszałek Sejmu Ewa Kopacz odbyła oficjalną wizytę w Chinach.

Wybór terminu wizyty dyplomatycznej został odebrany przez media jako kontrowersyjny, ponieważ jest to rocznica krwawo stłumionych w 1989 roku protestów na placu Tian’anmen. 

Podczas spotkania z przewodniczącym chińskiego parlamentu, polska delegacja miała rozmawiać na temat stosunków gospodarczych Polski i Chin, uwzględniając, jak zadeklarowała pani marszałek, również kontekst praw człowieka. Ten ostatni wątek jednak można uznać za trudny do podjęcia, ponieważ Pekin wielokrotnie i bardzo wyraźnie dał do zrozumienia, że wydarzenia na placu Tian’anmen oraz przestrzeganie praw człowieka są wewnętrzną sprawą Chin. Z okazji tej wizyty serwis MamPrawoWiedziec.pl zbadał, jakie są główne wątki sejmowej debaty na temat Chin. Na ile dotyczą one problemu chińskiego ustroju państwowego i praw obywateli tego kraju, a na ile współpracy z Chinami jako liczącą się potęgą gospodarczą?

Przeprowadziliśmy analizę stenogramów z posiedzeń komisji sejmowych: Spraw Zagranicznych, Gospodarki i do spraw Unii Europejskiej oraz z posiedzeń Sejmu tej kadencji, jak również interpelacji poselskich. Uzyskane dane zestawiliśmy z wynikami badania kwestionariuszowego podglądów posłów i senatorów przeprowadzonego przez serwis MamPrawoWiedziec.pl w okresie od października 2011 do kwietnia 2012 roku. Spośród około 150 posłów i senatorów, którzy zdecydowali się publicznie zadeklarować swoje poglądy, 36 wypowiadało się na ten temat i ich wypowiedzi przytoczyliśmy w raporcie.

Głównym kontekstami debaty parlamentarnej dotyczącej Chin są:
 

Zobacz najnowsze

- relacje polsko-chińskie w polityce zagranicznej;
- budowanie konkurencyjności gospodarki europejskiej, w tym polskiej, w obliczu chińskiej ekspansji gospodarczej;
- sprawy gospodarcze Polski, głównie kwestia inwestycji chińskich w Polsce.


Założenia polskiej polityki zagranicznej względem Chin

Stanowisko rządu w sprawie polskiej polityki zagranicznej wobec Chin prezentował Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Jerzy Pomianowski podczas dwóch posiedzeń Komisji Spraw Zagranicznych (nr 54 oraz nr 66),. Podkreślił, że Polska powinna podobnie jak inne światowe gospodarki, zaangażować w stosunki z Chinami, przy jednoczesnym działaniu na rzecz obrony praw człowieka w tym kraju: „Jeśli spojrzymy na politykę niemiecką, amerykańska, kanadyjską, australijską czy francuską wobec Chin, widzimy wyraźnie, że obrona prawa człowieka i robienie znakomitych interesów z Chinami w ich aktywności nie pozostają w sprzeczności. Spróbujmy to, jak najlepiej umiemy, naśladować...”. Pomianowski przedstawił także stanowisko w kwestiach dotyczących nieprzestrzegania praw człowieka w Chinach: „Musimy wspólnie wypracowywać takie metody działania, by prawa człowieka, a zwłaszcza prawa grup religijnych, były przestrzegane.”.


Partnerstwo polsko-chińskie w opiniach parlamentarzystów

W grudniu 2011 Prezydent Komorowski podpisał w Chinach umowę o partnerstwie polsko-chińskim.
Cele partnerstwa przedstawiła Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w odpowiedzi na interpelację posła Mariusza Oriona Jędryska, to m.in.: regularne szczyty Polska-Chiny na szczeblu premierów; utworzenie komitetu ds. współpracy Polska-Chiny; mechanizm konsultacji społecznych Polska-Chiny; uzgodnienia organizacyjne w sprawie partnerstwa uczelni wyższych oraz miast i regionów.

W kwestii współpracy polsko-chińskiej posłowie wyrażali raczej ogólnikowe opinie odnoszące się do potęgi gospodarczej Chin, której Polska nie powinna ignorować.

Mimo podpisania strategicznego porozumienia o współpracy między Polską i Chinami, pojawia się też kwestia braku równowagi w kontaktach gospodarczych z nowym partnerem. Wielu polityków dało temu wyraz w badaniu kwestionariuszowym MamPrawoWiedziec.pl. Marek Borowski (sen. niez.) zwrócił uwagę, że należy uważać, aby nie doszło do zbyt dużego uzależnienia od kapitału chińskiego. Podobnego ostrzeżenia udzielił Marek Ziółkowski (PO): nie wolno jednak dopuszczać do nadmiernej nierównowagi w wymianie.

Sceptyczni wobec współpracy z Chinami okazali się posłowie Ruchu Palikota. W badaniu MamPrawoWiedziec.pl Łukasz Gibała stwierdził, że z powodu dotowania przemysłu chińskiego przez państwo polscy producenci nie mogą konkurować z takim partnerem na równych warunkach. Piotr Chmielowski z tego samego klubu wymieniał „dumping cenowy” wśród argumentów przeciwko współpracy z tym krajem. Jedyną osobą, która jednoznacznie była zdania, że Polska nie powinna zabiegać o współpracę z Chinami z powodu nierównowagi relacji, był Piotr Bauć (RP): „Chiny nas nie postrzegają jako ważnego partnera gospodarczego, więc kierujmy się na Europę.”.

Inaczej na tę sprawę zapatrywał się jednak Jan Cedzyński, również z Ruchu Palikota, którego zdaniem: ograniczanie jej [współpracy polsko-chińskiej – przyp.red.] doprowadzi do pominięcia polskiej gospodarki przez Chiny, co nie przyniesie pozytywnych skutków. W podobnym tonie wypowiadał się Andrzej Szewiński (PO), który nie tylko podkreślał znaczenie Chin w światowej gospodarce, ale również widział Polskę w roli głównego partnera gospodarczego Chin w naszej części Europy.

Zwolennikiem współpracy polsko-chińskiej jest także poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej Tadeusz Iwiński. Na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych wskazał zaniedbania polskiego rządu w obszarze polityki wobec Chin jako szkodliwe dla przyszłej współpracy między państwami: Były skandaliczne przypadki, iż nie wydawano wiz np. Wietnamczykom i Chińczykom, którzy mieli bilety i opłacone pobyty na Euro 2012. Chiny to nasz partner strategiczny. Podpisaliśmy określone porozumienia, a okazuje się, że obywatelom tego kraju nie wydaje się wiz. Na innym posiedzeniu tej samej komisji Iwiński jako kolejne błędy polskich rządzących wskazał działania związane z realizowaniem umowy z Chinami: We współczesnej dyplomacji wizyty są istotne, ale nie najważniejsze. Niecały rok temu był w Polsce premier Chin, który przedstawił 12-punktowy program specjalnych relacji z Polską oraz innymi krajami, ale nie widać rezultatów.

Budowanie konkurencyjności europejskiej gospodarki w obliczu chińskiej ekspansji

Zdecydowana większość osób obecnych na posiedzeniach Komisji Spraw Zagranicznych ds. UE oraz Gospodarki mówiła o negatywnych konsekwencjach współpracy z Chinami dla rynku europejskiego. Gospodarka chińska stwarza sprzyjające warunki do inwestowania na jej terenie, głównie z powodu taniej siły roboczej, w znacznym stopniu zmniejszającej koszt całkowity produkcji. Wiele przedsiębiorstw europejskich, w tym polskich przeniosło produkcję do Chin, ograniczając tym samym możliwości rozwoju rodzimych gospodarek.

Strategię europejską wobec chińskiej ekspansji gospodarczej, podsumował Andrzej Dycha Podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki: Naszym kierunkowym priorytetem jest budowania poprzez UE przeciwwagi dla rosnącej dominacji państw azjatyckich w gospodarce światowej oraz w handlu międzynarodowym. (posiedzenie komisji)

Anna Zalewska (PiS) na posiedzeniu Komisji ds. UE zwróciła uwagę na brak równowagi sił we współpracy gospodarczej UE i Chin: przedstawiciele poszczególnych komisji, (…) podkreślali, że UE będzie się dystansowała do takiej ekspansji, czy będzie się starała zapobiec ekspansji Chin w UE, cały czas podkreślając ową nierówność. To znaczy, Chińczycy są tutaj, a my u nich słabo. Jako istotny problem wskazała także kwestię cen dumpingowych oraz konieczność ochrony rynków europejskich. (posiedzenie komisji)

Rola Polski w umocnieniu gospodarczej roli Europy Środkowo-Wschodniej

Wśród wypowiedzi o współpracy polsko-chińskiej pojawiły się również głosy o umacnianiu pozycji Polski jako kluczowego partnera dla Chin w Europie Środkowo-Wschodniej.

Dla Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Ilony Antoniszyn-Klik silna pozycja Polski w UE jest raczej jednoznaczna: (…) Chiny dostrzegają potencjał tkwiący w Polsce i szybkie wybijanie się naszego kraju na coraz bardziej liczącego się członka Unii Europejskiej w sensie gospodarczym i politycznym.

Poseł Jędrysek (PiS) również wyraził zdanie, że Polska może pełnić rolę lidera tej części Europy i z tej pozycji występować jako partner gospodarczy Chin. Poseł uważa co prawda, że fakt podpisania istotnego dla Polski dokumentu, nie zmienia marginalnej pozycji naszego kraju w UE: (…) Z jednej strony cieszy fakt, iż doceniają nas Chiny, ale z drugiej strony zasmuca fakt, iż w samej Europie jesteśmy ciągle marginalizowani przez duże mocarstwa europejskie. Jędrysek wyraża jednak nadzieję, że sytuacja ta może ulec w przyszłości zmianie: (…) zacieśnienie współpracy z Chinami to także ogromna szansa na przeciwstawienie się polityce marginalizowania Europy Środkowo-Wschodniej w Unii Europejskiej.

Zwraca uwagę fakt, że w kontekście Chin, posłowie często mówią o Polsce jako o części Unii Europejskiej, wpisując nasz kraj w światowy system gospodarczy. Jednocześnie, w dyskusji o stosunkach gospodarczych UE i Chin pojawiają się te same wątki co w debacie o stosunkach polsko-chińskich: konieczność szukania odpowiednich pól współpracy i konkurencji oraz obawa przed brakiem równowagi.

Środowisko i zielona gospodarka

Powtarzającym się w debacie sejmowej wątkiem jest chińska ekspansja w branży energii odnawialnej. Chiny mogą w niedługim czasie zdobyć monopol na zieloną energię i produkcję urządzeń do jej wytwarzania, zagrażając tym samym europejskim interesom w tej branży.

Obawę w tej kwestii wyraził Henryk Siedlaczek (PO), podczas swojego wystąpienia w Sejmie zwrócił uwagę, że Unia Europejska z jednej strony walczy z użyciem węgla w energetyce, z drugiej jednak powierza produkcję paneli słonecznych do wytwarzania energii jednemu z największych konsumentów tego surowca na świecie: (…)Chińczycy nadal będą eksportować tanie panele słoneczne. Coś, co miało być hitem gospodarki europejskiej nastawionej na walkę z węglem, stało się hitem eksportu chińskiego. Podobnie jest z wiatrakami służącymi do wytwarzania energii elektrycznej. Stanęło na tym, że Unia Europejska walczy z węglem i kupuje od Chin coraz więcej urządzeń potrzebnych do wytwarzania zielonej energii. 
O sprzeczności w unijnej polityce energetycznej mówił także Stanisław Piotrowicz (PiS): (…)Z jednej strony podejmujemy działania zmierzające w tym kierunku, żeby ograniczyć emisję CO2, a jednocześnie tolerujemy to, że wielcy truciciele nie podpisują konwencji klimatycznych. Mało tego, produkcja z Unii Europejskiej przenoszona jest właśnie na tereny Chin, na tereny Indii, które takiej konwencji nie podpisały. Nie przeszkadza nam również sprowadzanie towarów na rynek europejski z krajów, które emitują CO2 do atmosfery w tak wielkiej ilości. 
Brak nadziei na wyjście z kryzysu klimatycznego bez zmiany polityki energetycznej w Chinach i Indiach wyraził również Marek Balt (SLD.

Współpraca gospodarcza Polska-Chiny

Jednym z istotnych aspektów debaty na temat Chin jest obecność chińskich inwestorów na polskim rynku. Parlamentarzyści z jednej strony są zgodni, że inwestycje chińskie w Polsce stanowią czynnik rozwojowy polskiej gospodarki, z drugiej zwracają uwagę na różnice w sposobie traktowania polskich inwestorów w Chinach i chińskich w Polsce.

O możliwości inwestowania chińskich przedsiębiorców w Polsce i korzyści płynącej z potencjalnej współpracy, wspominali w kwestionariuszu MamPrawoWiedziec.pl m. in. Marek Ziółkowski (PO), Zbigniew Kuźmiuk (PiS), Sławomir Kowalski PO a także Marcin Święcicki (PO). Święcicki wskazywał na bezpośrednią korzyść dotyczącą miejsc pracy, jaką Polacy mogliby czerpać z chińskich inwestycji: Ponadto Chiny będą szukać, już to robią - patrz zakup Volvo - miejsc do inwestowania w Europie. Warto być pierwszymi, lepiej pracować u Chińczyka niż być w ogóle bez roboty. 
Z kolei na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych poseł Antoni Mężydło zauważył, że tania siła robocza z Chin i Korei stanowi zagrożenie dla polskiego rynku pracy: Nasze zakłady staną się tylko magazynami dla firm koreańskich. Montownie będą tworzone w Korei, gdzie siła robocza jest tańsza niż w Polsce.

Prezes Centrum Studiów Polska – Azja Radosław Pyffel zabrał głos w sprawie nierównej konkurencji, mówiąc o tym, że polskie firmy w Chinach napotykają na swojej drodze liczne trudności, natomiast Polska traktuje chińskich inwestorów na równi z krajowymi: Jesteśmy w kontakcie z wieloma polskimi firmami, chociażby z firmą „SELENA” z Wrocławia, która na rynku chińskim musi się borykać z nierówna konkurencją, a chińska firma w Polsce jest traktowana jak każdy inny podmiot. (…) Czy będziemy stosować zachodnie podejście i Chińczycy będą traktowani jak każdy inny podmiot, a nasze firmy w Chinach będą borykały się z nierówną konkurencyjną, czy zostanie to jakoś rozwiązane? (posiedzenie komisji)

O nadziejach wynikających ze współpracy polsko-chińskiej, biorąc pod uwagę m. in. pojawienie się na naszym rynku Bank of China oraz zacieśniającej się współpracy regionów obu państw, mówił na jednym z posiedzeń Komisji Spraw Zagranicznych Tadeusz Iwiński (SLD). Obecność Bank of China w Polsce jako szansę na umocnienie stosunków Polska-Chiny wskazał także Jerzy Pomianowski, Podsekretarz stanu w MSZ: Bank of China funkcjonuje w Warszawie zaledwie od kilku tygodni. Trudno jest powiedzieć, czy jego obecność w sposób znaczący zmieni obraz inwestycji chińskich w Polsce i współpracy gospodarczej Polski z Chinami. Wydawać by się mogło, że jest to czynnik sprzyjający i chcemy w to głęboko wierzyć. (posiedzenie komisji)

O najważniejszych punktach współpracy gospodarczej Polski i Chin pisała Podsekretarz Stanu Ilona Antoniszyn-Klik w odpowiedzi na interpelację posła Adama Szejnfelda, wśród nich znalazły się inwestycje chińskie w polskiej branży energii odnawialnej: Firmy chińskie sektora energetycznego starają się o budowę elektrowni wiatrowych w Polsce, w tym jedna w województwie pomorskim ma już bardzo duże szanse realizacji. Startują także w przetargach na modernizację polskich elektrowni, a także inicjatywa GoChina – strategia Ministerstwa Gospodarki dotycząca współpracy biznesowej z Chinami i rozwój branży lotniczej, w tym wznowienie połączeń lotniczych z Chinami.

Podsumowanie 

W tej kadencji Sejmu debata parlamentarna na temat Chin dotyczyła przede wszystkim polityki gospodarczej i rozwijania relacji z Chinami. Problematyka związana z prawami człowieka i pracownika nie była dotychczas istotnym wątkiem i pojawiała się w Sejmie marginalnie, przy okazji kwestii gospodarczych.

Parlamentarzyści, nie negując znaczenia dobrych relacji gospodarczych z Chinami, zwracali jednocześnie uwagę na potrzebę wprowadzenia jasnych reguł tej współpracy, dzięki którym kontrahentów chińskich i europejskich będą obowiązywały te same zasady inwestowania i prowadzenia interesów. Pojawiły się głosy, doszukujące się we współpracy z Chinami nadziei na umocnienie pozycji Polski w UE.

Istotnym tematem dyskusji stała się także zielona gospodarka. Z jednej strony wskazywano na restrykcyjne przepisy obowiązujące w UE, z drugiej pokazywano rosnącą pozycję Chin także w tej dziedzinie. Członkowie komisji dyskutowali o słabnącej roli UE jako promotora zielonej gospodarki, która produkcję urządzeń koniecznych do jej wytwarzania, przeniosła do Chin, mających coraz większe znaczenie na tym polu, jak również wyrażali niezadowolenie z faktu, że Polskie ograniczenia emisji CO2 są w UE zupełnie niedoceniane.



Źródła: 
sejm.gov.pl 
mamprawowiedziec.pl