6 grudnia Sejm debatował m.in. nad dwoma projektami dotyczącymi zamrożenia cen energii – rządowym i drugim, zgłoszonym przez posłów obecnej, jeszcze, opozycji. 7 grudnia upłynął na wybrze przewodniczącej tzw. państwowej komisji ds. pedofilii oraz dyskusji nad projektem powołania komisji śledczej, mającej zbadać proces organizacji wyborów kopertowych. Najważniejsze sejmowe momenty z tych wydarzeń zobaczycie na zdjęciach Piotra Wójcika/Picture Doc.
Sejm rozpoczął obrady od przyjęcia ślubowania od Karoliny Bućko, członkini Państwowej Komisji ds. przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15. Następnie izba zajęła się projektami ustaw dotyczącymi regulacji cen energii w gospodarce. Anna Łukaszewska-Trzeciakowska – minister klimatu i środowiska – w uzasadnieniu złożonego przez rząd projektu mówiła: „Chodzi o to, by wszyscy mogli być pewni, ile zapłacą za energię elektryczną, za ciepło, za gaz, i że na pewno nie zapłacą więcej, niż płacili do tej pory”. Odniosła się również do projektu zgłoszoną przez większość sejmową, która obecnie wciąż jeszcze pozostaje w opozycji. „Projekt okazał się, mówiąc delikatnie, kontrowersyjny i nieprzemyślany”. Chodziło jej o zapisy dotyczące wiatraków, które ostatecznie nie znalazły się w debatowanym projekcie – sami posłowie opozycji złożyli do niego kilkadziesiąt autopoprawek.
„Już widać, że każdej waszej ustawie trzeba się przyglądać słowo po słowie, bo lobbyści kręcą się wokół was i chcą swoje interesy załatwiać” – mówił poseł Waldemar Buda (PiS). Było to rozwinięcie tezy, jakoby w pierwotnym opozycyjnym projekcie ustawy niektóre rozwiązania miałyby być efektem ingerencji zagranicznych firm.
Głos w podobnym tonie zabrał głos Janusz Kowalski (PiS). W swojej wypowiedzi przywołał szereg danych liczbowych mających dowodzić nieracjonalności projektu opozycji. [...] „możemy zrobić debatę z profesorami, z ekspertami, ale czytajmy liczby, a nie lobbystyczne wrzutki różnych firm, które chcą zarobić na subsydiach [...] Na tym polega prawdziwa, uczciwa debata. [...]. Będziemy was wspierać. Obniżmy koszty energii i ciepła. Mówmy jednym, polskim głosem”.
W imieniu Koalicji Obywatelskiej oświadczenie wygłosił Tomasz Nowak: [...] „projekt rządowy to PiS-owska próba pozornie merytorycznego uzasadnienia istnienia rządu na godziny”. Według posła KO propozycje Rady Ministrów mają służyć budowaniu fasady przez PiS, bo rząd mógł podjąć decyzję w tej sprawie jeszcze przed wyborami. „I po co to wydłużenie o 2 miesiące waszego istnienia?” – pytał poseł Nowak.
Głos zabrała też Paulina Hennig-Kloska (Polska 2050 – TD), której nazwisko często pojawiało się w dyskusji nad projektem opozycji. „Dlaczego wycofaliśmy się z części ustawy? Nie możemy pozwolić na to, by dać pretekst panu prezydentowi Dudzie, by zawetował ustawę, [...] bo wtedy Polacy zapłaciliby więcej za swoje rachunki, za energię elektryczną, za gaz, za ciepło. Nie możemy: dobro Polek i Polaków jest dla nas najważniejsze, w przeciwieństwie do was”.
Ostatecznie Sejm odrzucił rządowy projekt w pierwszym czytaniu, zaś projekt zgłoszony przez opozycję został skierowany do prac w komisji.
Hennig-Kloska przemawiała do w większości pustej sali, jednak część posłów i posłanek opozycji, którzy pozostali na sali, zareagowała na jej wystąpienie brawami. Posłanka Polski 2050 – Trzeciej Drogi otrzymała też od nich bukiet kwiatów.
Środowym obradom Sejmu przewodniczyli kolejno: Szymon Hołownia oraz wicemarszałkowie Piotr Zgorzelski, Krzysztof Bosak, Dorota Niedziela i Włodzimierz Czarzasty. Na zdjęciu od lewej: Szymon Hołownia (Polska 2050 – TD) oraz Krzysztof Bosak (Konfederacja).
W środę w Sejmie odbyło się spotkanie powołanego przez posłów PiS Parlamentarnego Zespołu ds. Reparacji, Odszkodowania i Zadośćuczynienia Należnych Polsce od Niemiec oraz Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Rosji za Szkody Wyrządzone w trakcie II Wojny Światowej. Posłowie pracowali nad projektem uchwały wzywającym rząd do dochodzenia przez Polskę odszkodowania za straty spowodowane przez Niemcy w czasie II wojny światowej.
Na zdjęciu obrady połączonych komisji sejmowych: Finansów Publicznych i Komisji ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych. Posłowie i posłanki debatowali nad zgłoszonym przez opozycję projektem ustawy zakładającym zamrożenie cen energii w I połowie 2024 r.
Premier Mateusz Morawiecki (PiS) nie zabrał głosu w trakcie środowej debaty Sejmie. Obecnie sprawowanie funkcji zawdzięcza nominacji prezydenta Andrzej Dudy, jednak już w poniedziałek 11 grudnia w izbie planowane jest wygłoszenie przez niego expose i głosowanie posłów i posłanek nad wotum zaufania dla rządu. Prawdopodobnie premier Morawiecki nie posiada w Sejmie wystarczającego zaplecza, by je otrzymać.
Nowym premierem zostanie najprawdopodobniej Donald Tusk (KO). W skład jego rządu wejdą też politycy Polski 2050-TD, PSL-TD i Lewicy. Oficjalny podział stanowisk w Radzie Ministrów nie jest jeszcze znany.
„wywaliłam wybory majowe – M. Kidawa-Błońska” – napis, który wyświetlił na tablecie Dariusz Stefaniuk (PiS) (na zdjęciu trzeci od lewej), to cytat z wypowiedzi kandydatki KO w wyborach prezydenckich w 2020 r. W tym czasie Sejm wysłuchał sprawozdania Komisji Ustawodawczej w sprawie powołania komisji śledczej mającej zbadać organizację tzw. wyborów kopertowych w 2020 r. Później Przemysław Czarnek (PiS) (na zdjęciu pierwszy z lewej) mówił: „[...] my jesteśmy cały czas za i będziemy głosować za uchwałą o sejmowej komisji śledczej w sprawie wyborów z 10 maja 2020 r. Dlatego że chcemy wykazać waszą całkowitą bezradność w obliczu sytuacji, kiedy wasza kandydatka dołowała w sondażach i chcieliście po prostu przewrócić państwo tylko po to, żeby do wyborów nie dopuścić”.
Politycy PiS przy obsadzaniu komisji śledczej domagają się zachowaniu parytetu wielkości klubów. Twierdzą, że ich klubowi powinno przypaść 5 z 11 miejsc w komisji. Prawdopodobnie tak się nie stanie. Mimo to za powołaniem komisji opowiedziało się 446 osób – wszyscy parlamentarzyści obecni na sali.
„[...] W odróżnieniu od pana, panie ministrze Czarnek, nowy rząd będzie działał zgodnie z prawem i polski Sejm będzie działał zgodnie z prawem. [...] Chciałbym tylko przypomnieć, że w pana przypadku [Przemysława Czarnka – przyp. M.S.] komisja śledcza nie będzie potrzebna, wystarczy prokuratura [...]” – mówił Cezary Tomczyk (KO), odnosząc się do programu Willa+.
Głos w dyskusji zabrał premier Mateusz Morawiecki (PiS). Na mównicy powitali go członkowie większości sejmowej skandujący „4 dni! 4 dni! 4 dni!” i „Do dymisji! Do dymisji! Do dymisji!”. Wciąż urzędujący prezes Rady Ministrów domagał się od marszałka Hołowni poddania pod obrady izby kilku projektów ustaw złożonych przez rząd: ustawy o wakacjach kredytowych, ustawy o tarczy energetycznej oraz ustawy przedłużającej zerowy VAT na żywność.
„[...] poseł Buda dostał dzisiaj wezwanie do zaprzestania naruszania moich dóbr osobistych. (Oklaski) Ma kilka dni na przeproszenie albo wyjaśnimy w sądzie kwestię nazwania mnie Rywinem w spódnicy. Będę dochodziła swoich praw [...]” – powiedziała z mównicy Paulina Hennig-Kloska. Odnosiła się do dzień wcześniejszej wypowiedzi Waldemara Budy, który porównał posłankę Trzeciej Drogi do Lwa Rywina – producenta filmowego, który w 2002 r. zamieszany był w próbę politycznej korupcji.
„Rzeczywiście, pani poseł, muszę przeprosić. Widzę, że jest pani w spodniach, więc w tej kadencji jest Rywin w spodniach” – replikował Waldemar Buda (PiS)
3:1 wygrały PGE Rysice Rzeszów z Asterix Avo Beveren. Spotkanie, choć tylko z trybun sejmowych, śledził Krzysztof Sobolewski (PiS). W tym czasie izba wybrała nową przewodniczącą tzw. państwowej komisji ds. pedofilii – została nią Karolina Bućko. Sobolewski głosował przeciw tej kandydaturze.
Wyborowi nowego przewodniczącego tzw. państwowej komisji ds. pedofilii przysłuchiwał się jej były szef – prof. Błażej Kmieciak. Rezygnację z tego stanowiska ogłosił w marcu bieżącego roku, motywował ją brakiem wiedzy prawniczej, którą uznał za konieczną na tym stanowisku. Stało się tak po zmianie uprawnień komisji, która zyskała prawo do wpisywania osób do tzw. rejestru pedofilów.
Na czwartkowym posiedzeniu sejmowa Komisja ds. Kontroli Państwowej pozytywnie rozpatrywała wniosek o odwołanie Małgorzaty Motylow (na zdjęciu pierwsza z lewej) z funkcji Wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli. Wniosek złożył jej przełożony – Marian Banaś, Prezes NIK. Według niego Motylow miała bezprawnie reprezentować NIK w Sejmie, co skutkowało utratą jego zaufania. Komisja pozytywnie zaopiniowała wniosek złożony przez Banasia. O potencjalnym odwołaniu Motylow zdecyduje marszałek Szymon Hołownia.
Już w poniedziałek rozpocznie się kolejny dzień I posiedzenia Sejmu, w trakcie którego izba wybierze premiera. Prawdopodobnie oznacza to dla PiS utratę władzy. Nowa większość sejmowa zapowiada rozliczenie działań partii Jarosława Kaczyńskiego w okresie jej rządów – ostatnich 8 lat. Na zdjęciu frontowe ławy poselskie PiS – na środku siedzi prezes partii – Jarosław Kaczyński.