Kwota wolna od podatku, penalizacja tzw. kłamstwa wołyńskiego i nowelizacja prawa lotniczego to najważniejsze tematy 28. posiedzenia Sejmu.
Sejm wysłuchał pierwszego czytania przygotowanej przez PiS nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej i Kodeksu karnego.
Posłowie PiS chcą doprecyzowania przepisów ustawy o IPN poprzez wskazanie formacji odpowiedzialnych za zbrodnię wołyńską – chodzi o Organizację Ukraińskich Nacjonalistów frakcję Bandery (OUN-B) i ukraińską Armię Powstańczą (UPA). Jeśli ustawa weszłaby w życie, zaprzeczanie zbrodniom popełnionym przez te formacje byłoby karane maksymalnie 3 latami więzienia.
Dodatkowo wnioskodawcy chcą, by karane było propagowanie ideologii Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Armii Powstańczej, tak samo jak karane jest propagowanie ideologii nazistowskiej, komunistycznej czy faszystowskiej.
Przemysław Czarnek (PiS):
Nie możemy pozwolić sobie na to, żeby dalej nas oszukiwano co do tego, co się działo w Małopolsce Wschodniej i na Wołyniu. Słyszeliśmy tutaj, z tej mównicy, parę tygodni temu zapewnienia pana premiera Donalda Tuska, że mamy przełom (...). Poza tym, że padło słowo „przełom”, nie stało się nic – nie ma żadnych ekshumacji, nie ma żadnych decyzji o ekshumacjach.
Zbigniew Bogucki (PiS):
Wreszcie zmiana, która jest niezwykle istotna, a więc zmiana Kodeksu karnego, art. 256 § 1a, który miałby teraz stanowić, że karze podlega, kto publicznie propaguje ideologię nazistowską, komunistyczną, faszystowską lub ideologię nawołującą do użycia przemocy w celu wpływania na życie polityczne lub społeczne – (...) w tym ideologię Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów frakcji Bandery i Ukraińskiej Armii Powstańczej.
Iwona Karolewska (KO):
Cyniczna próba wykorzystywania trudnej sytuacji do celów bieżącej polityki nie oznacza oczywiście, że problem nie istnieje. Na Wołyniu doszło w latach 40. do okrutnej zbrodni ludobójstwa. Tego nikt nie kwestionuje. (...) Projekt złożony przez posłów Prawa i Sprawiedliwości w tym momencie i w takiej formie może tylko nasypać piachu w tryby tego delikatnego procesu i uniemożliwić rodzinom pomordowanych na kolejne lata godne uczczenie ich pamięci.
Tadeusz Samborski (PSL):
Klub Parlamentarny Polskie Stronnictwo Ludowe widzi w tym projekcie rozwiązania, które w dużym stopniu uporządkują swoisty chaos pojęciowy w delikatnej materii kresowego ludobójstwa oraz wyeliminują z przestrzeni publicznej pospolite kłamstwa, niedomówienia, fałsz i deformacje przekazu historycznego o tym najbardziej krwawym i bolesnym fragmencie dziejów naszego narodu.
Posłowie wysłuchali pierwszego czytania projektu, którego celem jest podniesienie kwoty wolnej od podatku. Ustawę przygotowali posłowie Konfederacji.
Zgodnie z propozycją Konfederatów kwota wolna miałaby wynosić 60 tys. zł – od dochodów w takiej wysokości nie zapłacilibyśmy podatku dochodowego. Obecnie kwota wolna wynosi 30 tys. zł. Długofalowo kwota wolna miałaby być powiązana z minimalnym wynagrodzeniem i wynosić jego dwunastokrotność.
Kluby KO i Polski 2050 złożyły wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Propozycja podniesienia kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł była jednym ze stu konkretów Koalicji Obywatelskiej przed wyborami w 2023 r.
Przemysław Wipler (Konfederacja):
Przypomnijmy, co jest clou, co jest podstawowym celem tej ustawy: spełnienie waszej obietnicy i kwota wolna od podatku wynosząca 60 tys. zł, czyli dwa razy więcej niż w chwili obecnej. W chwili obecnej kwota wolna od podatku dochodowego dla osób fizycznych to jest 30 tys. zł.
Janusz Kowalski (PiS):
My jako Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość jesteśmy za procedowaniem nad tym projektem ustawy, bo jesteśmy zwolennikami tego, żeby podatki były proste i oczywiście jak najniższe. Platforma Obywatelska jest na dokładnie odwrotnym biegunie, więc trzeba ściemniać i okłamywać w czasie kampanii wyborczej.
Katarzyna Kierzek-Koperska (KO):
Kwota 60 tys. zł była naszym postulatem i mamy zamiar go zrealizować. Ministerstwo pracuje nad takim projektem. (...) Według szacunków Ministerstwa Finansów koszt to 55,9 mld zł. Dzięki waszym koleżankom i kolegom z PiS-u weszliśmy w procedurę nadmiernego deficytu. W związku z tym należy oszacować odpowiedni moment, w którym budżet jest w stanie przyjąć tak duże obciążenie.
Rafał Kasprzyk (Polska 2050):
W debacie budżetowej Konfederacja narzekała na duży deficyt, jednak w uzasadnieniu nie wskazała, z których wydatków należałoby zrezygnować. Ze zbrojeń? Zdrowia? Może zabrać nauczycielom podwyżki? Zabrać emerytury, trzynastki i czternastki? (...) Przestać budować drogi? Odłożyć projekt CPK? Komu zabrać te 59,5 mld zł?.
Sejm przyjął zmiany w ustawie o prawie lotniczym, które mają na celu uregulowanie zasad zgłaszania do Ministerstwa Obrony Narodowej obiektów budowlanych stanowiących potencjalne niebezpieczeństwo w przelotach samolotów wojskowych.
Jeśli ustawa wejdzie w życie, do MON obowiązkowe będzie zgłoszenie obiektów budowlanych (w tym tymczasowych) o wysokości 50 m lub wyższych, ale mierzących maksymalnie 100 m.
Projekt poparło 231 posłów KO, Polski 2050, PSL, Lewicy i koła Razem oraz poseł niezrzeszony Adam Gomoła. 200 posłów PiS, Konfederacji oraz Wolnych Republikanów wstrzymało się od głosu. Ustawa trafi teraz do Senatu.
Mirosław Suchoń (Polska 2050):
Projekt dotyczy objęcia obowiązkiem przekazywania informacji o budowli o wysokości pomiędzy 50 m a 100 m. Jest to obowiązek, który funkcjonował do pewnego momentu na podstawie przepisów, później, na skutek niedopatrzenia ówczesnego ministerstwa ten obowiązek niestety nie znalazł się w nowych przepisach. Dzisiaj naprawiamy tę sytuację.
Witold Tumanowicz (Konfederacja):
Kolejny raz rząd serwuje nam ustawę, która nie rozwiązuje realnych problemów, za to zwiększa biurokrację i obciążenia dla obywateli. Obecnie baza MON zawiera już ponad 20 tys. zgłoszonych obiektów, a miesięcznie dochodzi 200 kolejnych. Czy rząd w ogóle oszacował, ile dodatkowych etatów będzie potrzebnych do obsługi tej ewidencji? Czy MON zamierza tworzyć kolejne urzędy, zamiast skupić się na rzeczywistej obronie kraju?.