Prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego Karim Khan złożył wniosek o nakaz aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu, ministra obrony w jego rządzie – Joawa Galanta oraz trzech przywódców Hamasu. Wyjaśniamy, co to oznacza.
Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze to pierwszy i jedyny stały sąd międzynarodowy, odpowiedzialny za sądownictwo osób fizycznych. Najważniejszym zadaniem MTK jest ściganie zbrodni popełnianych przez oficjalnych przedstawicieli państw.
Art. 27 Statutu MTK głosi, że „pełnienie funkcji głowy państwa czy szefa rządu, członka rządu czy parlamentu, wybieralnego przedstawiciela lub funkcjonariusza państwowego w żadnym razie nie może zwolnić sprawcy od odpowiedzialności karnej przewidzianej niniejszym statutem, ani nie może samo w sobie stanowić podstawy do zmniejszenia wymiaru kary”.
Jurysdykcja MTK obejmuje cztery najcięższe zbrodnie:
– zbrodnię ludobójstwa,
– zbrodnie wojenne,
– zbrodnie przeciwko ludzkości,
– i zbrodnię agresji.
Pomimo że Izrael nie jest członkiem MTK, możliwe jest sądzenie jego przedstawicieli, ponieważ działają na terytorium Palestyny – czyli państwa, które podpisało Statut MTK.
Prokurator MTK oskarża premiera Netanjahu i ministra obrony w jego rządzie o popełnianie zbrodni wojennych w Strefie Gazy. W swoim przemówieniu stwierdził, że Izrael, celowo ostrzeliwując palestyńską ludność cywilną oraz pozbawiając ją dostępu do wody, mógł dopuścić się zbrodni wojennych.
Jednocześnie prokurator potępił październikowy atak Hamasu na ludność cywilną Izraela i poprosił o wydanie nakazu aresztowania trzech liderów tej organizacji – Yahya Sinwara, Mohammeda Deifa i Ismail Haniyeha. Teraz składająca się z trzech sędziów Izba Przygotowawcza MTK zdecyduje, czy nakaz aresztowania przedstawicieli Hamasu i Izraela zostanie wydany.
Co to w praktyce oznaczałby nakaz aresztowania oskarżonych? Przede wszystkim każde państwo-strona Statutu MTK byłoby wtedy prawnie zobowiązane do aresztowania oskarżonych, jeżeli znaleźliby się oni na jego terytorium – obecnie takich państw jest 124. Jak pokazuje historia, nie jest to jednak takie proste. W 2009 r. podobny nakaz aresztowania został wydany w stosunku do ówczesnego prezydenta Sudanu, Omara Al-Bashira, który po 14 latach nadal nie został wydany do Hagi.
Jeżeli oskarżeni zostaliby jednak aresztowani, zostaną postawieni przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze, który zdecyduje, czy są winni popełnienia zarzucanych im zbrodni. Trybunał może skazać winnego na 30 lat pozbawienia wolności, lub – w szczególnych przypadkach – na dożywocie.