Krótka historia Funduszu Sprawiedliwości

W ostatnich tygodniach do grona najgłośniejszych tematów medialnych należała sprawa Funduszu Sprawiedliwości. Światło dzienne ujrzały zeznania byłego dyrektora Funduszu Tomasza Mraza, który zgromadził niemal 50 godzin nagrań rozmów prowadzonych przez ówczesne kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości związane z Suwerenną Polską. Co wynika z taśm Mraza i czym właściwie jest Fundusz Sprawiedliwości?

Fundusz Sprawiedliwości powstał w 1997 roku jako Fundusz Pomocy Postpenitencjarnej. Jego celem było wspieranie byłych więźniów, aby ułatwić im powrót do normalnego życia. Finansowano go z obowiązkowych potrąceń z wynagrodzeń więźniów za pracę, którą wykonywali w trakcie odbywania kary. Fundusz od początku swojego istnienia podlega Ministerstwu Sprawiedliwości.

Przez kilkanaście lat istnienia Funduszu zgromadzone w nim środki przeznaczono na pierwotnie wskazane cele, które z czasem zostały poszerzone o pomoc poszkodowanym i ofiarom przestępstw. W 2012 roku zmieniono nazwę funduszu na dzisiejszą – Fundusz Sprawiedliwości.

W 2017 roku Ministerstwo Sprawiedliwości kierowane przez Zbigniewa Ziobrę do istniejących celów funkcjonowania Funduszu dodało nowe, m.in. „przeciwdziałanie przyczynom przestępczości” oraz „podejmowanie przedsięwzięć o charakterze edukacyjnym i informacyjnym”. Ponadto poszerzono też grono odbiorców środków – dotychczas mogły to być tylko stowarzyszenia i fundacje, a po zmianie także m.in. samorządy, uczelnie czy szpitale.

Od tego czasu wydatki Funduszu Sprawiedliwości znacząco wzrosły. W 2019 roku wydano ponad 450 mln zł – dla porównania trzy lata wcześniej było to „tylko” 90 mln zł. W okresie rządów Zjednoczonej Prawicy co rusz pojawiały się medialne doniesienia o wydatkach Funduszu, m.in. o przekazaniu 25 mln zł do Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które zostały następnie przeznaczone na zakup systemu inwigilacyjnego Pegasus.

W ostatnich tygodniach zeznania Tomasza Mraza, byłego dyrektora Funduszu Sprawiedliwości w okresie rządów Zjednoczonej Prawicy, rzuciły na sprawę nowe światło. Mraz zdradził mechanizmy działania Funduszu polegające m.in. na arbitralnym sposobie przyznawania środków świeżo zarejestrowanym podmiotom czy też podmiotom działającym w okręgach wyborczych, z których wybrano posłów Suwerennej Polski.

Zobacz najnowsze

Źródłem uznaniowego sposobu wydatkowania środków Funduszu był tzw. paragraf 11 zapisany w rozporządzeniu ministra sprawiedliwości, które reguluje działanie Funduszu Sprawiedliwości. Paragraf stanowił furtkę ustanawiającą możliwość powierzania zadań wybranym podmiotom poza trwającymi programami lub naborami („W uzasadnionych przypadkach możliwe jest zawarcie, na podstawie wniosku, umowy o powierzenie zadania, które nie jest objęte programem lub naborem wniosków”). 

W 2022 r. paragraf został rozbudowany o opis procedury, w ramach której dany wniosek może otrzymać dofinansowanie – chodziło przede wszystkim o spełnienie kryteriów formalnych oraz zbieżność z celami Funduszu Sprawiedliwości, które – przypomnijmy – w okresie pełnienia funkcji ministra sprawiedliwości przez Zbigniewa Ziobrę zostały poszerzone. To właśnie opieranie się na zapisach paragrafu 11 jest jednym z głównych zarzutów obecnego kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości wobec poprzedniego.

Według obecnego kierownictwa w latach 2019-2023 poza naborami przyznano 2043 dotacje na łączną kwotę 224 075 286 zł (dane dostępne na stronach Ministerstwa Sprawiedliwości). Najwięcej dotacji przyznano w 2020 (rok wyborów prezydenckich) i 2023 r. (rok wyborów parlamentarnych) – kolejno 66 i 61 mln zł. Analiza przyznanych dotacji w odniesieniu do mapy okręgów wyborczych wykazała, że najwyższe kwoty przyznano podmiotom działającym na terenie okręgów, w których na listach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości w październiku 2023 roku znaleźli się członkowie Suwerennej Polski. Na terenie 10 okręgów wyborczych przyznano dotacje w kwocie powyżej 10 mln zł na okręg. W 8 z 10 powyższych okręgów członkowie Suwerennej Polski uzyskali mandaty poselskie. Środki otrzymały między innymi ochotnicze straże pożarne, szpitale czy koła gospodyń wiejskich.

Obecnie śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Funduszu prowadzi Prokuratura Krajowa. PK bada, czy i w jaki sposób doszło do przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości pod przewodnictwem Zbigniewa Ziobry. Dotychczas aresztowano trzy osoby. Ponadto do marszałka Sejmu Szymona Hołowni wpłynęły wnioski ministra sprawiedliwości Adama Bodnara o uchylenie immunitetów i pociągnięcie do odpowiedzialności karnej byłych wiceministrów sprawiedliwości: Michała Wosia oraz Marcina Romanowskiego w związku z toczącym się postępowaniem. Na 14. posiedzeniu Sejmu X kadencji Sejm wyraził zgodę na uchylenie immunitetu Wosiowi, a sprawą Romanowskiego zajmie się najprawdopodobniej na kolejnym posiedzeniu w dniach 11-12 lipca.