Prezydenckiej pomocy dla frankowiczów ciąg dalszy, budżet, nowy sposób rozliczania faktur i obowiązek konsultowania zmian przepisów o przedsiębiorcach – tym zajmą się posłowie na posiedzeniu Sejmu. Sesja ruszyła dzisiaj, 10 października.
Według kancelarii prezydenta obecne przepisy stawiają kredytobiorcom zbyt restrykcyjne warunki, aby mogli wnioskować o pomoc. Biorący kredyt otrzymuje od państwa pożyczkę na jego spłatę. Następnie jest zobowiązany do zwrotu całej kwoty przyznanej w ramach takiego wsparcia. W 2016 r. kredytobiorcy wykorzystali zaledwie 2 proc. z 600 mln zł na nieoprocentowane pożyczki z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców.
Projekt prezydenta zakłada dwukrotne podniesienie minimalnego dochodu, który uprawnia do skorzystania z pomocy. Wprowadza także możliwość odwołania się przez kredytobiorcę do Rady Funduszu, jeśli jego wniosek zostanie odrzucony. Comiesięczne wsparcie miałoby wzrosnąć z 1,5 tys. zł do 2 tys. zł, a kredytobiorca mógłby korzystać z niego dłużej (36 mies. zamiast 18 mies.) i miałby więcej czasu na spłatę (12 lat, a nie osiem). Kredytobiorca mógłby liczyć na umorzenie części kwoty, jeśli dokonywał wpłat w terminie.
– My nazywamy tę ustawę „kredyt na kredyt”. Nie rozwiązuje ani problemu nielegalnych zapisów, które są w umowach, ani problemu czysto finansowego, który ma ponad 100 tys. rodzin, które otrzymały kredyt we frankach a nie mogły otrzymać kredytu złotówkowego. Oprócz tego fundusz wyklucza osoby, które potrzebują pomocy najbardziej, czyli tych którym bank wypowiedział już umowę – komentuje dla MamPrawoWiedziec.pl Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu, z którym jeszcze w czasie kampanii prezydenckiej Andrzej Duda spotkał się w sprawie przyjęcia ustawy frankowej.
Oprócz tego banki, które zdecydują się dobrowolnie „odwalutować” kredyty wzięte przez klientów w obcej walucie tak, aby mogli je spłacać w złotówkach, otrzymają z Funduszu Restrukturyzacyjnego pieniądze na pokrycie różnicy między wartością kredytów przed i po zmianie waluty. Fundusz sfinansują same banki z płaconych przez siebie na ten cel składek.
To nie pierwszy projekt prezydenta skierowany do frankowiczów. Poprzedni, czyli tzw. ustawa spreadowa, zakłada, że banki zwrócą kredytobiorcom pieniądze, które zarobiły na wymianie walut (różnicę między ceną zakupu i sprzedaży waluty). Projekt od ponad roku znajduje się w Sejmie.
– Ustawa spreadowa wiąże się z realnym obniżeniem raty, bądź w przypadku wygasłych kredytów z wypłatą środków nienależnie pobranych. Z kolei ustawa dotycząca funduszu wsparcia kredytobiorców zapewni wsparcie osobom w trudnej sytuacji oraz będzie wspomagała proces „odwalutowania” kredytów odnoszonych do walut obcych – tłumaczył w wywiadzie dla PAP wiceszef kancelarii prezydenta i sprawozdawca omawianego na aktualnym posiedzeniu projektu Paweł Mucha.
Dochody budżetu państwa mają wynieść ok. 355,7 mld zł., a wydatki ok. 397,2 mld zł. Deficyt nie przekroczy ok. 41,5 mld zł. Projekt ustawy przedstawi minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.
PO chce, żeby projekty ustaw dotyczące przedsiębiorców były obowiązkowo konsultowane społecznie i żeby wyniki konsultacji były ogólnodostępne w internecie. Projekty ustaw złożone przez podmioty inne niż rząd, mają mieć dołączoną szczegółową ocenę skutków proponowanej zmiany prawa. Obecnie taki wymóg dotyczy tylko inicjatyw rządowych.
W uzasadnieniu do projektu autorzy stwierdzają, że takie zmiany są konieczne ze względu na „drastyczne pogorszenie sposobu stanowienia prawa”. Powołują się na raport Obywatelskiego Forum Legislacji (OFL), według którego rządy PiS charakteryzują m.in. ekspresowe tempo prac nad ustawami, zgłaszanie projektów rządowych jako poselskich i unikanie konsultacji publicznych. Według OFL 40 proc. ustaw, które uchwalono między listopadem 2015 r. a listopadem 2016 r., to projekty poselskie zgłaszane przez posłów partii rządzącej. Projekt uzasadni Maria Małgorzata Janyska.
Firmy nabywające towar od innych firm będą mogły skorzystać z mechanizmu podzielonej płatności przy opłacaniu faktur. Kwotę odpowiadającą wysokości podatku VAT przeleją na specjalny rachunek bankowy, a pozostałą część, czyli wartość netto, wpłacą na rachunek rozliczeniowy dostawcy towaru. Zdaniem ministerstwa rozwoju i finansów ma to uniemożliwić wyłudzanie podatku VAT. Stosowanie tej metody ma być dobrowolne, to nabywca towaru zdecyduje, które faktury opłaci w ten sposób. Projekt uzasadni minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.
Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR) poprowadzi rejestr producentów tytoniu. Będą oni musieli składać do niego informację o uprawach tytoniu za rok bieżący i poprzedni (m.in. o produkcji, zbyciu, powierzchni i lokalizacji upraw, zwartych umowach). Nabywcy będą przekazywać do KOWR dane o ilości zakupionego surowca. Na podstawie tych informacji mają być przeprowadzane kontrole, które zweryfikują, czy ilości kupionego oraz wyprodukowanego, a później dostarczonego tytoniu zgadzają się. Projekt uzasadni minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.
Oraz m.in.:
Podatek od sprzedaży detalicznej ma obowiązywać dopiero od 2019 r. Zobowiązane do płacenia nowego podatku miałyby być supermarkety, które osiągnęły w danym miesiącu przychód ze sprzedaży detalicznej ponad kwotę 17 mln zł. Zmiana terminu ma związek z postępowaniem wszczętym przez Komisję Europejską. Jej zdaniem podatek narusza unijne zasady, gdyż daje przedsiębiorstwom o niższych przychodach przewagę. Projekt przedstawi minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.
Torby foliowe będą obowiązkowo płatne. Maksymalna stawka tzw. opłaty recyklingowej ma wynosić 1 zł. Opłata ma dotyczyć lekkich toreb jednorazowych (do 50 mikrometrów), ale wyłączone z niej będą cienkie siatki (do 15 mikrometrów), które stosuje się ze względów higienicznych lub do pakowania żywności kupowanej luzem. Projekt dostosowuje polskie przepisy do unijnej dyrektywy dotyczącej zmniejszenia zużycia plastikowych toreb na zakupy.