Związki partnerskie – czy Sejm wyprzedzi rząd?

Zakończyły się konsultacje społeczne poselskich projektów: ustawy o związkach partnerskich oraz przepisów wprowadzających ustawę o związkach partnerskich. Oba złożone przez posłów i posłanki klubu Lewicy reprezentowanych przez posłankę i ministrę ds. równości – Katarzynę Kotulę, która jednocześnie pilotuje rządowe projekty o związkach partnerskich

 

ilustr.:Katarzyna Prachnio

Do poselskich propozycji zgłoszono łącznie ponad dwa tysiące uwag (1274 do projektu ustawy wprowadzającej instytucję związków partnerskich i 1044 do projektu „właściwej” ustawy o związkach partnerskich). Nie jest to rekord, który należy do projektu nowelizacji ustawy o broni i amunicji (8298 opinii), ale skala zainteresowania tematem była duża.

Tym bardziej, że nie są to pierwsze konsultacje w tej sprawie w tej kadencji. Poprzednie odbyły się między 18 października a 18 listopada 2024 r., gdy analogiczne projekty były procedowane jako propozycja rządowa. Na specjalnie uruchomioną w tym celu skrzynkę e-mail projektodawcy otrzymali 5800 wiadomości (5781 opinii od osób indywidualnych, 19 od organizacji pozarządowych i samorządów zawodowych).

Co wynika z konsultacji?

Przeważająca większość uczestników sejmowych konsultacji (97 proc.) jest zdania, że przyjęcie ustawy o związkach partnerskich jest potrzebne (1012 głosów spośród 1044 opinii). Przeciwnego zdania jest 27 osób. 

Zdecydowane poparcie dla projektowanych rozwiązań wyraziło 909 uczestników, zdecydowany brak poparcia 26 osób.

Bardziej szczegółowe oceny ze strony osób, które wzięły udział w konsultacjach, są raczej pozytywne: 81 proc. zgadza się z oceną skutków społecznych proponowanych zmian, 76 proc. z oceną skutków gospodarczych, 74 proc. z oceną skutków finansowych, 79 proc. z oceną skutków prawnych.

35 proc. uczestników konsultacji zdecydowało się na skomentowanie całego projektu ustawy. Uwagi utrzymane są w tonie wyrażającym pilną konieczność uregulowania kwestii związków partnerskich i krytyki za (zbyt) długi czas oczekiwania na zmiany, które mogłyby poprawić jakość życia osób, które nie chcą lub nie mogą w inny sposób zalegalizować swoich związków. 

Takie wyniki nie zaskakują. Aprobatę dla wprowadzenia instytucji związków partnerskich wyrazili uczestnicy wcześniejszych, rządowych konsultacji publicznych. Wówczas blisko 95 proc. uwag stanowiły głosy poparcia z „zastrzeżeniami dla zbyt wąskiego zakresu ochrony” gwarantowanej przez przepisy ustawy.

Dwa projekty w toku

Od poparcia dla idei związków partnerskich do jej realizacji droga jest jednak daleka. Rządowa ścieżka legislacyjna, choć coraz bliżej finału, formalnie jeszcze trwa. Ostatni ślad pochodzi z kwietnia b.r., kiedy projekt o rejestrowanych związkach partnerskich trafił na posiedzenie Stałego Komitetu Rady Ministrów.

Tempo prac nad rządowymi regulacjami w tej kwestii, szczególnie w ostatnim czasie, pozostawiało wiele do życzenia.

Wiadomo, że projekt przygotowany przez ministrę Kotulę budził zastrzeżenia polityków z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Na spowolnienie prac wpływ miała też kampania przed wyborami prezydenckimi i oczekiwanie, że nowy prezydent chętnie podpisze ustawę. To założenie okazało się błędne, bo w pałacu prezydenckim ostatecznie nie zasiądzie kandydat wspierany przez koalicję 15 października. 

W rezultacie jedna z obietnic wyborczych KO i Lewicy nie została do tej pory zrealizowana.

Złożenie odrębnego projektu poselskiego jest próbą wyjścia z koalicyjnego impasu. Zakończenie konsultacji społecznych to zielone światło do dalszych prac parlamentarnych. 10 lipca projekt poselski został skierowany do pierwszego czytania. Nie wiemy, czy i kiedy do Sejmu trafi projekt rządowy. 

W wypowiedzi dla Onetu ministra Kotula wskazała, że projekty rządowy i poselski są tożsame i być może uda się je procedować wspólnie (jeśli oba trafią pod obrady w zbliżonym czasie). Tożsame nie znaczy, że identyczne. Między propozycjami istnieją niewielkie różnice, ale nie dotyczą one istoty projektowanych regulacji. Warto dodać, że sam projekt rządowy ewoluował, jego pierwotna wersja różni się od dokumentu z kwietnia b.r., który został wypracowany w kolejnych etapach procesu legislacyjnego: uzgodnieniach międzyresortowych, konsultacjach i opiniowaniu. 

Definicja definicji nie równa

Na pierwszy rzut oka widać, że z tytułu projektu poselskiego zniknęło określenie „rejestrowany”. Jednak wymóg rejestracji związku wraca w treści art. 2.1.: „Kierownik urzędu stanu cywilnego rejestruje zawarcie związku partnerskiego”.

Tryb zawierania związku partnerskiego pozostaje bez zmian. Propozycja poselska i rządowa przewidują, że związki partnerskie byłyby zawierane przez dwie osoby bez względu na ich płeć przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego na podstawie zgodnych oświadczeń woli („oświadczenia o zawarciu związku”). 

Zachowana jest możliwości złożenia oświadczenia przez pełnomocnika. Pełnomocnictwo musi spełniać wymogi formalne: forma pisemna, podpis notarialnie poświadczony oraz dokładne wskazanie osoby, z którą związek ma być zawarty.

Projekt rządowy definiuje rejestrowane związki partnerskie jako „każdy związek zawarty na podstawie przepisów niniejszej ustawy, a także każdy odpowiadający mu związek dwóch osób, niezależnie od ich płci, zawarty zgodnie z prawem innego niż Rzeczpospolita Polska państwa, który w świetle prawa polskiego nie jest uznawany za małżeństwo”.

Zobacz najnowsze

W projekcie poselskim nie ma odpowiednika powyższego przepisu. Z uzasadnienia wynika, że do związków partnerskich zawartych wcześniej poza granicami kraju – w państwach, w których jest to legalne – zastosowanie znajdą przepisy prawa prywatnego międzynarodowego, a polskie przepisy będą stosowane wtedy, gdy tak będzie wynikać z norm kolizyjnych. Z uzasadnienia wynika dodatkowo, że ministra Kotula chciałaby, żeby małżeństwa osób tej samej płci zawarte za granicą były uznawane przez polskie władze.

Kto nie będzie mógł wejść w związek partnerski?

Do katalogu przeszkód do zawarcia związku partnerskiego, czyli:

  •  wieku poniżej 18 lat, 

  • pokrewieństwa w linii prostej i drugiego stopnia w linii bocznej (czyli między rodzeństwem), 

  • stosunku przysposobienia między stronami, 

  • pozostawieniu w innym związku małżeńskim lub partnerskim

projekt poselski dołącza kolejny warunek, czyli brak zdolności do czynności prawnych. W praktyce oznacza to, że w związek partnerski nie będzie mogła wejść osoba całkowicie ubezwłasnowolniona.

Jeśli wystąpi choć jedna z wymienionych wyżej okoliczności, kierownik USC odmówi przyjęcia oświadczenia o zawarciu związku, a w razie wątpliwości zwróci się do sądu o rozstrzygnięcie.

Prawa i obowiązki

Pod tym względem oba projekty są zgodne: „Osoby w związku partnerskim prowadzą wspólne życie rodzinne. Mają równe prawa i obowiązki wynikające z zawarcia tego związku”. Różnica tkwi w szczegółach. W projekcie rządowym na osobach w związku partnerskim nałożono obowiązek współdziałania dla dobra założonej rodziny. Projekt poselski mówi natomiast o współdziałaniu dla wspólnego dobra.

Kiedy zakończenie a kiedy unieważnienie?

W projekcie rządowym i poselskim zapisano, że ustanie związku partnerskiego, czyli de facto jego zakończenie, zachodzi w sytuacji śmierci lub uznania za zmarłą jednej z osób w związku, rozwiązania związku lub zawarcia małżeństwa przez osoby pozostające w związku. 

Co do zasady, wspólnej dla obu projektów, związek może być rozwiązany, gdy nastąpi zupełny i trwały rozpad wspólnego życia rodzinnego. Projekt poselski rozszerza treść oświadczenia woli, jakie należy złożyć przed kierownikiem USC, o tę konkretną informację. 

Istotne jest to, że rozwiązanie związku przed urzędnikiem może nastąpić tylko wtedy, gdy obie strony są co do tego zgodne i nie mają wspólnych małoletnich dzieci. W przeciwnej sytuacji stronom pozostaje postępowanie sądowe. Przypomnijmy, że w rządzie trwają prace nad nowelizacją Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, wprowadzającą możliwość rozwodu pozasądowego na podobnych zasadach.

Przesłanki unieważnienia związku partnerskiego wymienione w projekcie rządowym pokrywają się z listą z projektu poselskiego. Z jednym wyjątkiem. Projekt Lewicy wskazuje na dodatkową okoliczność, jaką jest zawarcie związku partnerskiego przez osobę nieposiadającą zdolności do czynności prawnych (chyba, że zdolność do czynności prawnych zostanie przywrócona). 

Pozostałe przesłanki unieważnienia to:

  • zawarcie związku przez osobę poniżej 18 roku życia (ale jeśli wiek został osiągnięty przed przed wystąpieniem powództwa nie można powołać się na powyższą przesłankę),
  • pokrewieństwo w linii prostej lub zawarcie związku między rodzeństwem,
  • zawarcie związku przez osoby pozostające w stosunku przysposobienia (chyba, że ten stosunek ustał),
  • zawarcie związku przez osobę pozostającą w innym związku partnerskim lub w małżeństwie.

Związek można unieważnić także wtedy, gdy był zawarty za pomocą pełnomocnika, którego pełnomocnictwo było nieważne lub skutecznie odwołane, oraz gdy oświadczenie składa strona znajdująca się w stanie wyłączającym świadome lub swobodne podejmowanie decyzji, będąca pod wpływem błędu co do tożsamości drugiej osoby, będąca pod wpływem groźby drugiej strony lub innej osoby.

Istotną zmianą, którą wprowadza projekt Lewicy, jest możliwość unieważnienia rozwiązania związku. Do unieważnienia rozwiązania może dojść wyłącznie na drodze sądowej w wyjątkowych sytuacjach np. gdy oświadczenie o rozwiązaniu związku złożone przed kierownikiem USC było wadliwe (złożone pod wpływem groźby) lub gdy zatajony został fakt posiadania dzieci.

Powrót do starego nazwiska 

W obu projektach uregulowana jest kwestia powrotu do starego nazwiska po rozwiązaniu związku. Osoba, która legalizując związek partnerski, zdecydowała się na zmianę dotychczasowego nazwiska, może do niego bez przeszkód wrócić. W tym celu w ciągu 12 miesięcy powinna złożyć stosowne oświadczenie przed kierownikiem USC. W projekcie poselskim dodano możliwość złożenia takiego oświadczenia drogą elektroniczną.

Co dalej?

Projekt rządowy i poselski więcej łączy niż dzieli. Różnice wynikają z faktu, że ostatnia wersja projektu rządowego pochodzi z kwietnia, więc jeszcze sprzed etapu uwag zgłoszonych na Stałym Komitecie Rady Ministrów. Projekt poselski część z tych uwag uwzględnia. Niezmienne jest to, że oba wprowadzają możliwość zawarcia związku w Urzędzie Stanu Cywilnego, dają możliwość przyjęcia nazwiska partnera/ki lub przyjęcia wspólnego nazwiska (a także pozostania przy swoim), pozwalają na wprowadzenie partnerskiej wspólności majątkowej (choć nie jest to opcja domyślna, tylko możliwość dla chętnych) czy uczestniczenie w sprawowaniu bieżącej pieczy nad dzieckiem partnera (przy braku sprzeciwu któregokolwiek z rodziców). Czas pokaże, czy ponad dwie dekady od pierwszego projektu ustawy o związkach partnerskich uda się w końcu zrealizować jedną z obietnic wyborczych Koalicji Obywatelskiej i Lewicy.