26 stycznia Sejm zapoznał się z informacją Ministerstwa Sprawiedliwości w sprawie dotychczasowego funkcjonowania Funduszu Sprawiedliwości – środków, które rząd PiS obiecał przeznaczyć na pomoc ofiarom przestępstw i dla osób opuszczających zakłady karne. Relację z tego punktu obrad zobaczycie na zdjęciach Piotra Wójcika/PictureDoc.
„Minister Ziobro doprowadził do wprowadzenia w przepisach nieprecyzyjnego i niejasnego określenia (...) przeciwdziałania przyczynom przestępczości, pod które można było wpisać wszystko, co kto wymyślił. I wszystko wpisywano, wyciągając pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości” – mówiła Barbara Dolniak w imieniu KO – to ten klub zwrócił się do ministra sprawiedliwości o udzielenie informacji bieżącej.
Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, wiceministra sprawiedliwości (Polska 2050-TD), przedstawiła wątpliwości obecnego rządu względem dotychczasowego sposobu wydatkowania części środków zgromadzonych w Funduszu: „problemem działania Funduszu nie jest to, że projekty mają rys konserwatywny czy odwołujący się do wartości chrześcijańskich i narodowych. Problemem Funduszu Sprawiedliwości jest to, że gospodarka Funduszu była prowadzona z naruszeniem podstawowych zasad finansów publicznych, tj. jawności, celowości i oszczędności wydatków”.
Po wystąpieniu wiceministry Mariusz Kałużny (PiS) zarzucił rządzącym, że debata wokół Funduszu Sprawiedliwości ma służyć odwróceniu uwagi od ich działań: „wycinki drzew pod osłoną ekologii to jest uderzenie w branżę (...) meblarską. Dlaczego? Bo Polska jest na pierwszym miejscu w Unii Europejskiej, jeśli chodzi o branżę meblarską. (...) dla Donalda Tuska ta hierarchia nie może się utrzymać, że Polska jest w czymś na pierwszym miejscu, a Niemcy na drugim. Trzeba to odwrócić”.
Marcin Skonieczka (Polska 2050-TD), były wójt, opisywał z mównicy rzekome nieprawidłowości w działaniu Funduszu. W trakcie jego wypowiedzi na mównicę wtargnął poseł Kałużny (PiS), krzycząc: „Dostał pieniądze, składał wniosek. I kłamie, że nie składał”. „Jeszcze jedna taka wycieczka pana tutaj na mównicę poza jakimkolwiek trybem będzie skutkowała tym, że wykluczę pana z obrad” – próbował opanować sytuację Piotr Zgorzelski (PSL-TD), prowadzący obrady wicemarszałek Sejmu.
„681 mln zł – przychody Funduszu. Z tego skontrolowano 34%, tj. 228 mln. Pozostałe 400 mln… I z tego nieprawidłowości – 280 mln. My nie mówimy o tym, że dawaliście czy że były konkursy, tylko chodzi o to, co było wydane nierzetelnie, niecelowo, bez żadnego przygotowania” – mówiła Krystyna Skowrońska (KO).
„Ponad 3 mln dzieci w Polsce otrzymało z Funduszu Sprawiedliwości kamizelki odblaskowe, żeby były bezpieczne na drogach. (...) I teraz druga część, raport NIK-u (...), z którego wynika, że te kamizelki były niepotrzebne. (...) Dlatego że nie było analizy, że te kamizelki chronią dzieci i że odbija się światło, żeby te dzieci były lepiej widoczne. To najlepiej pokazuje, o jakich głupotach wy opowiadacie” – bronił działania Funduszu Michał Wójcik (PiS).
„Ta rzecz, którą mam w rękach, to raport o wielkim głowonogu, o ośmiornicy (...) Suwerennej Polski” – powiedział Witold Zembaczyński (KO), wchodząc na mównicę z plikiem kartek. Następnie zarysował rzekome powiązania kierowniczki biura europoselskiego Patryka Jakiego (Suwerenna Polska) z fundacją czerpiącą finansowanie z Funduszu.
„Oddaj kasę! Oddaj kasę!” – krzyczał Marek Suski (PiS) wraz z kilkoma partyjnymi kolegami, gdy na mównicy pojawiła się Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO).
„W Stowarzyszeniu Patria et Lex i realizowanych przez nie projektach działało lub działa nadal pięć osób związanych z panem Woźniakiem – asystenci, pracownicy jego biura poselskiego. Patria et Lex powstaje w 2018 r. i mimo zerowego doświadczenia niedługo potem ma prowadzić punkty pomocowe. Pieniądze na ten cel dostaje z Funduszu Sprawiedliwości” – stwierdziła Gasiuk-Pihowicz (KO).
Po posłance KO na mównicy pojawił się Tadeusz Woźniak, wymieniony z nazwiska poseł PiS i podjął dyskusję z wicemarszałek Moniką Wielichowską (KO), która odmówiła udzielenia mu głosu.
Po zakończeniu dyskusji głos znów zabrała wiceministra sprawiedliwości. Odniosła się do części poruszonych wcześniej wątków, m.in. kwestii zakupu kamizelek odblaskowych dla dzieci. „Te kamizelki zostały zakontraktowane przez Fundację Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Życia – 25 mln zł. NIK mówi: (...) Jak wynika z ustaleń kontroli przeprowadzonej w Komendzie Głównej Policji, zostały przeprowadzone (...) w większości szkół podstawowych w Polsce dokładnie takie same kampanie tuż przed kampanią prowadzoną przez Fundację Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Życia”. Na zdjęciu Zuzanna Rudzińska-Bluszcz (po prawej) i Kamila Gasiuk-Pihowicz po zakończeniu punktu obrad.