Politycy związani z ruchem Szymona Hołowni wywodzą się z trzech różnych partii: Nowoczesnej, Platformy Obywatelskiej i Wiosny Roberta Biedronia. Na podstawie danych z kwestionariusza doświadczenia i poglądów MamPrawoWiedziec.pl z 2019 r. sprawdziliśmy, jakie są punkty styczne i możliwe tematy sporne między politykami Polska 2050 oraz jak ich poglądy wpisują się w medialne wypowiedzi Szymona Hołowni.
Szymon Hołownia buduje swoją pozycję na scenie politycznej systematycznie od 2020 r. Zaczęło się od mocnego akcentu – udziału w wyborach prezydenckich. I choć trzeci wynik w pierwszej turze (13,87 proc.) trudno uznać za spełnienie ambicji, to brak wygranej nie przekreślił planów Hołowni.
Dziś lider ruchu Polska 2050 walczy o Sejm i przekonuje kolejnych parlamentarzystów, żeby przyłączyli się do jego politycznej inicjatywy. Do lutego 2021 r. szeregi Polska 2050 zasiliły trzy posłanki i jeden senator.We wrześniu 2020 r. jako pierwsza dołączyła Hanna Gill-Piątek (dawniej Klub Parlamentarny Lewica), a 2021 r. rozpoczął się transferami Joanny Muchy, wieloletniej polityczki PO i Jacka Burego, senatora z tego samego ugrupowania. Oboje byli członkami klubu parlamentarnego Koalicja Obywatelska. Do klubu KO należała także członkini partii Nowoczesna, Paulina Hennig-Kloska, która 15 lutego ogłosiła przystąpienie do Hołowni. Dzięki przejściu Hennig-Kloski ruch Polska 2050 będzie miał w Sejmie trzy przedstawicielki, a tym samym może powołać koło poselskie.
Aborcja różni, klauzula sumienia – nie
W gronie parlamentarzystów z Polska 2050 znajdziemy zarówno zwolenniczki liberalizacji prawa do przerywania ciąży, jak i przeciwnika tego rozwiązania. W kwestionariuszu z 2019 r. na pytanie, czy kobieta powinna mieć prawo legalnie przerwać ciążę do 12 tygodnia Hanna Gill-Piątek oraz Paulina Hennig-Kloska odpowiedziały TAK.
Hennig-Kloska w komentarzu do pytania napisała: „Kobieta powinna mieć prawo legalnie przerwać ciążę do 12 tygodnia, ale przy pewnych obostrzeniach na zasadach niemieckich”.
Joanna Mucha wybrała opcję „nie mam zdecydowanej opinii w tej sprawie”, dodając, że „w odpowiedzi na ostatnie pytanie konieczne jest dodanie zastrzeżeń, w jakich okolicznościach zabieg będzie możliwy, a także, że państwo powinno wziąć na siebie działania na rzecz zmniejszenia liczby aborcji. Po takich zastrzeżeniach odpowiedziałabym na to pytanie TAK”. Senator Jacek Bury jasno zadeklarował, że nie jest za zmianą prawa w tym kierunku.
W okresie kampanii prezydenckiej lider ugrupowania nie wypowiadał się o aborcji w kategoryczny sposób. Hołownia podkreślał, że zmiany w ustawie o planowaniu rodziny powinny zostać uchwalone przez Sejm. „Jeżeli zostanę prezydentem, to jakąkolwiek zmianę ustawy dotyczącej aborcji uchwaloną przez Sejm w 1993 roku odeślę do ponownego rozpatrzenia przez Sejm. Niezależnie od tego czy będzie to ustawa liberalizująca obecne przepisy, czy je zaostrzająca. To nie zmiana poglądów – to zmiana podejścia i perspektywy, bo kandydując na prezydenta, musi mieć świadomość, że nie masz być dyktatorem, czy to lewicowym, który chce teraz narzucić czy chciałby narzucić swoją agendę 38 milionom Polaków” – tłumaczył. Jak zagłosowałby Szymon Hołownia, gdyby został wybrany do Sejmu? Na razie możemy się tylko domyślać.
Trzy kwestie światopoglądowe łączą parlamentarzystów z ruchu Polska 2050. Gill-Piątek, Bury, Mucha i Hennig-Kloska są za zniesieniem klauzuli sumienia dla lekarzy i pielęgniarek oraz za finansowaniem zabiegów in vitro z budżetu państwa. Opowiadają się także za utrzymaniem obowiązkowych szczepień.
Klimat – zgodni, ale różni
W kwestii ochrony klimatu parlamentarzyści Polska 2050 mają wiele wspólnego, choć nie zawsze są jednomyślni. Wszyscy uznają, że do 2050 r. w Polsce energia elektryczna powinna pochodzić głównie z odnawialnych źródeł (przede wszystkim z energii wiatrowej i słonecznej).
Zdaniem Burego, Gill-Piątek i Hennig-Kloski w polityce energetycznej należy uwzględniać interesy kolejnych pokoleń i sprawy środowiskowe, nawet jeśli spowoduje to podwyżki cen prądu. Gill-Piątek i Hennig-Kloska zwracają uwagę, że inwestycje w zieloną energię spowodują tylko przejściowy wzrost cen energii, a w perspektywie długoterminowej okażą się korzystne także dla domowych budżetów.
Hanna Gill-Piątek tłumaczy to tak: „Zielona polityka energetyczna to przede wszystkim systematyczna redukcja zużycia energii poprzez termomodernizacje, wymianę źródeł światła i ciepła i inteligentne systemy zarządzania energią. Oznacza to znaczne oszczędności w budżetach domowych nawet przy przejściowym wzroście cen energii i tylko pod tym warunkiem powinno wdrażać się te rozwiązania. Skala ubóstwa energetycznego w Polsce powinna być ograniczana w sposób świadomy i sukcesywny”.
Joanna Mucha jest w tym temacie bardziej powściągliwa. Jej zdaniem „paleta działań jest znacznie szersza niż podwyżka cen prądu”. W kwestii wprowadzenia systemowych rozwiązań służących zmniejszeniu śladu węglowego indywidualnych konsumentów posłanka zwróciła uwagę na to, że kary finansowe (jako bodźce negatywne) powinny być wprowadzane jako ostatnie – w przeciwnym razie czeka nas eskalacja konfliktów społecznych. Według Muchy kluczowe jest skupienie na edukacji i bodźcach pozytywnych.
Z kolei Hanna Gill-Piątek poparłaby wprowadzenie podatku węglowego od towarów, których produkcja wiąże się z wysoką emisją CO2 oraz zwiększenie opłat za odbiór odpadów niesegregowanych oraz uszczelnienie systemu, tak by śmieci nie trafiały do lasu. W dłuższej perspektywie jest także za „obarczeniem branży mięsnej kosztami środowiskowym (...), jednak z uwagi na obecny, nastawiony głównie na hodowlę, profil polskiego rolnictwa, zmiany te należy wprowadzać pod warunkiem obniżenia cen pozostałej żywności tak, by wzrost cen mięsa nie powodował zwiększonych kosztów społecznych”. Zwolennikiem podatku węglowego i zwiększenia opłat za nadmierną emisję CO2 jest Jacek Bury. Senator przystałby również na dodatkową opłatę do biletów powyżej określonej liczby lotów samolotem w ciągu roku. Joanna Hennig-Kloska przedstawiła swoje propozycje: odejście od ogrzewania węglem, ściganie osób spalających śmieci, walka z mafią śmieciową.
Misja publiczna szpitali
Jacek Bury, Hanna Gill-Piątek i Paulina Hennig-Kloska dopuszczają możliwość świadczenia usług medycznych przez państwowe szpitale na zasadach komercyjnych. Nie oznacza to, że gdyby doszło do głosowania nad takim rozwiązaniem Gill-Piątek i Hennig-Kloska zagłosowałyby identycznie. Dla pierwszej z nich „w interesie publicznym leży pełne wykorzystanie sprzętu i możliwości leczenia także po godzinach wykonywania zabiegów w ramach NFZ. Działalność komercyjna nie może jednak zastępować podstawowej misji publicznej szpitali”. Hennig-Kloska poparłaby takie rozwiązanie w ramach współpłacenia za wyższą jakość usług wobec tej oferowanej przez NFZ, ale z uwzględnieniem miejsca w kolejce na równych dla wszystkich zasadach.
Według Muchy na to pytanie „nie można odpowiedzieć TAK lub NIE, jeśli nie dodamy, czy będzie to oznaczało wypieranie pacjentów « publicznych» z kolejki”.
Wyższe podatki dzielą
Wprowadzanie nowych lub podnoszenie istniejących podatków to decyzja, która budzi kontrowersje, ale praktycznie każdy parlamentarzysta musi się z nią zmierzyć w trakcie pełnienia mandatu. Wśród parlamentarzystów ruchu Polska 2050 tylko Hanna Gill-Piątek zgodziła się ze stwierdzeniem, że należy podnieść lub wprowadzić nowe podatki, aby zwiększyć budżet państwa i lepiej realizować poszczególne polityki (m.in. zdrowotną, społeczną, rozwoju). Z puli różnych rozwiązań podatkowych, które można wprowadzić, wybrała podatek od działalności gigantów technologicznych (podatek cyfrowy). Jest także za opodatkowaniem dochodów kościoła. Parlamentarzyści wywodzący się z Koalicji Obywatelskiej są przeciwko nakładaniu na obywateli nowych obciążeń fiskalnych.
Więcej pieniędzy do samorządów
Zapytaliśmy o priorytetowe usługi publiczne, które państwo powinno w pierwszej kolejności rozwijać. Wszyscy parlamentarzyści z Polska 2050 wybrali dostęp do specjalistycznych szpitali. Mucha i Gill-Piątek wskazały na konieczność zwiększenia dostępności mieszkań i dbanie o czystość środowiska. Dostępność mieszkań jest kluczowa także dla Hennig-Kloski (wraz z poprawą jakości szkół); na potrzebę poprawy jakości szkół i czystość środowiska zwrócił uwagę Bury.
Bury, Hennig-Kloska, Gill-Piątek i Mucha są za wzmocnieniem roli i finansowania samorządów. Joanna Mucha proponuje, żeby do samorządów trafiało więcej wpływów z podatków, Jacek Bury to konkretyzuje – postuluje zrównanie udziału samorządu w podatku CIT z podatkiem PIT.
Wykształcenie wyższe czy zawodowe?
Edukacja nie jest tematem, który antagonizuje parlamentarzystów ruchu Polska 2050, jednak widać odmienne rozłożenie akcentów. Hanna Gill-Piątek zdecydowanie zgadza się z założeniem, że „lepiej wykształcone społeczeństwo to gwarancja rozwoju państwa, dlatego należy dążyć do upowszechniania wyższego wykształcenia”. Taka wizja edukacji jest bliska poglądom Pauliny Hennig-Kloski i Joanny Muchy.
Dla Jacka Burego adekwatne jest stwierdzenie, że „powszechność wyższego wykształcenia obniża jego jakość – należy rozwijać ofertę kształcenia zawodowego, a wykształcenie akademickie zapewniać wyłącznie uczniom o najlepszych predyspozycjach”.
Na pytanie o to, czego powinna uczyć szkoła, nie ma odpowiedzi, którą wybraliby wszyscy parlamentarzyści ruchu Polska 2050. Największą popularnością cieszy się pogląd, że zadaniem szkoły jest rozwijanie umiejętności społecznych (komunikacji, pracy w grupie). Taką odpowiedź wybrały Joanna Mucha, Paulina Hennig-Kloska i Joanna Mucha. Jacek Bury stawia na przygotowywanie przyszłych absolwentów do funkcjonowania na rynku pracy (taką odpowiedź wybrała również Paulina Hennig-Kloska) i uczenie umiejętności zdobywania wiedzy i krytycznego myślenia (zgodność z Hanną Gill-Piątek). Joanna Mucha podkreśla, że szkoła to także miejsce wyrównywania szans życiowych.