Rząd chce móc ograniczać prawo do azylu – podsumowanie 26. posiedzenia Sejmu

Czasowe ograniczenie prawa do składania wniosków o azyl, szczególne rozwiązania w sprawie rozstrzygnięć wokół wyborów prezydenckich, częstsze badania dla myśliwych – to najważniejsze ustawy, którymi w tym tygodniu zajął się Sejm.

ilustr.: Katarzyna Prachnio

Kto stwierdzi ważność wyborów prezydenckich? 

W środę Sejm wysłuchał pierwszego czytania poselskiego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach w związku z wyborami prezydenckimi w 2025 r. Pod projektem podpisali się posłowie Polski 2050-TD, PSL i koła Razem. 

ilustr.: Katarzyna Prachnio

Wnioskodawcy chcą, aby w sprawach związanych z protestami wyborczymi oraz w sprawie stwierdzenia ważności wyboru prezydenta rozstrzygał Sąd Najwyższy w połączonym składzie izb: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Sprawy związane z zaskarżeniem uchwał PKW w związku z wyborami prezydenckimi rozstrzygać ma skład trzech sędziów losowanych spośród sędziów tych trzech izb. 

Zgodnie z Konstytucją to właśnie Sąd Najwyższy stwierdza ważność wyboru prezydenta RP. Jednak według obecnie obowiązującej ustawy o Sądzie Najwyższym rozpoznawanie protestów wyborczych i stwierdzanie ważności wyborów należy do kompetencji Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Izba ta, powołana w trakcie rządów Prawa i Sprawiedliwości, w całości obsadzona jest przez sędziów z nominacji Krajowej Rady Sądownictwa powołanej według nowych zasad – również w trakcie rządów PiS. 

Status sędziów powoływanych przez nową KRS, a w przypadku Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych – status całej izby, był wielokrotnie podważany przez europejskiej trybunały i uchwałę trzech połączonych izb Sądu Najwyższego. Celem ustawy jest więc przeniesienie kompetencji do rozstrzygania protestów wokół wyborów prezydenckich i stwierdzenia ważności wyborów do pozostałych izb Sądu Najwyższego. W izbach tych jednak również zasiadają sędziowie, którzy trafili do Sądu Najwyższego z nominacji nowej KRS. 

ilustr.: Katarzyna Prachnio

Projekt trafił do dalszych prac w Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Za odrzuceniem go w pierwszym czytaniu głosowali posłowie PiS i Republikanów (178 głosów), przeciwko odrzuceniu (218 głosów) parlamentarzyści KO, Polski 2050-TD i PSL-TD, Razem i Krzysztof Gawkowski z Lewicy. Reszta tego klubu, a także posłowie Konfederacji i Paweł Kukiz wstrzymali się od głosu. 

Rząd chce móc ograniczać prawo do azylu 

Tego samego dnia Sejm debatował nad tym, czy rząd będzie mógł czasowo ograniczać cudzoziemcom prawo do składania wniosków o ochronę międzynarodową w Polsce.

Ochrona międzynarodowa przysługuje osobie, której na terenie kraju pochodzenia grozi prześladowanie. Na mocy Konwencji genewskiej z 1951 r. może ona ubiegać się o ochronę na terenie innego kraju. Polska przyjęła dokument w 1991 r. – od tego czasu ciąży na niej obowiązek przyjmowania uchodźców, zapisany również w Konstytucji.

ilustr.: Katarzyna Prachnio

Przedstawiciele rządu twierdzą, że trwający od 2021 r. kryzys humanitarny na granicy polsko-białoruskiej jest efektem sztucznego sterowania migracjami przez władze w Mińsku i w Moskwie. Znalazło to odzwierciedlenie w dodaniu do tekstu ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej prawnej definicji instrumentalizacji. Chodzi o działanie obliczone na destabilizację sytuacji wewnętrznej w Polsce, polegające na ułatwianiu przez obce państwo lub inny podmiot nielegalnego przekroczenia granicy Polski przez cudzoziemców, w szczególności przy użyciu przemocy i niszczeniu infrastruktury granicznej.

Ponieważ wnioski o objęcie ochroną międzynarodową składa się m.in. w momencie przekroczenia granicy, rząd chce, by na jej odcinkach z Białorusią taka możliwość mogła być zawieszana. W myśl projektu rząd, poprzez rozporządzenie, będzie mógł wprowadzić ograniczenie, jeśli jednocześnie zajdą trzy przesłanki:

  • instrumentalizacja,
  • w ramach instrumentalizacji zaistnieje poważne i rzeczywiste zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa lub społeczeństwa,
  • ograniczenie prawa do azylu będzie niezbędne dla zapewnienia bezpieczeństwa państwa.
ilustr.: Katarzyna Prachnio

Ograniczenie możliwości ubiegania się o ochronę międzynarodową ma trwać określony czas – maksymalnie 60 dni. Procedowane przepisy przewidują możliwość jego przedłużenia za zgodą Sejmu o kolejne 60 dni – bez ograniczenia, ile razy można to zrobić. W praktyce oznacza to, że brak możliwości składania wniosków o ochronę międzynarodową na granicy polsko-białoruskiej może stać się nową normalnością.

Z ograniczenia możliwości składania wniosków o ochronę międzynarodową wyłączone będą  grupy wrażliwe:

1) małoletni bez opieki; 

2) kobiety w ciąży; 

3) osoby starsze i chore; 

4) osoby, które w ocenie Straży Granicznej są narażone na doznanie poważnej krzywdy w państwie, z którego przybyły bezpośrednio na terytorium Polski; 

5) obywatele państwa stosującego instrumentalizację, w przypadku granicy polsko-białoruskiej – Białorusini.

Zobacz najnowsze

Jednak przepis ten nie będzie stosowany, jeśli wobec cudzoziemca z grupy wrażliwej konieczne było zastosowanie środków przymusu bezpośredniego tuż po tym, jak przekroczył granicę z użyciem przemocy i we współdziałaniu z innymi osobami.  

ilustr.: Katarzyna Prachnio

Poparcie dla nowelizacji ustawy wśród polityków jest szerokie. Za skierowaniem projektu do pracy w komisji głosowali wszyscy posłowie PiS obecni na sali oraz zdecydowana większość polityków KO. Projekt cieszy się też pełnym poparciem klubów tworzących Trzecią Drogę – Polski 2050 i PSL oraz Konfederacji i koła Wolnych Republikanów. 

Za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu głosowała czwórka polityków KO: Klaudia Jachira, Krzysztof Mieszkowski, Małgorzata Tracz i Urszula Zielińska. Tak samo głosowali politycy z klubu Lewicy i koła Razem. Franciszek Sterczewski z KO był jedynym posłem, który wstrzymał się od głosu.

Zmiany w walce z hejtem

W czwartek posłowie zajęli się nowelizacją Kodeksu postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw przygotowany przez posłów PSL-TD. Chodzi o umożliwienie sprawniejszego dochodzenia swoich praw osobom, które padły w internecie ofiarami naruszeń dóbr osobistych, np. poprzez hejt.

Autorzy projektu chcą utworzenia trzech ścieżek procesowych umożliwiających szybką reakcję na łamanie prawa w sieci zarówno wtedy, gdy tożsamość sprawcy naruszenia dóbr osobistych jest znana, ale także wtedy, gdy sprawca pozostaje anonimowy. Posłowie PSL-TD chcą umożliwić pozwanie dostawców tzw. usług pośrednich, czyli podmiotów zajmujących się przekazywaniem i przechowywaniem danych użytkowników internetu, w sytuacji, gdy odmawiają oni usunięcia ze swoich platform treści godzących w dobre imię poszkodowanej osoby.

Projekt przewiduje, że postępowanie prowadzone w tych przypadkach będzie toczyło się szybciej niż w normalnym trybie. Wprowadzona do polskiego prawa ma być też instytucja tzw. ślepego pozwu. W przypadku, gdy domniemany sprawca pozostaje anonimowy, pozew nie będzie musiał zawierać jego danych osobowych. Ich ustalenie będzie miało nastąpić już w toku sprawy. To propozycja zawarta również w projekcie złożonym w listopadzie 2024 r. przez Polskę 2050-TD.

Projekt ustawy skierowano do dalszych prac w Komisji Nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach.

Myśliwi do lekarza

Sejm wysłuchał również pierwszego czytania projektu nowelizacji ustawy o broni i amunicji, która zakłada nałożenie dodatkowych obowiązków na część osób posiadających pozwolenie broń. Zgodnie z projektem przygotowanym przez grupę posłów Polski 2050-TD osoby do 70 roku życia posiadające broń w celach ochrony osobistej, ochrony osób i mienia (np. pracownicy firm ochroniarskich) oraz dla celów łowieckich raz na 5 lat będą musiały poddawać się badaniom lekarskim i psychologicznym. Chodzi o zweryfikowanie ich zdolności do bezpiecznego posługiwania się bronią. Po 70 roku życia częstotliwość wykonywania obowiązkowych badań wzrośnie do 2 lat.

Obecnie obowiązek przedstawiania ważnych badań lekarskich co 5 lat mają osoby posiadające broń dla celów ochrony osobistej oraz ochrony osób i mienia. Zmiany dotyczyłyby więc głównie myśliwych. Przedstawiciele tej grupy, liczącej dziś prawie 140 tys. osób, muszą wykonać badanie jedynie przy uzyskiwaniu pozwolenia na broń – bez konieczności ich cyklicznego odnawiania.

Ustawa została odrzucona w pierwszym czytaniu. Za odrzuceniem głosowało 225 posłów – kluby PiS, PSL-TD i Konfederacji, koło Republikanów, Michał Kołodziejczak z KO i Tadeusz Tomaszewski z Lewicy. Przeciwko odrzuceniu – 203 głosy – byli posłowie KO, Polski 2050-TD, Lewicy i Razem. Od głosu wstrzymał się Wiesław Szczepański z Lewicy.