5 minut Viktora Orbana – podsumowanie trzeciego posiedzenia Parlamentu Europejskiego

7 października rozpoczęła się trzecia sesja plenarna Parlamentu Europejskiego X kadencji. W trakcie obrad najwięcej emocji wzbudziło przemówienie Viktora Orbana, który przedstawił priorytety węgierskiej prezydencji w Radzie UE. Poza obserwowaniem wymiany ciosów premiera Węgier z Ursulą von der Leyen, europosłowie dyskutowali nt. konfliktu na Bliskim Wschodzie, kontroli granicznych w UE czy kryzysów – mieszkaniowego i przemysłu motoryzacyjnego.

Ursula von der Leyen i Viktor Orbán, fot. Philippe BUISSIN/EP

W związku z pierwszą rocznicą ataku terrorystycznego Hamasu, który miał miejsce 7 października, trzecie posiedzenie rozpoczęło się od złożenia hołdu jego ofiarom. Prezydentka PE Roberta Metsola zaapelowała o wypuszczenie izraelskich zakładników, a także ponowiła wezwanie do zawieszenia broni. Na sali obecne były rodziny zakładników. Debata z udziałem posłów odbyła się w dalszej części dnia, a także we wtorek, przy okazji dyskusji nt. eskalacji przemocy na Bliskim Wschodzie i sytuacji w Libanie.

Robeta Metsola i rodziny zakładników Hamasu, fot. Daina Le Lardic/EP, 

W skutek przyjęcia przez byłego eurodeputowanego Marcina Kierwińskiego (KO) teki ministerialnej (będzie odpowiadał za koordynowanie działań dot. odbudowy obszarów dotkniętych powodzią), zwolnił się jeden z przypadających Polsce mandatów do PE. Pierwszeństwo do niego ma osoba, która osiągnęła kolejny najlepszy wynik na warszawskiej liście KO, czyli Hanna Gronkiewicz-Walc, jednak z powodu niedopełnienie procedur nie było możliwe objęcie go przy okazji tego posiedzenia. W związku z tym Gronkiewicz-Walc obejmie mandat na kolejnej sesji plenarnej, która rozpocznie się 21 października.

Marcin Kierwiński, fot. Philippe BUISSIN/EP

Dwoje polskich europosłów wybranych z list Konfederacji – Anna Bryłka oraz Tomasz Buczek (wcześniej niezrzeszeni) – dołączyli do Patriotów dla Europy (PfE) – jednej z dwóch skrajnie prawicowych grup, utworzonej przez premiera Węgier Viktora Orbána, byłego premiera Czech Andreja Babiša oraz Wolnościową Partię Austrii. We frakcji największą siłą dysponują eurodeputowani z Francji w liczbie 30 przedstawicieli Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen. Liczba członków PfE urosła tym samym do 86, co umocniło pozycję tej frakcji jako trzeciej siły w PE. Oznacza to również, że Grzegorz Braun (Konfederacja) pozostaje jedynym niezrzeszonym polskim europosłem.

Anna Bryłka, fot. Fred MARVAUX/EP

Zgodnie z wnioskiem zgłoszonym na poprzedniej sesji, w poniedziałek eurodeputowani dyskutowali na temat wprowadzenia kontroli granicznych przez Niemcy i wpływie tych działań na Strefę Schengen. Debata składała się głównie z krytyki niemieckiego rządu. Bartłomiej Sienkiewicz (KO, EPL) nazwał działania naszych zachodnich sąsiadów „pokazem arogancji”, odnosząc się także do braku komunikacji z ich strony.

Bartłomiej Sienkiewicz, fot. Mathieu CUGNOT/EP

W plenarnej dyskusji poruszone zostały także kwestie przeciwdziałania przemocy ze względu na płeć, fake newsów, populizmu i dezinformacji w UE oraz pożarów w południowej Europie i powiązanej z nimi potrzeby ograniczenia zmian klimatycznych, a także adaptacji do ich konsekwencji. Na forum przedstawiono również sprawozdanie dotyczące pomocy finansowej dla pięciu państw dotkniętych powodzią w 2023 r. W środę przegłosowano wniosek, zgodnie z którym w związku z tym kataklizmem Włochom, Słowenii, Austrii, Grecji i Francji zostanie przekazanych z Funduszu Sprawiedliwości w sumie ponad 1 mld euro.

Wtorek

We wtorek europosłowie przedstawili własne priorytety na październikowy szczyt Rady Europejskiej, czyli spotkanie przywódców 27 państw członkowskich, przewodniczącego Rady Europejskiej i przewodniczącej Komisji Europejskiej. W trakcie szczytu mają zostać podjęte kwestie działań UE w związku z wojną w Ukrainie i konfliktem na Bliskim Wschodzie, a także dotyczące polityki migracyjnej Unii oraz konkurencyjność europejskiego rynku. Poglądy polskich eurodeputowanych na część z powyższych tematów dostępne są w ich indywidualnych profilach na naszej stronie.

 

Maroš Šefčovič (SK, EC), Maria Grapini (S&D, RO), Roberta Metsola (EPP, MT, EP President), Bas Eickhout (Greens/EFA, NL), fot. Alain ROLLAND/EP

Następnie posłowie przeprowadzili debatę nad kryzysem unijnego przemysłu motoryzacyjnego. Unia zakłada odejście od silników spalinowych do 2035 r., co daje koncernom ponad dekadę na dostosowanie się do nowej rzeczywistości. Wyzwaniem jest konkurencja z Chinami, które są największym producentem samochodów, również elektrycznych, na świecie. Największym atutem Chin jest ich technologia, a także niższe koszty produkcji, które mają swoje odzwierciedlenie w cenie produktu. Na szali leży przyszłość europejskich producentów, a także pracowników koncernów motoryzacyjnych.

Tobiasz Bocheński, fot. Laurie DIEFFEMBACQ/EP

W trakcie dyskusji głos zabierali eurodeputowani z Polski – Tobiasz Bocheński (PiS, EKR) i Dariusz Joński (KO, EPL). Co ciekawe obaj krytykowali dotychczasową politykę Unii, wskazując na to, że kolejne regulacje doprowadziły do osłabienia konkurencji europejskiej branży motoryzacyjnej. Szukając rozwiązań, Bocheński proponował ograniczenie podatków i biurokracji, aby uwolnić „moment kreatywnego myślenia przedsiębiorcy”, Joński wprost żądał odejścia od zakazu produkcji silników spalinowych w 2035 r.

Zobacz najnowsze

Dariusz Joński, fot. Laurie DIEFFEMBACQ/EP

Pozostała część dnia przeznaczona została na dyskusję o sytuacji w państwach trzecich. Jedna z debat dotyczyła wzmocnienia odporności Mołdawii na rosyjską ingerencję w kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich oraz referendum konstytucyjnego w sprawie integracji z UE, które odbędą się 20 października. Od 2022 r. Mołdawia jest jednym z dziewięciu krajów starających się o przyjęcie do UE, a w grudniu 2023 r. Rada Europejska podjęła decyzję o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych. Mołdawia jest także pierwszym krajem, który podpisał z Unią umowę o partnerstwie w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony.

Przedmiotem debaty był także regres demokracji i zagrożenia dla pluralizmu politycznego w Gruzji. Dyskusja odbyła się obliczu wyborów parlamentarnych zaplanowanych na 26 października. Gruzja posiada status państwa kandydującego do UE od 2023 r., jednak niedemokratyczne działania władzy i wpływy rosyjskie oddalają kraj od tej perspektywy. 

W trakcie debaty Michał Wawrykiewicz (bezpartyjny, wybrany z listy KO, EPL) porównywał działania gruzińskich władz do rządów w krajach takich jak Białoruś i Rosja, a także działań Fideszu na Węgrzech i PiSu w Polsce.  

Michał Wawrykiewicz, fot. Christian CREUTZ/EP

Środa

Pierwszym punktem środowych obrad było przemówienie premiera Węgier Viktora Orbána, który przedstawił priorytety węgierskiej prezydencji w Radzie UE. Na początku swojego przemówienia stwierdził, że Unia Europejska musi się zmienić. Węgry za cel stawiają sobie odzyskanie konkurencyjności przez UE i to na wszystkich polach, którymi zajmuje się wspólnota. Zdaniem węgierskiego premiera za spowolniony wzrost PKB w Unii odpowiada m.in. odejście od rosyjskich paliw kopalnych, a także dekarbonizacja, która negatywnie wpłynęła zarówno na produktywność, jak i liczbę miejsc pracy. Orbán odniósł się także do polityki migracyjnej. Jego zdaniem europejski system azylowy nie działa, a bez stworzenia centrów azylowych poza swoimi granicami Europa nie może bronić się przed nielegalnymi migrantami. Nalegał zarazem, by Bułgaria i Rumunia stały się pełnoprawnymi członkami Strefy Schengen (obecnie zniesione zostały kontrole na granicach tych państw z UE). Wzywał także do przyspieszenia procedury akcesyjnej Bałkanów Zachodnich. Węgry planują również zadbać o wzmocnienie bazy technologicznej i przemysłowej sektora obronnego, dobrobytu rolników oraz wagi polityki spójności.

Viktor Orban, fot. Philippe BUISSIN/EP

Do słów Orbána nadzwyczaj ostro odniosła się przewodnicząca KE – Ursula von der Leyen. W swojej wypowiedzi na forum PE określiła trzy najważniejsze dla Unii tematy: Ukrainę, konkurencyjność i migracje. Skrytykowała stanowisko Węgier wobec Rosji, odnosząc się do importu rosyjskich paliw, a w kontekście migracji zakwestionowała węgierską politykę wizową, która pozwalała na swobodny wjazd obywatelom Rosji. Stwierdziła również, że „wciąż są tacy, którzy obwiniają za tę wojnę nie najeźdźcę, lecz napadniętego”. 

Ursula von der Leyen, fot. Philippe BUISSIN/EP

Podczas burzliwej debaty w podobnym tonie wypowiadali się również przedstawiciele większości parlamentarnej. Pojawiły się jednak głosy przeciwne. Beata Szydło (PiS, EKR) stwierdziła, że „Pani von der Leyen wygłosiła skandaliczne wystąpienie. Nikt nie dał jej uprawnień do recenzowania niezależnych rządów suwerennych państw”. Głosy bezpośrednio wspierające Węgry popłynęły od polskiej prawicy spod znaku Konfederacji, w tym od Ewy Zajączkowskiej-Hernik (Konfederacja, ESN) oraz Tomasza Buczka (Konfederacja, PfE), który w niedawno dołączył do frakcji politycznej Orbána w PE.

Beata Szydło, fot. Alain ROLLAND/PE

Pozostałe debaty dnia dotyczyły opodatkowania osób najbogatszych, by położyć kres ubóstwu i zmniejszyć nierówności społeczne, zwiększenia bezpieczeństwa na zewnętrznych granicach Unii przy wsparciu Frontexu, pilnej potrzeby przeglądu rozporządzenia w sprawie wyrobów medycznych czy ochrony budżetu UE przed podmiotami powiązanymi z terroryzmem. Pojawiła się również kwestia zapewnienia mieszkań w przystępnych cenach. Unia ma w tej kadencji zająć się kryzysem mieszkaniowym – temat został podjęty przez Von der Leyen już w lipcu, a przewodnicząca KE przewidziała stanowisko komisarza odpowiedzialnego za mieszkalnictwo. 

Na koniec Věra Jourová, wiceprzewodnicząca KE, zaprezentowała roczne sprawozdanie nt. praworządności w 2024 r., które dało pretekst do czysto politycznych dyskusji.

Věra Jourová, fot. Brigitte HASE/EP

W czwartek eurodeputowani podjęli temat nietolerancji religijnej w Europie oraz dyskutowali o potrzebie przyjęcia kompleksowej strategii UE dotyczącej zdrowia psychicznego.

Kolejna sesja rozpocznie się już 21 października. W tygodniowej przerwie między posiedzeniami europosłowie wrócą do pracy w komisjach i grupach.