Proszę zwrócić uwagę, że dzisiaj jedną sprawę, która trwa trzy, cztery lata, może prowadzić kilka składów sędziowskich. I okazuje się, że każdy kolejny skład uczy się tej sprawy na nowo. (...) My doprowadzimy do takiej sytuacji, że nawet awanse, nawet przejścia do innego sądu, że sędzia, który sprawę miał raz przyznaną, będzie musiał ją skończyć. Będzie ją znał od początku do końca. Bo dzisiaj najkrótsza choroba, przeniesienie i awans do innego sądu, powoduje, że wszystkie sprawy się zostawia i nie prowadzi się ich dalej, często z premedytacją. Często trudne sprawy, sprawy, z którymi sędzia nie potrafi sobie poradzić, odwleka, prowadzi kilka lat, bo wie, że za dwa, trzy lata będzie awansował, bo taka jest ścieżka kariery. Więc my na pewno to ukrócimy. A to w sposób bezpośredni na pewno skróci czas trwania postępowań.
Źródło:
www.youtube.com