„Będzie Pan zadowolony…”, czyli po jaką Europę idą „specjaliści”?

W którą stronę podąży Unia Europejska i jakie priorytety będą przyświecały prawodawcom w następnej kadencji Parlamentu Europejskiego? Zmiana klimatu, bezpieczeństwo i migracje – te trzy kwestie zdominują politykę w najbliższych latach. Dlatego zapytaliśmy największe komitety wyborcze w Polsce o specjalistów w tych obszarach, którzy startują z ich list do PE, i przeanalizowaliśmy ich medialne wypowiedzi.

Nazwiska polityków, których poglądy prezentujemy poniżej, uzyskaliśmy od biur prasowych poszczególnych partii lub od parlamentarzystów tych ugrupowań. Z kolei informacje na temat ich poglądów pochodzą z publicznie dostępnych informacji prasowych, takich jak wpisy na platformie X, wywiady czy spotkania wyborcze.

Klimat

Maciej Konieczny (Lewica, członek partii Razem) to zwolennik łączenia odnawialnych źródeł energii z energetyką jądrową. Uważa też, że „za ratowanie naszej planety muszą zapłacić ci, którzy najwięcej zyskali na jej niszczeniu – wielki międzynarodowy biznes (...)”.

Piotr Drzewiecki (startujący z list KO, członek partii Zieloni) opowiada się za 100 proc. udziałem OZE w miksie energetycznym do 2040 r. Chce chronić bioróżnorodność i przywracać „naturalny stan środowiska”. Zależy mu, by wolna od pestycydów żywność była dostępna w uczciwych cenach oraz na polepszeniu jakości powietrza i poszerzeniu swobodnego dostępu do przyrody.

Róża Thun (Polska 2050-TD) uważa, że walka ze zmianami klimatycznymi jest jednym z najważniejszych zadań, przed którymi stoi UE. Według niej wprowadzenie zrównoważonych polityk da obywatelom UE wiele korzyści. Stwierdziła też, że: „Zielony Ład nie został wymyślony przeciwko nam, tylko dla nas, żeby te ziemie w ogóle dało się dalej uprawiać”. 

Możemy przewrotnie powiedzieć, że najbardziej zainteresowany odrzuceniem Zielonego Ładu jest Władimir Putin, bo wtedy dalej będziemy opierać swoją energetykę na paliwach kopalnych, których głównym dostawcą jest Rosja. W interesie bezpieczeństwa, które nie ma ceny, jest nasze jak najszybsze uniezależnienie się od dostaw surowców kopalnych i pójście w stronę odnawialnych źródeł energii. Jeszcze przez kilkanaście lat na pewno będziemy wykorzystywać węgiel. Powinniśmy także jak najszybciej zająć się budowaniem elektrowni jądrowych” – uważa z kolei Adam Jarubas (PSL-TD).

Nie wszyscy jednak popierają politykę klimatyczną Unii Europejskiej, wątpliwości wobec niej zgłasza m.in. obecna europosłanka PiS Izabela Kloc: „Jeśli rolnictwo nie poradzi sobie z celami Zielonego ładu? Zwierzęta hodowlane zostaną wybite, a Europejczycy przejdą obowiązkowo na wegetarianizm albo na owady i robaki? Im bliżej roku 2050, kiedy Unia Europejska ma osiągnąć stan zerowej emisyjności, tym będzie gorzej. Co jeszcze wymyślą ideolodzy Zielonego Ładu? Zakażą nam oddychania, aby «zaoszczędzić» więcej ton dwutlenku węgla?”. Stwierdziła też, że „Zeroemisyjność stała się nie tylko ideologią, ale wręcz odpowiednikiem nowej, unijnej, świeckiej religii – obok płynności płciowej, fałszywie pojętej poprawności politycznej i bezkrytycznej tolerancji dla imigrantów”.

Negatywnie o Zielonym Ładzie wyraża się też jej partyjna koleżanka Anna Zalewska. Twierdzi, że Zielony Ład nie ma nic wspólnego z ochroną środowiska. Ma w nim chodzić o to, żeby zarabiała dana (choć nie do końca sprecyzowana – przyp. red.) grupa ludzi. Podnosi też kwestię kosztów, które w związku z przyjęciem nowych regulacji poniosą według niej obywatele Unii.

W podobnym duchu wypowiada się Anna Bryłka (Konfederacja). Według niej wprowadzenie Zielonego Ładu doprowadzi do zmniejszenia podaży żywności w UE i uzależnienia jej od żywności z zewnątrz. Twierdzi też, że PiS mógł zablokować zmiany w unijnym prawie i nie wykorzystał tej szansy.

Bezpieczeństwo

Michał Dworczyk (PiS) opowiada się za wzmożonym szkoleniem rezerwistów oraz modernizacją sprzętu używanego przez polskie wojsko. Występuje przeciwko udziałowi Polski w ESSI – Europejskim Systemie Obrony Przeciwlotniczej oraz idei powołania europejskiej armii. Uważa, że Polska powinna rozwijać własną tarczę antyrakietową. Według Dworczyka UE nie powinna wchodzić w kompetencje NATO – każde państwo członkowskie powinno rozwijać własny potencjał obronny.

Zobacz najnowsze

Andrzej Szejna (Lewica) przekonuje, że bezpieczeństwo Polski jest ściśle związane z Unią Europejską. Zofia Malisz (Lewica, członkini partii Razem) twierdzi, że w interesie strategicznym UE leży uniezależnienie się od dostaw ropy i gazu z Azerbejdżanu i państw Zatoki Perskiej oraz metali ziem rzadkich z Chin. Chodzi o ograniczenie zależności europejskiego przemysłu od surowców pochodzących od „autokratów".

Konrad Berkowicz (Konfederacja) uważa, że bezpieczeństwo Polski powinno opierać się głównie na armii narodowej. Jest też zwolennikiem utrzymania muru na granicy z Białorusią. Według niego Polska powinna wspierać Ukrainę przede wszystkim humanitarnie i ograniczyć pomoc militarną.

Joanna Kamińska (KO, członkini Zielonych) twierdzi, że groźba ataku Rosji na terytorium Unii Europejskiej jest realna. Żeby poprawić obronność Polski musimy postrzegać kwestię bezpieczeństwa nie tylko przez pryzmat amunicji, sprzętu i żołnierzy, ale też łańcuchów dostaw i infrastruktury krytycznej oraz obrony przed atakami cybernetycznymi. Według niej ewentualny udział Polski w programie nuclear sharing wymaga wcześniejszego rozważenia. Chodzi o inicjatywę, w ramach której część potencjału nuklearnego USA jest przechowywana na terytorium innego kraju NATO.

Michał Kobosko (Polska 2050-TD) uważa, że bezpieczeństwo Polski powinno opierać się głównie na armii narodowej. „W sytuacji zagrożenia wojennego musimy przyspieszyć proces modernizacji armii. Armia nowoczesna nie musi być bardzo duża (typu 300 tys. żołnierzy), ale musi być świetnie przeszkolona, dysponować najnowocześniejszym sprzętem i być w pełni apolityczna" – stwierdził. Uważa, że w interesie Polski leży wspieranie walczącej Ukrainy, a polskie firmy powinny grać istotną rolę w procesie odbudowy Ukrainy. Jest zwolennikiem wprowadzenia 6-miesięcznego obowiązkowego przeszkolenia wojskowego. Uważa też, że Polska powinna uczestniczyć w ESSI. 

Migracje

„Chcieliście KPO? Proszę bardzo. Walutą będą książęta orientu i królowie buszu” – napisała w serwisie X Ewa Zajączkowska-Hernik (Konfederacja) po przyjęciu tzw. paktu migracyjnego przez Radę UE. Kandydatka, a jednocześnie rzeczniczka Konfederacji, uważa, że Unia nie powinna pozwalać nielegalnym imigrantom przekraczać swoich granic. Chce także powołania komisji śledczej ds. nielegalnej imigracji. Twierdzi, że „miejsce polityków, którzy są odpowiedzialni za taką politykę imigracyjną, jest po prostu w pierdlu”.

Dominik Tarczyński, europoseł PiS twierdzi, że w przypadku zmiany traktatów unijnych Polska utraci zwierzchność nad granicą z Białorusią: „Ta granica mówiłaby «Willkommen, Willkommen, więcej, więcej». Według Tarczyńskiego pakt migracyjny nie powstrzymuje nielegalnej imigracji, a jedynie wspomaga relokację osób, które przekroczyły granicę UE. Twierdzi, że premier Tusk powinien zaskarżyć pakt migracyjny do TSUE.

Paweł Zalewski (Polska 2050-TD) uważa, że w pakcie migracyjnym powinien zostać uwzględniony wysiłek, który Polska włożyła w przyjęcie uchodźców wojennych z Ukrainy. Według wiceministra obrony Polska jest krajem, który w ramach paktu migracyjnego powinien od Unii otrzymać pomoc.

Joanna Kamińska (KO, członkini Zielonych) uważa, że Polska powinna prowadzić politykę ograniczającą presję migracyjną na granicę polsko-białoruską, jednocześnie dbając o bezpieczeństwo osób przybywających do Polski. „Potrzebne są nowe polityka migracyjna, pakt migracyjny i system azylowy. Musimy patrzeć na człowieka i prawa człowieka, które UE musi chronić" – napisała w serwisie X.

Jako Lewica na pewno nie jesteśmy zwolennikami zamkniętych drzwi, ale też niezupełnie otwartych, te drzwi powinny być uchylone" – powiedziała Katarzyna Ueberhan (Lewica). Uważa, że powinny istnieć jasne kryteria przyjmowania imigrantów, a Polska powinna być wyłączona z mechanizmu przymusowej relokacji migrantów – przyjęła już uchodźców wojennych z Ukrainy.

Poglądy kandydatów i kandydatek do Parlamentu Europejskiego w kwestii klimatu, bezpieczeństwa i migracji, a także wielu innych sprawach będziesz mógł już niedługo sprawdzić w kwestionariuszu poglądów MamPrawoWiedziec.pl.