Zdaniem Andrzeja Dudy, polscy rolnicy nie potrzebują wielkiej pomocy. Potrzebują po prostu tego, aby mieć równe szanse z rolnikami pochodzącymi z krajów zachodniej Europy - francuskimi, niemieckimi - po to, żeby móc rzeczywiście z nimi konkurować. Ale żeby z nimi konkurować, wykazywał kandydat na Prezydenta RP, trzeba się znajdować na tym samym poziomie choćby w zakresie dopłat bezpośrednich, a więc: wyrównania dopłat bezpośrednich w stosunku do tego, co mają rolnicy na zachodzie Europy, warunków, jakie tam są rolnikom stwarzane, a których w Polsce w wielu przypadkach nie ma.
(...)
- Jak widać, jest dużo zadań, które powinny być zrealizowane dla ułatwienia życia polskim rolnikom, dla wsparcia ich w dzisiejszej sytuacji, trudnej bo mamy kryzys na rynku rolnym, mamy embargo rosyjskie i dzisiaj polskie rolnictwo wymaga wsparcia, zabezpieczenia jego interesów.
I tutaj, akcentował Duda, też jest wielka rola dla Prezydenta RP do odegrania jednak musi to być prezydent chętny do realizacji konsekwentnej polityki, taki, który ma odwagę stanąć w sprawach polskich rolników twardo, dyskutować na temat ich sytuacji z ministrem, domagać się od niego również tego, aby podejmował odpowiednie działania, a także samemu włączać się (oczywiście we współdziałaniu z rządem) w rozmowy na poziomie międzynarodowym po to, aby wynegocjować dla naszych rolników jak najlepsze warunki.
Źródło:
andrzejduda.pl